Dziś rozpoczyna się drugi dzień unijnego szczytu, który mocno zaważy na przyszłości Wielkiej Brytanii i całej Unii Europejskiej. Im mocniej Cameron zdoła podkopać fundamenty idei integracji europejskiej, tym lepiej dla funta. Cieszący się dużą popularnością premier w takim wypadku łatwiej przekonałby społeczeństwo i zwalczyłby eurosceptyczną frakcję we własnym gabinecie i Partii Konserwatywnej. Innymi słowy: ustępstwa ze strony unijnych decydentów i liderów pozostałych państw zwiększają szanse na pozostanie Wielkiej Brytanii we Wspólnocie po referendum, którego najbardziej prawdopodobna data to 23 czerwca.

Im szybciej dojdzie do głosowania tym szybciej z wyceny funta zniknie premia za ryzyko. Nie można w końcu zapominać, że widmo brexitu jest jednym z kluczowych czynników, które działają na wycenę przyszłych stóp procentowych Banku Anglii. Kanał ten zdecydowanie działał na niekorzyść funta. Spodziewamy się podwyżki stóp w drugiej połowie roku, a rynek nie wycenia by do takiego kroku mogło dojść wcześniej niż w 2019 roku. Stwarza to potencjał do umocnienia funta, ale dopiero gdy wyparowywać zacznie premia za ryzyko. Natomiast w krótkim terminie ważne poziomy dla GBP/USD to 1,4250 i 1,44 a EUR/GBP 0,77 i 0,7920. Poza kontynuacją negocjacji w Brukseli na funta wpłyną dane o sprzedaży detalicznej. Oczekiwane jest silne odbicie po rozczarowaniu w grudniu, ale ze względu na trwający Szczyt reakcja na dane będzie pewnie krótka i nie stanie się przesłanką do wykrystalizowania się żadnej tendencji rynkowej.

Drugim kluczowym punktem dnia będzie publikacja wskaźników inflacyjnych w USA. Słabnące efekty bazy pozwolą na odbicie rocznej dynamiki CPI zdecydowanie powyżej 1 proc. Inflacja bazowa również powinna potwierdzić siłę i pozostać powyżej 2,0 proc. r/r. Dobrą wróżbą dla dolara są ostatnie, wyższe od prognoz odczyty PPI. Wysoka inflacja będzie sprzyjać urealnieniu wyceny terminu podwyżek stóp przez Fed. W przypadku EUR/USD, któremu ciąży perspektywa luzowania przez ECB kluczem są okolice 1,1050. Dużo więcej przestrzeni do wzrostów bez zachwiania bieżącą tendencją rynkową ma USD/JPY. Ważny opór w tym przypadku leży dopiero przy 115,00. Wrażliwy po nocnych komentarzach ze strony władz monetarnych będzie także AUD. EUR/PLN utrzymuje przedział wahań. 4,37 to kluczowe wsparcie, wczoraj było ono ponownie testowane i ponownie atak na ten poziom okazał się nieskuteczny. Brak siły by odbicia wyprowadziły kurs w okolice 4,45 jest pozytywnym symptomem dla złotego, ale uważamy, że należy poczekać na wybicie wsparcia lub wygaszać wzrosty w kierunku 4,50.

 

Bartosz Sawicki, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.