Uwaga! Rynek e-zakupów zmieni się już po 1 lipca. I jest to spora szansa dla polskich e-sprzedawców. Za sprawą wprowadzanego VAT-u na artykuły spoza EU, e-zakupy z Chin już wkrótce mogą stać się droższe. Tym samym – znacznie mniej opłacalne. Już od 1 lipca tzw. „małe przesyłki” o wartości do 22 euro zostaną objęte podatkiem VAT. Gdy zakończy się era tanich przesyłek z Chin, znane wschodnie marketplace’y powinny się więc spodziewać wyraźnych strat. Jak podatkowe zmiany mogą wykorzystać polscy e-przedsiębiorcy?

W samym szczycie pandemii, Polacy zajęli trzecie miejsce w rankingu najczęściej kupujących na jednej z chińskich platform zakupowych online. W ubiegłym roku tanie towary z Chin sprowadziło ok. 5 milionów krajowych odbiorców, a więcej od nas zamawiali tylko Hiszpanie i Francuzi. Podczas gdy zamknięci w domu konsumenci kupowali z Azji tanie drobiazgi, wartość międzynarodowej platformy chińskiej grupy Alibaba wyceniona została na około 550 mld USD.

Rynek e-zakupów zmieni się już po 1 lipca. Spora szansa dla polskich e-sprzedawców - kobieta i mężczyzna siedzą na kanapie i przeglądają na tablecie strony zakupowe w internecie.
Rynek e-zakupów zmieni się już po 1 lipca. Spora szansa dla polskich e-sprzedawców

Rynek e-zakupów nie znosi pustki

Opodatkowanie zakupów z Dalekiego Wschodu może być ogromną szansą dla polskich sprzedawców, którzy próbują dotrzeć do klientów w sieci. Mimo że łatwiej będzie im konkurować ceną, nie warto zapominać o tym, że kupujący biorą pod uwagę również inne czynniki. Na rynku pojawiają się nowi konsumenci – Leniwi Zdobywcy. Dla nich zakupy nie ograniczają się jedynie do kliknięcia przycisku „kup”, a są całym procesem. To doświadczenie rozciąga się na inne aspekty, jak np. atrakcyjne programy lojalnościowe czy wydłużona gwarancja.

W I kwartale 2021 w Polsce powstało już 2 tys. nowych sklepów internetowych. Co oznacza, że w sumie pod koniec marca było ich nad Wisłą aż 44,5 tysięcy. I jest to liczba, która wciąż rośnie wraz z rozwojem lokalnego rynku. Już 70 proc. badanych Polaków kupuje w sieci, a połowa z nich wydaje w ten sposób nawet ponad 300 zł miesięcznie.

Oczekiwania klientów są coraz wyższe

Polscy konsumenci są jednymi z najwybredniejszych w Europie. Na przykład jeśli chodzi o szybki termin dostawy produktu – 1-2 dni to dla nich maksimum. Dla połowy sprawność doręczenia jest jednym z najważniejszych czynników. Z drugiej strony, popularność wschodnioazjatyckich marketplace’ów z długimi terminami dostaw pokazuje, że Polacy są w stanie obniżyć swoje wymagania. Pod warunkiem, że w zamian dostaną coś „ekstra”. Czy będzie to niska cena, czy możliwość odzyskania części zapłaconej kwoty w formie cashbacku.

Polscy e-sprzedawcy mogą konkurować zatem nie tylko ceną czy czasem dostawy nieporównywalnie szybszym niż ich azjatyccy odpowiednicy, ale również ciekawą ofertą związaną z zakupami w ich sklepie. To mogą być kluczowe elementy przepisu na przejęcie klientów od dalekowschodnich gigantów.

Taniej, ale lepiej

W dzisiejszym świecie e-konsument to inteligentna, świadoma, osoba, która doskonale wie, jak porównywać ceny. Nie ogranicza swoich potrzeb tylko do tej najkorzystniejszej cenowo oferty. Klient zamawiający dotychczas z Chin, w polskim e-sklepie potrzebować będzie nie tylko tak samo atrakcyjnej propozycji, ale równie sprawnej obsługi. Z drugiej strony sprawia to, że dla podmiotów e-commerce’owych ważny staje się sprawny cashflow, umożliwiający utrzymanie płynności finansowej. Benefity dla kupujących są niezwykle ważne. Jednak czasami trudno je zbalansować w taki sposób, aby budżet dopinał się na ostatni guzik. Polski e-commerce może stać się równie atrakcyjny, jak jego azjatyckie odpowiedniki. W dużej mierze może to być zależne od otwartości na nowe rozwiązania płatnicze.

Wypełnienie niszy

Podniesienie atrakcyjności oferty e-sklepu w czasie, gdy o zajęcie niszy po dalekowschodnich marketplace’ach walczyć będą inne polskie e-biznesy, jest przedsięwzięciem wartym inwestycji. Po złotej erze tanich zakupów z Chin, przyciągnięcie uwagi klienta będzie polegało na pokazaniu mu ogólnego poziomu opłacalności zakupu w danym e-sklepie na tle innych ofert. W warunkach konkurencji – przede wszystkim cenowej – kluczowe dla wielu okaże się maksymalne podniesienie lub przynajmniej utrzymanie na dobrym poziomie doświadczenia konsumenta.

Stały abonament w niskiej cenie czy natychmiastowe wypłaty na konto bankowe sprzedawcy to tylko kilka ze sposobów na utrzymanie balansu między atrakcyjnością dla klienta a profitami dla e-sklepu, które proponuje płatniczy hub ZEN.COM. Dzięki dedykowanym pakietom, innowacyjne rozwiązania tego fintechowego gracza, obecnego już na 31 europejskich rynkach, sprawdzają się szczególnie w małych i średnich firmach.

Źródło: ZEN