Nowy Jork ma najbardziej zatłoczone i opóźnione porty lotnicze w kraju, dlatego konieczna jest ich rozbudowa, by nadążyć za rosnącym ruchem i zapewnić pasażerom komfort podróży. Stąd plan modernizacji lotniska Stewart, kosztem 27 milionów dolarów. Inwestycja ma zostać ukończona do 2020 roku.

Międzynarodowy Port Lotniczy Stewart przejdzie wkrótce gruntowną modernizację. Zarząd portu autoryzował w ubiegłym tygodniu plan dotyczący jego rozbudowy oraz zmiany nazwy. Projekt polega na powiększeniu terminalu o niemal 2000 m2. Dzięki temu możliwe będzie wydzielenie obszaru do obsługi podróżnych zza granicy.

Do tej pory z problemem obsługi pasażerów zagranicznych radzono sobie za pomocą ruchomej ściany, ale to rozwiązanie tymczasowe, konieczne by poradzić sobie z rosnącym ruchem międzynarodowym. W czerwcu ubiegłego roku na nowojorskie lotnisko zaczął bowiem latać niskokosztowy przewoźnik Norwegian Air, który obsługuje stąd kilka europejskich tras. Docelowa data zakończenia projektu budowlanego to 2020 rok.

Poza przebudową, plany dotyczą również zmiany nazwy lotniska. Port miałby też zyskać nowy człon New York International. Decyzję tą władze portu argumentują tym, iż z perspektywy podróżnych ważne jest, aby łatwo i szybko powiązać nazwę lotniska z regionem nowojorskim.

Źródło: rynek-lotniczy.pl