Kolejny przedsiębiorca zwraca się o pomoc do Ministra Sprawiedliwości bo czuje się oszukany i bezsilny na działanie prokuratury i sądów. Tym razem pod lupę bierzemy przedsiębiorcę budowlanego, który po wygraniu przetargu od siedmiu lat nie może w pełni odzyskać swoich pieniędzy. Sam chce by jego sprawa była przestroga dla innych biznesmenów.

Pokrzywdzony to Sławomir Strzałkowski – biznesmen od kilkudziesięciu lat prowadzący z powodzeniem firmy budowlane i działający w ramach przetargów publicznych. – Całe swoje zawodowe życie prowadzę w ten sposób mój biznes a z czymś takim spotkałem się pierwszy raz – mówi prezes  firmy Sław-Bud, która kilka lat temu podpisała kontrakt na budowę przedszkola dla pod-warszawskiej gminy Piastów. – „Za postawienie modułowego przedszkola gmi-na miała mi zapłacić 7 milionów złotych. Jak to zwykle bywa przy tak dużych inwestycjach wziąłem do wykonania zlecenia partnera – firmę Moduł Kontrakt , która miała być odpowiedzialna za budowę konstrukcji budynku. Z resztą nie miałem innego wyjścia bo gmina w przetargu wyznaczyła takie warunki, które na polskim rynku mogła spełnić jedynie ta konkretna firma.” – mówi portalowi biznes tuba Strzałkowski.

Problemy pojawiły się po pół roku prac i po zainwestowaniu w nie kilku milionów złotych. Jak wynika z dokumentacji przetargowej – nagle gmina Piastów zerwała umowę z konsorcjum firm i zatrudniła jedynie byłego partnera – firmę Moduł Kontrakt. Co więcej – zrobiła to z wolnej ręki nie rozpisując do-datkowego przetargu. Strzałkowski natychmiast wytoczył proces gminie uznając, że powody zerwania umowy są wyssane z palca.  Nowy kontrakt podpisany przez samorządowców opiewał na 7 milionów – a więc de facto na o wiele wię-cej niż we wcześniejszym przetargu. Gmina nie chciała także wypłacić Strzał-kowskiemu pieniędzy, które już do tej pory na budowę wydał.

W efekcie działania władz samorządowych powstało przedszkole, które już w tej chwili wymaga remontów. Nie zastosowano tam materiałów, które ja miałem w specyfikacji tylko o wiele gorsze, wręcz zrezygnowano z dużej części prac choćby ocynkowania konstrukcji, montażu klimatyzatorów, bu-dowy ogrodzenia i wiele innych- mówi Strzałkowski. Biznesmen sukcesywnie dochodził swoich praw w sądzie. Część z nich wygrał. -„ Problem w tym, że wygrane kwoty są niższe od nałożonych kar, a i swoją część zabrał Urząd Skarbowy, dlatego do tej pory brakuje kilku milionów by uznać sprawę za załatwioną.” Mówi nam biznesmen

Rada miasta w Piastowie czeka na działanie organów kontrolnych

Rada Miasta zwołała debatę odnośnie budowy przedszkola. Jak wynika ze ste-nogramów z posiedzeń rady gmina interesowała się procesem wyłonienia pierwszego wykonawcy, powodami, dla których umowa została rozwiązania, ale także wyborem nowego wykonawcy. Burmistrz utrzymywał, że decyzję podjął ze względu na opóźnienia w pracach. Kierownik inwestycji przedstawił dokumen-tację. Do tej pory nie doszło do żadnego przełomu w sprawie. Nikt z kierownictwa Moduł Kontrakt nie pojawił się na sesji. Natomiast Sław Bud nawet nie dostał na nią zaproszenia. Dziwny jest również brak jakichkolwiek działań ze strony gminy by wyegzekwować pieniądze od firmy, która fizycznie dokończyła prace i wybudowała przedszkole. „Dlaczego miasto Piastów dopu-ściło się takich niedopatrzeń i uchybień? Dlaczego, jeśli były podejrzenia o nie-jasność sprawy, nie została ona dogłębnie zbadana pod względem wydatków? – pyta Sławomir Strzałkowski. – „Rada miasta oczekuje na informacje od organów państwa powołanych do badania prawidłowości procesu inwestycyjnego” – kwituje obecny burmistrz Piastowa.

Sprawa u Ministra Zbigniewa Ziobro

„Wielokrotnie zawiadamialiśmy prokuraturę oraz inne organy kontrolne o nie-prawidłowościach związanych z zerwaniem umowy i powierzeniem jej innej firmie bez przetargu. Między innymi o oszustwo przetargowe, nadużycie uprawnień przez władze Piastowa czy sprzedajność i przekupstwo. Na razie jednak bez skutku.”  – mówi Strzałkowski – Dlatego zdecydowałem się na ruch ostateczny – czyli zawiadomienie o sprawie Ministra Sprawiedliwości.” Jak ustaliliśmy, takie pismo trafiło na resortu na początku zeszłego roku. W piśmie tym przedsiębiorca prosi o zbadanie sprawy samego procesu przetargowego a także o objęcie nadzorem kontroli przebiegu sprawy sądowej, która jego zda-niem – przebiega również w sposób niesprawiedliwy.

„Sprawa tym bardziej bulwersuje, gdyż Radni pomimo uzyskania informacji o podwójnym zapłaceniu za część inwestycji ze środków publicznych, nie zrobili nic. W protokołach sesji rady odnajdziemy pytania niektórych radnych o podwójną zapłatę na rzecz wykonawcy, jednak temat nie został dalej podjęty.” – mówi mecenas Edmund Falandysz, który reprezentuje przedsiębiorcę.

Sądowa batalia

Wygrany przez Sławomira Strzałkowskiego przetarg spowodował bankructwo jego firmy. Nie dość, że Miasto Piastów podwójnie zapłaciło za część inwestycji to także nie zapłacono za częściowo wykonane przez niego prace. Na tym nie koniec bo gmina nałożyła karę umowną na Sławomira Strzałkowskiego w wysokości ok. 1 mln PLN. Jak się okazało dopiero w 2019 roku podczas jednego z procesów winnymi opóźnień byli także Miasto Piastów i Moduł Kontrakt co wykluczało nałożenie kary umownej. „Potwierdził to biegły sądowy w sprawie do której akt wglądu nie miał Pan Strzałkowski. Fakty te wyszły jednak na jaw dopiero po orzeczeniu apelacyjnym w jego sprawie i teraz pozostaje Strzałkowskiemu jedynie postępowanie kasacyjne.” – mówi mecenas Falandysz

Przedsiębiorca wytoczył także proces podwykonawcy o zwrot miliona złotych zainwestowanych w budowę. Sędzia jednak oddalił to powództwo argumentując, że podwykonawca  potrącił należności.

Jak mówi nam Sławomir Strzałkowski, sąd nie dostrzegł, iż rzekome potrącenie nastąpiło w tym samym momencie co rzekome zobowiązanie, co jest niedo-puszczalne. Sprawę rozstrzygnie Sąd odwoławczy.

Obecnie jest to ostatnia szansa na odzyskanie chociaż części pieniędzy przez Pana Strzałkowskiego. Po latach jednak nie wiadomo czy będzie to fizycznie możliwe – nawet jeśli reszta spraw w sądach skończy się dla przedsiębiorcy pomyślnie.