W całym minionym roku, bezpośrednie wydatki budżetu państwa na sferę mieszkaniową, wyniosły około 1,36 mld zł. Wynik podany przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, oczywiście nie uwzględnia sporych kwot, które gminy wypłaciły właścicielom mieszkań oraz lokatorom w ramach tzw. dodatków mieszkaniowych. Wspomniane dodatki od stycznia do grudnia 2015 roku, pochłonęły około 900 mln zł z kasy samorządów. Przez dwanaście lat (2004 r. – 2015 r.) wszystkie wypłacone dodatki mieszkaniowe, kosztowały równe 12 mld zł. Za tą kwotę można by wybudować około 80 000 nowych mieszkań komunalnych. Obecny system dodatków mieszkaniowych wymaga przemyślenia, nie tylko ze względu na generowane koszty.

 W ramach dodatku mieszkaniowego można otrzymać około 200 zł/m-c

Dodatki mieszkaniowe wprowadzono w 1994 r. Ten instrument polityki socjalnej pomaga osobom, które ze względu na niski dochód mogą mieć problem z pokryciem kosztów eksploatacji mieszkania m.in. własnościowego, spółdzielczego lub komunalnego – tłumaczy Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. Dokładne informacje na temat liczby i wartości takich świadczeń, znajdziemy w bazie danych Głównego Urzędu Statystycznego. Statystyki GUS-u wskazują, że od 2004 r. do 2009 r. wartość wypłacanych dodatków spadła o 41%. W kolejnych latach była widoczna stabilizacja kwot przeznaczonych na dopłaty do użytkowania mieszkań.

Dane Głównego Urzędu Statystycznego z lat 2013 – 2015 sugerują, że dodatki mieszkaniowe regularnie pobiera około 400 000 gospodarstw domowych, a średnia miesięczna kwota takiego wsparcia oscyluje na poziomie 200 zł. W stosunku do 2004 roku dobrze widoczny jest wzrost wartości przeciętnego dodatku (2004 r. – 140 zł, 2015 r. – 204 zł), połączony ze spadkiem liczby beneficjentów. Mimo opisywanych zmian, dodatki mieszkaniowe nadal są stosunkowo popularnym instrumentem polityki społecznej. Warto nadmienić, że rodziny otrzymujące dodatek mieszkaniowy, mogą uzyskać również tzw. dodatek energetyczny (11,29 zł miesięcznie – 18,81 zł miesięcznie), który jest przeznaczony na zakup prądu.

dodatki-mieszkaniowe-rp-wyk-1

Dwie trzecie dodatków dostają spółdzielcy i lokatorzy komunalnych „M”

Ciekawe są również informacje na temat rodzaju lokali i domów, w których mieszkają osoby pobierające dodatki mieszkaniowe. Dane GUS-u wskazują, że największa część wsparcia trafia do lokatorów mieszkań komunalnych (41% wartości dodatków w 2015 r.) i spółdzielczych (26%). Z dodatków mieszkaniowych, stosunkowo często korzystają także właściciele lokali mieszkalnych (12%) i domów jednorodzinnych (12%). Największą pomoc otrzymują osoby należące do TBS-ów (średnio 250 zł/m-c). Jest to związane z wysokim poziomem czynszu w towarzystwach budownictwa społecznego.

dodatki-mieszkaniowe-rp-tab-1

Obecny system dopłat do czynszu wymaga przemyślenia oraz zmian …

 Od początku swojego funkcjonowania, system dodatków mieszkaniowych nie uległ zasadniczym zmianom. Wydaje się jednak, że pewne działania są potrzebne – dodaje analityk portalu RynekPierwotny.pl. Rządzący powinni zastanowić się, czy dopłaty do czynszu to rzeczywiście lepsze rozwiązanie, niż budowa mieszkań komunalnych i socjalnych.

Kolejną możliwością jest połączenie dodatków mieszkaniowych z pozostałymi świadczeniami opieki społecznej. Osoby otrzymujące wspomniane dodatki, zwykle korzystają też z innych form pomocy państwa. Warto również zadać sobie pytanie, ile jest przypadków wyłudzania dodatku mieszkaniowego poprzez zaniżanie lub niewykazywanie dochodu. Takich wyłudzeń na pewno byłoby mniej, gdyby zdrowi beneficjenci dodatków zostali zobowiązani do wykonywania prac porządkowych na rzecz gminy (np. w wymiarze 20 godzin miesięcznie).

Na uwagę polityków zasługuje również sama konstrukcja dodatków mieszkaniowych. Obecnie te świadczenia są obliczane w dość skomplikowany sposób, który uwzględnia m.in. powierzchnię normatywną mieszkania i ryczałtowe normy zużycia mediów. Wydaje się, że zasady ustalania dodatków mieszkaniowych są możliwe do uproszczenia. Najpierw trzeba jednak ocenić, czy taki system dopłat do czynszu powinien być kontynuowany w obecnej formie po uruchomieniu programu „500 Plus”, wprowadzeniu wymaganej stawki godzinowej dla zleceniobiorców oraz przyszłorocznej podwyżce minimalnej płacy i najniższej emerytury.

 

Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl