Personnel Service, firma, specjalizująca się w rekrutacji i zatrudnianiu pracowników z Ukrainy na potrzeby pracodawców w Polsce, zorganizowała dziś konferencję prasową prezentującą najnowszy raport pt. „Barometr Imigracji Zarobkowej – II półrocze 2018”. Wynika z niego, że już 21% firm w Polsce zatrudnia pracowników z Ukrainy. To wzrost o aż 10 p.p. w porównaniu do poprzedniej edycji badania, co jest efektem pogłębiających się trudności ze znalezieniem pracowników na lokalnym rynku pracy.

Eksperci Personnel Service zwracają uwagę, że konieczne są dalsze zmiany w polityce migracyjnej, których oczekują zarówno firmy jak i ukraińscy pracownicy. 73% naszych wschodnich sąsiadów chciałoby pracować w Polsce dłużej niż pół roku. Wydłużenia okresu legalnej pracy chce też 66% pracodawców. – Na początku tego roku rząd zrobił pierwsze kroki w kierunku dobrych zmian w polityce migracyjnej. Wprowadzono m.in. nowy typ zezwolenia na pracę sezonową, co okazało się świetnym pomysłem. Jak wynika z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, tylko w I półroczu 2018 roku złożono aż 157 tys. tego typu oświadczeń. Biorąc jednak pod uwagę skalę zjawiska ukraińskiej imigracji zarobkowej, konieczne są kolejne zmiany. Pracodawcy i sami Ukraińcy oczekują wydłużenia czasu legalnej pracy w ramach uproszczonej procedury zatrudniania. To kluczowa kwestia, która z jednej strony zwiększy płynność pracy w firmach w Polsce poprzez zmniejszenie rotacji. Z drugiej zaś, pracownicy z Ukrainy, spędzając u nas więcej czasu, jeszcze mocniej wesprą finanse publiczne i gospodarkę – mówi Krzysztof Inglot, Prezes Zarządu Personnel Service.

Właśnie trwa konferencja prasowa prezentująca najnowszy raport "Barometr Imigracji Zarobkowej – II półrocze 2018"…

Opublikowany przez BiznesTuba.pl Środa, 22 sierpnia 2018

 

Ukraińcy już nie tylko w dużych firmach

Pracowników z Ukrainy najczęściej znajdziemy w dużych firmach – 40% z nich deklaruje zatrudnianie kadry ze Wschodu. W średnich przedsiębiorstwach ten odsetek wynosi 29%, a w małych 18%. I choć dalej widać, że im większa firma, tym więcej kadry zza wschodniej granicy, mali przedsiębiorcy najbardziej zwiększyli zainteresowanie Ukraińcami. W porównaniu do poprzedniej edycji badania, odsetek najmniejszych firm deklarujących zatrudnianie kadry ze Wschodu wzrósł dwukrotnie – z 9% do 18%. W przypadku dużych i średnich firm ten wzrost wyniósł tylko 4 p.p. – Na masowej emigracji zarobkowej z Ukrainy, mój kraj zarówno wygrywa, jak i przegrywa. Do pozytywnych tendencji należy zaliczyć spadek poziomu bezrobocia, zwiększenie standardu życia obywateli i zmniejszanie ubóstwa. Ponadto, przekazy pieniężne umacniają walutę krajową oraz łagodzą wahania w handlu zagranicznym. Nie można jednak zapomnieć o negatywnych stronach tego zjawiska, takich jak zmniejszenie potencjału produkcyjnego kraju czy drenaż specjalistów. Dodatkowo, przekazy pieniężne wysłane do domu przez migrantów zarobkowych mają umiarkowanie pozytywny wpływ na długoterminowy wzrost gospodarki – mówi Serhii Kravchenko, Zastępca Szefa Państwowej Służby zatrudnienia Ukrainy.

Poszukiwania Ukraińców w ciągu najbliższych 12 miesięcy planuje 17% przedsiębiorstw – 30% dużych, co piąte średnie i 15% małych. Jeżeli chodzi o branże dominuje produkcja – już co trzecia firma produkcyjna będzie poszukiwała kadry ze Wschodu.

Pół roku to za mało

Aż 3 na 4 Ukraińców chciałoby pracować w Polsce dłużej niż tylko pół roku, na które pozwala uproszczona procedura zatrudniania. Wydłużenia okresu legalnej pracy oczekuje też aż 66% pracodawców. Dodatkowo, firmy liczą na wydłużenie okresu przebywania w Polsce w oparciu o zezwolenie na pracę z 3 do 5 lat (38% wskazań) oraz na ułatwienie formalności pozwalających ubiegać się o dłuższy pobyt pracownika z Ukrainy w Polsce (38% wskazań). Natomiast co czwarty pracodawca jest przekonany, że powinna powstać lista zweryfikowanych firm, które łatwiej mogłyby zatrudniać pracowników z Ukrainy w ramach uproszczonej procedury.

– Bariery regulacyjne pozostają kluczową trudnością dla pracodawców, którzy jasno mówią o tym, czego oczekują w ramach polityki migracyjnej. Potrzeby są proste. Zależy im na mniejszej rotacji, na co pozwoli wydłużenie okresu legalnej pracy cudzoziemców oraz na mniejszej liczbie formalności, które nadal są wskazywane jako główna trudność w zatrudnianiu m.in. Ukraińców –– mówi Arkadiusz Pączka, Zastępca Dyrektora Generalnego Pracodawców RP.

Bazując na danych raportu „Barometr Imigracji Zarobkowej – II półrocze 2018 r.”, zebraliśmy kilka najciekawszych faktów, które charakteryzują zatrudnienie Ukraińców w Polsce:

  • 57 proc. pracowników z Ukrainy planuje w najbliższym czasie ponownie przyjechać do pracy po zakończonym pozwoleniu na pobyt.
  • Najwięcej pracowników z Ukrainy (60 proc. respondentów) zarabia od 2500 zł do 3500 zł netto miesięcznie.
  • 73 proc. ukraińskich pracowników chciałoby,  żeby okres legalnej pracy w Polsce był dłuższy niż 6 miesięcy.
  • 83 proc. polskich pracowników ma pozytywny lub neutralny stosunek do Ukraińców, natomiast spora część Polaków (39 proc.) boi się napływu Ukraińców, ponieważ to mogłoby zahamować tempo wzrostu wynagrodzeń w Polsce.
  • Najwięcej Ukraińców pracuje w Polsce fizycznie. W kadrze zarządzającej jest zaledwie 1,3 proc. Ukraińców.
  • Ukraińscy emigranci zarobkowi najczęściej decydowali się na przyjazd do Polski ze względu na bliskość geograficzną kraju (52 proc.), wyższe zarobki niż w kraju macierzystym (51,3 proc.) oraz niską barierę językową.
  • Najwięcej Ukraińców (39 proc. badanych) twierdzi, że miesięczne koszty otrzymania oscylują na poziomie 200-500 zł miesięcznie.
  • Najtrudniejsze w emigracji jest dla nich długotrwała rozłąka z rodziną 36 proc., ciężkie warunki pracy 32 proc. oraz wiele godzin pracy dziennie 23,8 proc.
  • Najwięcej Ukraińców znaleźć można w dużych firmach, ale coraz więcej mikro, małych i średnich firm decyduje się na zatrudnienie obcokrajowców.
  • Wzrósł odsetek pracodawców skłonnych płacić obywatelowi Ukrainy więcej niż Polakowi.
  • 66,4 proc. pracodawców uważa, że obywatele Ukrainy powinni mieć możliwość legalnej pracy w Polscy przez dłuższy czas niż tylko dozwolone 6 miesięcy.