Już od dzisiaj największe firmy są zobowiązane do uruchomienia Pracowniczych Planów Kapitałowych. Dzięki uruchomieniu programu w perspektywie 10 lat polski PKB może wzrosnąć nawet o dodatkowe 2 proc., nakłady inwestycyjne wzrosną o 22 proc. a zwiększona produktywność i związany z nią wzrost wynagrodzeń w pełni zrekompensuje pracownikom koszt wpłat do PPK – wynika z raportu „Pracownicze Plany Kapitałowe. Koszty i korzyści” przygotowanego przez centrum analityczne Polityka Insight, którego partnerem jest Nationale-Nederlanden. Dodatkowo, uczestnik programu, który zdecyduje się na wpłacanie maksymalnej kwoty do PPK może podnieść swoją przyszłą emeryturę nawet o 60 proc.

Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) to program długoterminowego oszczędzania skierowany do osób zatrudnionych w polskich przedsiębiorstwach. PPK ma zachęcać do gromadzenia oszczędności na emeryturę. Oszczędzanie w PPK jest dobrowolne, ale program opiera się na zasadzie automatycznego zapisu – to rozwiązanie zaczerpnięte z ekonomii behawioralnej. Pracodawcy będą zakładać konta w programie blisko 12 mln pracowników w latach 2019-2021. Każdy uczestnik PPK będzie mógł w dowolnym momencie zrezygnować z dalszych wpłat, a także na nowo przystąpić do programu.

Podstawowe wpłaty na konto PPK wyniosą 2 proc. wynagrodzenia brutto po stronie pracownika (lub 0,5 proc. dla osób najmniej zarabiających) i 1,5 proc. po stronie pracodawcy. Do oszczędności dołoży się państwo, które wpłaci uczestnikowi  250 zł opłaty powitalnej, a następnie 240 zł za każdy rok oszczędzania. Zarówno pracownik jak i pracodawca mogą, niezależnie od siebie, podnieść wysokość swoich wpłat – maksymalnie do 4 proc. wynagrodzenia brutto.

Start PPK to ważne wydarzenie nie tylko dla największych firm, które są zobowiązane do uruchomienia programu od lipca. To także ważne wydarzenie dla całej polskiej gospodarki. Rusza pierwszy powszechny, całkowicie prywatny program długoterminowego oszczędzania, który jest wspierany przez Państwo oraz pracodawców oraz który przyniesie realne korzyści jego uczestnikom – mówi Grzegorz Chłopek, Prezes Zarządu Nationale-Nederlanden PTE.

Wyższe koszty pracodawcy to dobra inwestycja

Udział pracodawcy w PPK wiąże się ze wzrostem kosztów pracowniczych. Z symulacji analityków Polityka Insight wynika,  że zwiększą się one od 0,4 proc. w scenariuszu, w którym jedna trzecia pracowników przystąpi do programu do 1 proc. w scenariuszu, w którym trzy czwarte pracowników zacznie oszczędzać w ramach PPK. Wzrost kosztów będzie odpowiednio wyższy, jeżeli pracodawca zdecyduje się dobrowolnie podnieść wysokość wpłat.

Przedsiębiorcy powinni jednak rozważyć, czy nie dokładać się do oszczędności pracowników w większym stopniu niż ustawowe minimum, gdyż będzie to dla nich najtańszy sposób na finansowe motywowanie podwładnych oraz jeden z najlepszych sposobów na budowanie pozytywnego wizerunku firmy, zarówno dla osób już zatrudnionych jak i dla potencjalnych przyszłych pracowników. Wizerunek ten będzie miał szczególne znaczenie w sytuacji starzenia się społeczeństwa, kiedy pracodawcom coraz trudniej będzie znaleźć i przyciągnąć dobrze wykształconych, kompetentnych i zaangażowanych pracowników.

Podniesienie wpłat na konta pracowników do maksymalnego możliwego poziomu nie powinno spowodować wzrostu kosztów pracowniczych o więcej niż 3 proc., gdyż część wpłat pracodawcy jest zwolniona ze składek emerytalno-rentowych jak również stanowi koszt podatkowy.

Przeczytaj także:

Gospodarka będzie rosła szybciej dzięki PPK

Najbardziej na wysokiej partycypacji pracowników w PPK skorzysta polska gospodarka. W długim okresie PKB będzie wyższe nawet o 2 proc. niż w scenariuszu, gdyby program nie został wprowadzony. Za sprawą łatwiejszego dostępu do kapitału wzrosną inwestycje firm, a dzięki niższym kosztom obsługi długu rząd będzie miał więcej pieniędzy na wydatki budżetowe. Co więcej, w związku z dodatkowymi inwestycjami wzrośnie produktywność pracowników, co przełoży się na szybszy wzrost wynagrodzeń. W rezultacie spadek pensji, wynikający z odprowadzania wpłat na PPK, zostanie w całości zrekompensowany i dochody „na rękę” pracowników będą od około 2030 r. wyższe niż w scenariuszu bez PPK. W rezultacie również konsumpcja będzie wyższa niż w scenariuszu bez PPK.

Na wdrożeniu PPK skorzysta też warszawska giełda, którą zdaniem analityków z Polityki Insight zasilić może nawet 8-10 mld zł rocznie dodatkowego kapitału. Taki wzrost popytu powinien zachęcić zagranicznych inwestorów do powrotu na GPW, co da impuls do rozwoju polskiego rynku kapitałowego w najbliższych latach i będzie z korzyścią zarówno dla rozwoju spółek, jak i samych osób oszczędzających na emeryturę.

Z przeprowadzonych przez ekspertów symulacji wynika, że wszystkie trzy kluczowe składowe popytu krajowego (konsumpcja, spożycie publiczne, inwestycje) będą w długim terminie wyższe dzięki wdrożeniu PPK. W rezultacie, jeżeli aż trzy czwarte zatrudnionych zdecyduje się na udział w programie, a część z nich będzie wpłacać więcej niż ustawowe minimum, PKB powinien być za 10 lat wyższy o 2 proc. niż w scenariuszu bez PPK.

Najsilniej do wzrostu PKB przyczynią się zwiększone nakłady inwestycyjne – w optymistycznym scenariuszu będą wyższe nawet o 22 proc. niż w sytuacji, gdyby program PPK nie został wdrożony.

Długookresowe korzyści, takie jak dodatkowe pieniądze na emeryturę, wyższy PKB czy poprawa wizerunku pracodawcy, w pełni kompensują krótkookresowe koszty związane z niższymi pensjami, przejściowym spadkiem konsumpcji czy wyższymi wydatkami pracodawców – mówi Adam Czerniak, główny ekonomista Polityki Insight, współautor raportu.

Pracownik dostaje najkorzystniejszy instrument do oszczędzania

Z symulacji przeprowadzonych przez centrum analityczne Polityka Insight wynika, że 30-letnia osoba, która przystąpiłaby do programu PPK i odkładała minimalną wpłatę na konto aż do osiągnięcia 60. roku życia, zebrałaby w sumie 99 tys. zł w przeliczeniu na ceny z 2019 r. W rezultacie mogłaby od razu wypłacić 25 tys. zł, a za pozostałe środki podnieść swoje dochody emerytalne aż o 25-30 proc. przez okres 10 lat. Gdyby ta sama osoba zdecydowała się wpłacać maksymalną możliwą kwotę (4 proc. wynagrodzenia) i to samo zrobiłby jej pracodawca, to uzbierałaby aż 220 tys. zł, co podniosłoby jej przyszłą emeryturę o około 60 proc. przez okres 10 lat i mogłaby w wieku 60 lat wypłacić 55 tys. zł (według dzisiejszych cen).

Czytaj również:

Dzięki PPK pracownicy za wpłatę – w większości przypadków nie wyższą niż 100 zł miesięcznie – będą gromadzić oszczędności, do których dorzuci się ich pracodawca i państwo. Osoby, które potraktują udział w PPK jako oszczędzanie na czarną godzinę lub na wypadek choroby, będą cieszyć się wyższymi zyskami niż przy tradycyjnych produktach finansowych. Według obliczeń Polityki Insight, po roku oszczędzania w PPK zysk wyniesie co najmniej 56 proc., czyli wielokrotnie więcej niż na zwykłej lokacie bankowej lub nawet dobrym funduszu inwestycyjnym. Jeżeli pracownik zdecyduje się na oszczędzanie aż do osiągnięcia wieku emerytalnego to zysk przekroczy 80 proc. per annum. Takiego zwrotu z oszczędzanych pieniędzy pracownicy nie osiągną w żadnym innym programie oszczędnościowym, prywatnym czy publicznym.

Gromadzone w PPK środki będą mogły być nie tylko przeznaczone na dodatek do emerytury z systemu powszechnego, ale też na wkład własny na zakup mieszkania albo środki na czarną godzinę, kiedy pracownik straci pracę, zachoruje lub będzie musiał ponieść nieoczekiwane wydatki.

PPK to obecnie najkorzystniejszy dla pracownika sposób na długoterminowe pomnażanie oszczędności. Oczywiście każdy ma dowolność w zakresie decyzji o uczestnictwie w programie oraz może w każdej chwili bardzo szybko wycofać zgromadzone w nim pieniądze. Musi jednak pamiętać, że jeśli to zrobi przed 60. rokiem życia będzie się to wiązało z rezygnacją przywilejów podatkowych i zwrotem części wpłacanej przez Państwo – podsumowuje Grzegorz Chłopek.

Źródło: Nationale-Nederlanden