W styczniu potencjalni chętni na dopłaty w ramach programu Mieszkanie dla Młodych złożyli do BGK wnioski o dofinansowanie na kwotę o 40 proc. niższą niż w grudniu. Jednocześnie została przekroczona kwota miliarda złotych, które zostały zarezerwowane dla beneficjentów.

83,5 mln zł – na taką kwotę opiewały wnioski złożone w styczniu przez potencjalnych chętnych na dopłaty w MdM, wynika z obliczeń Home Brokera na podstawie informacji publikowanych w Biuletynie Informacji Publicznej Banku Gospodarstwa Krajowego. Mamy więc spory spadek zainteresowania dopłatami, bo miesięczna średnia z ostatniego kwartału wynosiła prawie 140 mln zł. To oznacza, że w styczniu złożono wnioski na kwotę o 40 proc. mniejszą niż w poprzednich miesiącach. Od początku działania programu wnioski o dopłaty złożyło prawie 50 tys. gospodarstw domowych, łączna suma z wniosków przekroczyła 1,2 mld zł. Kwota dopłat wynikająca z wpisów do ewidencji nabywców lokali przekroczyła w styczniu miliard złotych i wynosi 1,09 mld zł.

Spadek zainteresowania kredytami z dofinansowaniem w ramach MdM był do przewidzenia. Końcówka roku była bowiem gorącym okresem na rynku, część klientów przyspieszało decyzję o zakupie chcąc uniknąć obowiązku posiadania 15-proc. wkładu własnego i spodziewanych podwyżek marż związanych z wprowadzeniem podatku bankowego. W styczniu doszło do dwóch oczekiwanych utrudnień w dostępie do kredytów i sytuacja się unormowała.

Kiedy skończą się pieniądze w puli MdM?

Mimo mniejszej liczby chętnych na dopłaty, spodziewamy się, że najpóźniej w wakacje Bank Gospodarstwa Krajowego przestanie przyjmować wnioski o dopłaty z budżetu na ten rok. Jak dotąd bowiem do opiekującego się programem BGK wpłynęły wnioski na dopłaty na łączną kwotę 448 mln zł, co stanowi 61,4 proc. z 730 mln zarezerwowanych na MdM w tym roku. Moment zaprzestania przyjmowania wniosków na ten rok jest zależny od popularności MdM w najbliższych miesiącach, może nastąpić to jeszcze wiosną, a może latem, nie ma jednak praktycznie szans, by środków wystarczyło do końca roku.

Wrześniowa nowelizacja zmieniła rynek

W 2014 wykorzystano 34,5 proc. pieniędzy, a rok później odsetek ten wzrósł do 72,8 proc. Wygląda na to, że w 2016 r. pieniędzy w ogóle zabraknie. Skąd taki wzrost zainteresowania programem? Za wszystkim stoi zmiana w zasadach udzielania kredytów z dopłatami. We wrześniu ubiegłego roku weszła w życie nowelizacja ustawy, która m.in. umożliwiła otrzymanie dofinansowania do mieszkania z rynku wtórnego, znacznie zwiększyła też dostępność i kwoty dopłat dla klientów z co najmniej trójką dzieci.

O istocie wprowadzonych zmian świadczą statystyki opublikowane przez BGK. Z 520 mln zł zarezerwowanych na wypłaty w ubiegłym roku, 70 proc. kwoty zostało przeznaczone na mieszkania na rynku pierwotnym, a 30 proc. – na rynku wtórnym. Rzecz w tym, że te drugie można było kupować tylko przez cztery z dwunastu miesięcy.

Jak wynika ze statystyk BGK, przeciętna powierzchnia kupowanego w MdM mieszkania to 54,3 mkw., dla domów jest ona oczywiście większa i wynosi 85,2 mkw. Najwięcej chętnych na dopłaty jest w woj. mazowieckim (17,4 proc.), wielkopolskim (14,5 proc.) i pomorskim (14 proc.). Z miast liderem pozostaje Warszawa z ponad 11-proc. udziałem.

 

marcin_krasonMarcin Krasoń, Home Broker