Koniunktura na warszawskim parkiecie od ponad roku kojarzy się raczej z kolorem czerwonym, choć widać też wyraźnie zielone wyspy. Na wyróżnienie zasługują przede wszystkim małe i średnie spółki, które w ostatnim czasie, w przeciwieństwie do krajowych gigantów, pozwoliły inwestorom znacząco pomnożyć swój kapitał. Pośród nich na szczególną uwagę zasługują deweloperzy gier video. Pomimo tego, że polski rynek w skali globalnej nadal pozostaje niewielki, to liczne krajowe oraz międzynarodowe sukcesy polskich producentów oraz obecne zmiany gospodarcze sprawiają, że branża ta niewątpliwie ma przed sobą wielkie perspektywy.

Wartość rynku gier video oszacowana przez agencję Newzoo wynosi od 90 do 100 mld dolarów. Największy udział mają w nim Amerykanie (20 mld dolarów) oraz Chińczycy (18 mld dolarów). Wartość polskiego rynku oscyluje wokół 400 mln dolarów. Wiele wskazuje na to, że rynek daleki jest od swoich maksymalnych rozmiarów. Globalna gospodarka coraz bardziej opiera się na nowych technologiach, innowacjach i cyfryzacji, a gry komputerowe są jedną z najbardziej popularnych form spędzania wolnego czasu. W efekcie rynek rośnie w tempie 6% – 10% rocznie i taka dynamika w kolejnych latach wydaje się minimalną prognozą wzrostu. Dlatego obecne szacunki zakładają, że w ciągu kolejnych dwóch lat wartość polskiego rynku gier komputerowych może wzrosnąć nawet o ponad 100 mln dolarów. Jednak warto pamiętać, że polscy, niezmiernie ambitni przedstawiciele tej branży coraz odważniej próbują zaistnieć na zagranicznych rynkach.  To sprawia, że ich potencjał jest naprawdę imponujący.

Oczywiście najbardziej rozpoznawalnymi markami naszego  rynku są CD Projekt, 11 bit studios oraz CI Games. Takie gry jak ,,Wiedźmin”, ,,This War of Mine”, czy ,,Sniper” są rozpoznawalne nie tylko w kraju. Te sukcesy znalazły już swoje odzwierciedlenie w rynkowej wycenie wymienionych spółek. Co więcej, firmy te nie zwalniają tempa i pracują nad kolejnymi dziełami. Na warszawskim parkiecie notowanych jest wielu innych przedstawicieli tej branży. Na rynku głównym mamy m.in. iFunn4all oraz Vivid Games, a do IPO przygotowuje się PlayWay oraz Artifex Mundi. Branża ma swoich reprezentantów także w ASO np. Jujubee, Forever Entertainment, The Farm 51 oraz Bloober Team. Na szczególną uwagę zasługuje ta ostatnia. Dzięki tegorocznym sukcesom, cena akcji wzrosła dwukrotnie. Jedną z naszych wizytówek jest również nienotowany na giełdzie Techland z produkcją kultowej gry ,,Dying Light”. Ponadto, na rynku działa wielu mniejszych twórców, którzy próbują dogonić konkurencję.

Potencjał branży został dostrzeżony przez Narodowe Centrum Nauki Badań i Rozwoju, które uruchomiło program ,,GameINN” o budżecie bliskim 500 mln zł. Tylko w tym roku projekt ma dofinansować młodych producentów gier kwotą w wysokości 80 mln zł. Dodatkowo, w sierpniu została utworzona spółka ARP Games, której zadaniem jest wsparcie merytoryczne oraz finansowe start – upów na rynku gier video. Obie inicjatywy są zgodne z oczekiwaniami branży, jednakże czy oferowana pomoc okaże się wystarczająca? Polski rynek gier jest bardzo młody. Zachód znacznie wcześniej rozpoczął swoją ekspansję w tym segmencie, toteż polscy twórcy mają sporo do nadrobienia. Z całą pewnością nie brakuje im ambicji, wiedzy i umiejętności, co potwierdzają ich liczne sukcesy. Te nierzadko opierają się jednak w istotnym stopniu na badaniach rozwojowych, dlatego wymagają znacznych nakładów finansowych. Tymczasem skala oferowanego wsparcia może okazać się niewystarczająca, aby dotrzymać tempa rynkowi, który rośnie w tempie 6 – 10 proc. rocznie.

Decydując się na inwestowanie w akcje producentów gier komputerowych należy pamiętać o kilku ważnych i charakterystycznych aspektach tej inwestycji. Przede wszystkim o tym, że kurs akcji często podlega silnym wahaniom. Głównym czynnikiem, który decyduje o ewentualnym sukcesie studia jest produkt, dlatego warto dokonać dokładnej analizy nowej gry m.in. poprzez śledzenie zwiastunów, opinii i recenzji, a zwłaszcza informacji dotyczących zastosowania innowacji technologicznych. Należy także pamiętać, że w przypadku podmiotów, które odniosły już znaczny sukces np. CD Projekt wymagania są niezmiernie wysokie, co powoduje, że każde niewielkie uchybienie może oznaczać gwałtowną przecenę akcji. Ponadto, każda informacja dotycząca opóźnień publikacji nowej gry powoduje dynamiczne i nagłe spadki kursu ale taki moment  stanowi bardzo atrakcyjną okazję do kupna akcji. Opóźnienia często wynikają z faktu, że producenci chcą po prostu zlikwidować wszystkie nawet najmniejsze defekty.

Deweloperzy gier często publikują słabsze wyniki finansowe, które zazwyczaj skokowo ulegają poprawie po premierze nowej gry. W efekcie próba wyceny takiej spółki jest zadaniem niezmiernie trudnym, choć po wejściu produktu na rynek, wpływy mogą zapewnić spółce rentowność na wiele miesięcy a nawet lat. Ci inwestorzy, którzy oczekiwaliby sowitych dywidend mogą się rozczarować. Producenci gier nie są chętni do dzielenia się swoimi zyskami. Z drugiej strony, spółki przeznaczają te dochody na dalszy rozwój, co zwiększa prawdopodobieństwo kolejnych sukcesów.

Rynek gier komputerowych ma przed sobą dobre perspektywy i duży potencjał rozwoju, toteż oczekiwania względem deweloperów gier permanentnie rosną. Możliwości branży dostrzega również rząd i stara się pomóc młodym producentom wejść na rynek, który nie jest prosty i trzeba na nim działać pamiętając o silnej konkurencji z zagranicy. Wszystko to sprawia, że warto rozważyć potencjalną inwestycję w walory producentów gier video, nie zapominając równocześnie o jej szczególnej specyfice.

 

Adrian_ApanelAdrian Apanel, MM Prime TFI S.A.

 

 

 

 

fot. absfreepic.com