Polacy wymyślili system do sprawiedliwego, etycznego i bezobsługowego pomiaru czasu pracy! Analiza statystyczna ruchu człowieka mierzona przez czujnik wbudowany w inteligentną kartę w kształcie identyfikatora pracowniczego – to nowy wynalazek Polaków, który ma szansę zmienić sposób rozliczania czasu pracowników w polskich firmach. Inspiracją do powstania TIMATE były opaski sportowe – w jego przypadku jednak zamiast kalorii i kroków mierzony i prezentowany jest czas pracy.

Choć na pierwszy rzut oka TIMATE przypomina typową kartę dostępową, to w rzeczywistości urządzenie jest reprezentantem technologii Internet of Things – przy pomocy specjalnych centralek zbiera dane z czujników wbudowanych w kartę o ruchu pracowników i pozwala je na wiele sposobów interpretować. Co więcej, uruchamia się automatycznie i nie wymaga od pracownika żadnej aktywności.

– Można powiedzieć, że nasza karta jest przedstawicielem nowej generacji 8-bitowych urządzeń elektronicznych, pobierających niezwykle mało prądu, dzięki czemu możliwe jest jej zasilanie energią światła. Karta ma wbudowany wyświetlacz w technologii ePaper. Służy jako wizytówka pracownika, ale może też poinformować właściciela o liczbie przepracowanych godzin, konieczności zrobienia sobie przerwy czy przysługujących dniach urlopowych – mówi Tomasz Łempiński, CTO w TIMATE. – Co najważniejsze, wszystko odbywa się w zgodzie z zasadami etyki, ponieważ TIMATE nie gromadzi żadnych wrażliwych danych, np. odcisków palca, a o czasie pracy informuje obie strony – pracownika i pracodawcę.

Jak to możliwe? Właśnie dzięki wbudowanemu czujnikowi ruchu i statystycznej analizie poruszania się człowieka, na podstawie której system generuje informacje na temat czasu pracy.

– Pomysł na wynalazek zrodził się z prawdziwej potrzeby: poszukiwaliśmy dla naszej firmy systemu RCP (do rejestracji czasu pracy), który będzie praktyczną alternatywą dla uciążliwego odbijania karty. Okazało się, że na rynku istnieją tylko dwie możliwości: przestarzałe karty dostępowe lub inwazyjne techniki biometryczne. Nie jesteśmy zwolennikami inwigilacji i nigdy nie braliśmy pod uwagę biometrii, dlatego też postanowiliśmy sami stworzyć system, który wypełni rynkową lukę. Inspiracją stały się dla nas również zegarki sportowe, którymi mierzy się dziś kroki czy kalorie. My zaproponowaliśmy pierwsze na świecie rozwiązanie, które mierzy pracę bezobsługowo – i do tego robi to sprawiedliwie i etycznie – mówi Maciej Światowski, CEO w TIMATE.

TIMATE został zaprojektowany z myślą zarówno o pracownikach firm, jak i ich pracodawcach. Karta jest nie tylko podręcznym zbiorem informacji o czasie pracy, ale również strażnikiem bezpieczeństwa zatrudnionych. Może być też używana na obszarach otwartych, gdzie w odpowiednim momencie poinformuje użytkownika o braku kasku na głowie, a także wyśle alert, jeśli pracownik ulegnie wypadkowi.

Wystarczy zbliżyć swoją kartę TIMATE do smartfonu, a po automatycznej aktywacji aplikacji połączonej z systemem kadrowym i zarządzania zadaniami pracownik będzie mógł sprawdzić wszystkie dane dotyczące swojej pracy – podobnie jak w aplikacjach treningowych towarzyszących smartwatchom. Potencjał karty można wykorzystać również po godzinach pracy – służyć temu mogą mikroaplikacje, takie jak na przykład stacja pogody.

Projekt jest w fazie zaawansowanych prac badawczo-rozwojowych prowadzonych w ramach programu „Szybka ścieżka” przygotowanego przez NCBiR i dofinansowanego ze środków unijnych. Firma chce rozpocząć współpracę z przedsiębiorstwami zajmującymi się rozwiązaniami ERP, IoT oraz systemami klasy Wokforce Managment, które w swoich produktach mogłyby wykorzystać technologię TIMATE. Twórcy poszukują też chętnych do przetestowania wynalazku, którzy podzielą się cennymi uwagami na temat ewentualnych modyfikacji.

– Przeprowadziliśmy już pozytywne testy na próbie studentów śląskiej uczelni, a także w badaniach z wykorzystaniem symulacji wirtualnej. Nadszedł czas, aby nasza karta sprawdziła się również na „żywym organizmie”, jakim jest prawdziwe przedsiębiorstwo – poszukujemy firm i partnerów, którzy dadzą nam szansę na przetestowanie i dopracowanie naszej technologii. Mamy świadomość, że każda firma ma różne potrzeby w zakresie zarządzania czasem pracy, dlatego też jesteśmy otwarci na wszystkie sugestie i propozycje, dzięki którym optymalnie dopasujemy TIMATE do oczekiwań przedsiębiorców i pracowników z różnych branż – podkreśla Tomasz Łempiński, CTO TIMATE.

Komercyjne wdrożenie technologii planowane jest na koniec 2018 roku.

 

Źródło: TIMATE