Przełom roku to czas podsumowań, także w życiu osobistym oraz rodzinnym. Spłacamy stare długi, robimy plany i postanowienia na Nowy Rok. Czy na liście rzeczy do zrobienia jest także ubezpieczenie się na życie?

W Polsce trudniej niż w Botswanie?

Jeszcze dwa lata temu jedynie co piąty Polak odkładał w banku pieniądze na przyszłość. W porównaniu z krajami ze strefy euro wypadamy blado – tam odkłada ponad 47 proc. badanych (dane raport BGŻOptima). Na tle naszych bezpośrednich sąsiadów też nie wyglądamy najlepiej. W Polsce tylko 16 proc. obywateli odkłada z myślą o emeryturze, robi to natomiast jeden na czterech Litwinów, a na Słowacji, jak i w Czechach, na emeryturę odkłada prawie 40 proc. obywateli. W ostatnim roku mniej niż połowa Polaków oszczędziła jakiekolwiek środki – to gorzej nie tylko niż na Białorusi, ale nawet… w afrykańskiej Botswanie czy Kenii. Niełatwo, w kontekście takich danych, uwierzyć w wymówkę, że Polakom trudniej niż innym odłożyć coś z bieżących zarobków. Dobiegające z mediów sygnały o niskich emeryturach, na jakie w przyszłości możemy liczyć z ZUS, nie pozostają jednak bez wpływu na stopniową zmianę podejścia Polaków do oszczędzania na przyszłość.

Jednym ze sposobów na poczucie bezpieczeństwa w jesieni życia mogą być ubezpieczenia z funkcją gromadzenia kapitału. Polisa ma tę przewagę nad odkładaniem pieniędzy na koncie, że nie grozi nam pokusa wcześniejszego wypłacenia gotówki na inny cel. To ułatwia realizację noworocznego postanowienia, jednocześnie zapewnia bliskim ochronę na wypadek naszej śmierci.

Jeżeli pomyślimy o ubezpieczeniu z opcją oszczędzania odpowiednio wcześnie, to wystarczy 100-200 zł odkładane miesięcznie, by zapewnić środki finansowe niezbędne na wygodniejsze życie podczas emerytury. Załóżmy, że w wieku 25 lat, wykupujemy polisę na 40 lat. Chcąc uzbierać 100 tysięcy złotych przez cały ten okres wpłacamy miesięcznie około 190 zł, czyli łącznie około 90 tysięcy złotych. Przy założonym w symulacji dodatkowym zysku, po 40 latach, do wypłaty będzie na pewno 100 tysięcy złotych, a może być nawet blisko 140 000 zł, zatem nawet więcej, niż początkowo zamierzaliśmy zgromadzić – wylicza Agnieszka Purgał z Concordii Ubezpieczenia. I dodaje – Warto podkreślić, że przez cały okres ubezpieczenia polisa zapewniała ubezpieczonemu ochronę, a w przypadku śmierci gwarantuje bliskim 100 000 zł świadczenia.

Na przyszłość, ale i na dzisiaj

Odkładanie dodatkowych pieniędzy to domena odpowiedzialnego człowieka. Odpowiednio dobrany zakres ubezpieczenia zapewni zarówno przyzwoitą wysokość comiesięcznej emerytury, jak i ochronę przed skutkami wypadków czy chorób. Polisa na życie to z pewnością produkt przeznaczony dla osób świadomych, przewidujących różne sytuacje życiowe. Ubezpieczony, poza standardową ochroną życia, starannie wybierając ofertę, może liczyć na wypłatę w wyniku poważnego zachorowania, a nawet w przypadku nietypowych ryzyk, jak np. przeszczepy i rekonstrukcje, pokrycie kosztów utrzymania i obsługi zadłużenia czy urodzenie dziecka z wadą wrodzoną. Najlepsze propozycje oferują wiele możliwości dopasowania ochrony dokładnie do indywidualnych potrzeb, w ramach dużej ilości dostępnych pakietów. Te z wyższymi sumami ubezpieczenia i ujednoliconą składką, dostępne są bez względu na wiek i wykonywany zawód.

Według badań przeprowadzonych przez instytut Homo Homini, Polacy najbardziej boją się utraty pracy, a w drugiej kolejności własnej choroby – aż 40% pytanych. Statystyka może tylko częściowo rozwiać wątpliwości, choć różne są potrzeby. Jeśli do ubezpieczenia przystępują rodzice, może ich interesować zabezpieczenie dziecka, jeśli na polisę decyduje się osoba samotna, prawdopodobnie będzie chciała się zabezpieczyć na wypadek niezdolności do samodzielnej egzystencji. Ktoś, kto często podróżuje, wybierze umowę na leczenie operacyjne w razie wypadku itd. Rolnik z kolei pomyśli o zabezpieczeniu gospodarstwa, kiedy nie będzie mógł w nim pracować, a przedsiębiorca będzie się martwił o zapewnienie ciągłości firmy i spłatę zaciągniętych na nią kredytów. – Chociaż obecnie w najlepszych ofertach ochrona dostępna jest aż do 71 roku życia (z możliwością dożywotniej kontynuacji), im jesteśmy młodsi, tym łatwiej jest zawrzeć umowę ubezpieczenia na życie w zakresie oraz na sumy wybierane z szerszej palety. W dojrzałym wieku mamy też więcej dodatkowych obowiązków przy zawarciu umowy – podsumowuje Agnieszka Purgał.

Warto więc do noworocznych postanowień dopisać choć rozważenie kwestii związanych z bezpieczeństwem swoim i najbliższych.

Agnieszka Purgał,  Concordia Ubezpieczenia