Zakończyło się święto wszystkich zakupowiczów, czyli Black Friday. W zeszłym roku podczas tego dnia tylko na zakupy w sieci wydaliśmy o blisko 176 proc. więcej, niż wynosiła dzienna średnia w październiku 2018 r. Jaki wynik osiągniemy w tym roku?

Na oficjalne dane musimy jeszcze chwilę zaczekać, choć pierwsze szacunki mówią o tym, że chętnie skorzystaliśmy z promocji i zniżek. Z raportu Intrum European Consumer Payment Report 2019 wynika jednak, że na horyzoncie widać pewne zmiany, szczególnie wśród młodej generacji konsumentów, którzy żyją zgodnie z filozofią zero waste i dokonują coraz to bardziej świadomych wyborów zakupowych. Blisko 40 proc. z nich deklaruje, że podejście sustainability zmotywowało ich do zmniejszenia wydatków. Przed nami jednak czas przedświątecznych zakupów. Czy w tym przypadku ograniczymy nasze wydatki, czy wręcz odwrotnie, tradycyjnie zapożyczymy się, by zorganizować Boże Narodzenie „jak z bajki”?

Święta na kredyt

O ile wydaje się, że powoli wygasza się wśród polskich konsumentów szał związany z kupowaniem podczas wyprzedaży w trakcie Black Friday – jesteśmy coraz bardziej świadomi i „podejrzliwi”, co do największych zniżek – to jednak nie szczędzimy pieniędzy na Święta. 

Zorganizowanie wieczerzy wigilijnej i kupienie bliskim wymarzonych prezentów, to dla nas priorytet finansowy w grudniu. Jesteśmy nawet gotowi zapożyczyć się na ten cel. Co 3. konsument z Polski biorący udział w badaniu Intrum przyznaje, że zazwyczaj wydaje więcej pieniędzy na prezenty na Boże Narodzenie, niż może sobie na to pozwolić. Takie podejście tłumaczy inne dane widniejące w naszych analizach: 22 proc. respondentów zadeklarowało, że czasem musi pożyczać pieniądze lub skorzystać z limitu na karcie kredytowej, aby kupić świąteczne podarunki dla bliskich. Wydaje się niewiele, i że ten problem dotyczy tylko części społeczeństwa, jednak co 4. konsument martwi się, skąd weźmie pieniądze na takie zakupy. To pozwala przypuszczać, że ostatecznie liczba osób, która zorganizuje Święta na kredyt, będzie jeszcze wyższa

– komentuje Dariusz Łupiński, ekspert Intrum.

Korzystamy z kredytów i pożyczek w okresie przedświątecznym, które nierzadko zaczynamy spłacać już po Nowym Roku. To tłumaczy, dlaczego blisko 30 proc. z nas przyznaje, że styczeń jest dla nas najtrudniejszym miesiącem pod względem finansowym. W tym przypadku nie różnimy się od statystycznego Europejczyka – 29 proc. konsumentów z Europy jest tego samego zdania. Również podobny odsetek (26 proc.)  europejskich, co polskich respondentów deklaruje swoje obawy związane z tym, jak sfinansuje zakup prezentów dla rodziny i przyjaciół. Trzeba jednak zaznaczyć, że ci jednak w mniejszym stopniu zadłużają się na Święta niż statystyczny Polak (14 proc.).

Przeczytaj także:

Presja, by wydawać więcej

Część konsumentów zadłuża się na Święta, ponieważ nie są w stanie sfinansować listy zakupów z własnych środków. Kupujemy więcej, niż powinniśmy i w dodatku czasem to, na co nie jest nas do końca stać. Czy to znaczy, że nie panujemy nad naszymi wydatkami i podejmujemy decyzje finansowe nie w pełni świadomie? Niekoniecznie. Część odpowiedzialności ponoszą media społecznościowe. 47 proc. polskich konsumentów pytanych przez Intrum uważa, że wytwarzają one presję, aby kupować i konsumować więcej, niż się powinno. 

W okresie okołoświątecznym trzeba być wyjątkowo odpornym, aby nie dać się uwieść wszechobecnym reklamom i sloganom, które zachęcają do kupowania. Oprócz danych produktów sprzedają one obietnicę zdobycia satysfakcji, dobrego samopoczucia czy stanu ducha, który jest przez wielu pożądany. Niektórzy odczytują to nawet jako szczęście. Wiele osób postanawia skorzystać z ofert reklamowych różnych marek, które dostaje wprost na swoje smartfony lub widzi w mediach społecznościowych. Efektem są zakupy, których niejednokrotnie nie potrzebujemy, a co za tym idzie   uszczuplony stan konta lub nawet zaciągnięty kredyt

– zauważa Dariusz Łupiński, ekspert Intrum.

Czy to oznacza, że powinniśmy wyeliminować media społecznościowe z naszego życia, ponieważ korzystanie z nich wpływa negatywnie na nasze finanse? To tylko ich jedna strona, ta „ciemna”. Facebook, Twitter, Instagram i inne portale odgrywają także pozytywną rolę w procesie zakupowym, co przyznają sami konsumenci. Blisko 45 proc. z nich uważa, że media społecznościowe zwiększyły ich świadomość w zakresie kupowania produktów, które są eco-friendly lub zostały wyprodukowane zgodnie z polityką zrównoważonego rozwoju.

Źródło: Intrum