Utrata prawa jazdy łatwiejsza bedzie dosłowanie już za chwilę. Bo właśnie już w wakacje mają zacząć obowiązywać nowe przepisy dotyczące ruchu drogowego. Istotnych zmian jest kilka. Po pierwsze utrata prawa jazdy będzie dotyczyła nie tylko przekroczenia o 50 km/h dozwolonej prędokości w mieście. Będzie to możliwe także poza nim. Poza tym ujednolicone zostaną limity prędkości. Najważniejszym jednak przepisem z punktu widzenia bezpieczeczeństwa jest większa ochrona pieszych. Jak będzie ona wyglądała? Tłumaczy to Bartosz Koszów ekspert Kancelarii Łebek i Wspólnicy.

Ochrona pieszego

Ochrona pieszego będzie od wakacji dużo lepsza. Nie wiąże się to jednak z tym, że pieszy będzie mógł robić wszstko czyli np. wejść na przejście bez względu na okoliczności. Od pieszego będzie wymagało się szczególnej ostrożności. Bez względu na to, czy będzie to przejście drogowe czy tramwajowe.

Utrata prawa jazdy i ochrona pieszych - idą zmiany - motocyklista
Utrata prawa jazdy i ochrona pieszych – idą zmiany

Pieszy ma obserwować drogę jeszcze przed wejściem na pasy. Podoby obowiązek zostanie nałożony na kierującego pojazdem. Ten będzie musiał nie tylko zachować szczególną ostrożność ale także zmniejszyć prędkość. To po to by w razie potzreby bez problemu mógł wyhamować przed przejściem dla pieszych.

Utrata prawa jazdy

Ta stanie się teraz wyraźnie łatwiejsza. Do tej pory restrykcja ta była stsowana do tych, którzy przekraczali dozwoloną prędkość o 50 km/h tylko w terenie zabudowanym. Poza nim nie było takiego ryzyka. Teraz prawo jazdy będzie odbierane za takie wykroczenie także poza obszarem zabudowanym. Dodatkowo wiązać się to będzie z mandatem w wysokości 500 złotych i 10-cioma punktami karnymi.

Polecamy: Rzecznik Finansowy a wakacje kredytowe

Od początku wzmożonej aktywności banków w zakresie oferowania klientom możliwości zawieszania rat, Rzecznik Finansowy bacznie przygląda się ich ofertom. Tzw. wakacje kredytowe zostały wprowadzone, żeby ulżyć kredytobiorcom w spłacie swoich zobowiązań. Jednak praktyka pokazała, że przede wszystkim nie są darmowe i poza okazją do złapania chwilowego oddechu, mogą skutkować zwiększeniem kwoty pozostającej do spłaty lub wydłużeniem okresu kredytowania. A w skrajnych przypadkach uniemożliwić kwestionowanie postanowień umowy, pod warunkiem zawarcia niekorzystnego aneksu. Dlatego Rzecznik Finansowy przeanalizował praktyki banków przy udzielaniu odroczenia spłaty rat i na tej podstawie zainterweniował do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ponież link do całości tekstu.