BallSquad – sport zaczyna się w sieci. Statystyki pokazują, że 40 proc. mieszkańców Polski nie uprawia żadnych sportów ani aktywności ruchowych. Można obwiniać za to brak dobrych nawyków czy kultury sportowej. Jednak dużym problemem okazuję się brak dostępu do infrastruktury sportowej. Walid Barsali, zawodowy sportowiec, który przyjechał do Polski na studia i do pracy postanowił to zmienić. Stworzył aplikację, która łączy możliwości obiektów sportowych z potrzebami mieszkańców. Dzięki łatwiejszemu dostępowi do infrastruktury sportowej więcej osób zaczyna ćwiczyć systematycznie.

ARTYKUŁ W RAMACH CYKLU: „BIZNES BEZ GRANIC”, KTÓREGO PARTNEREM JEST FUNDACJA ASHOKA

Jak narodził się pomysł na aplikacje BallSquad?

Pomysł zrodził się w mojej głowie w 2012 r., kiedy studiowałem w Rumunii. Szukałem miejsca, żeby gdzieś grać w koszykówkę. Jestem zawodowym sportowcem i chciałem kontynuować swoją karierę sportową poza Francją, skąd pochodzę. Do 21 roku życia jeździłem dużo po świecie, byłem zatrudniony na wielu kontraktach z zespołami koszykówki. Ktoś mi podpowiedział, że mógłbym skorzystać z boisk szkolnych. Droga była dość skomplikowana. Dostałem kontakt do znajomego, który miał kontakt do woźnego. Trzeba się było „dogadać” między sobą. Pomyślałem, że to za długa droga. Można to zrobić inaczej, łatwiej i szybciej, przenosząc cały proces do świata online.

Jak działa aplikacja BallSquad?

Aplikacja BallSquad działa już w kilkudziesięciu obiektach w Warszawie, a cały system jest testowany z myślą o jej generalnym upowszechnieniu na Europę Wschodnią. Postanowiłem połączyć zarządców obiektów publicznych, którzy mają sportową infrastrukturę, z potencjalnymi amatorami sportu. Dzięki aplikacji mieszkańcy wraz ze znajomymi mogą zapoznać się bez wychodzenia z domu z właściwościami obiektów, sprawdzić grafik dostępności i dokonać rezerwacji online. Nasz system przynosi też benefity zarządcom obiektów.

BallSquad - sport zaczyna się w sieci-telefon z aplikacja , zdjęcia mapy i boisk
BallSquad – sport zaczyna się w sieci

Ile czasu minęło od pomysłu do stworzenia aplikacji?

Pomysł na aplikację wpadł mi do głowy w 2012, a faktycznie powstała w 2018, czyli 5 lat.  Stworzenie takiej aplikacji jest procesem. Wymaga przygotowania, wielu testów, badania rynku oraz nowoczesnych technologii.

Jakie były Pana początki w naszym kraju?

Do Polski przyjechałem w 2013 roku, najpierw na studia i do pracy jako konsultant firmy informatycznej w Łodzi. Od dziecka przebywałem w zróżnicowanej kulturze. Dużo jeździłem po świecie jako zawodnik koszykówki. W Polsce zaskoczyła mnie ilość szans na stworzenie własnego biznesu oraz niewykorzystany potencjał obiektów sportowych. Przez około 2 lata, jeszcze w trakcie studiów w Polsce, badałem rynek pod tym kątem.

Kim są klienci Pana firmy?

Nie mamy klientów tylko partnerów biznesowych takich jak: miasta, gminy, instytucje publiczne, szkoły, firmy. BallSquad operuje w jednym z najtrudniejszych modeli biznesu: B2G2C, czyli Business to Government to Consumer. Współpraca z instytucjami publicznymi wymaga cierpliwości. Na początku budujemy zaufanie i więź, a gdy już jesteśmy po jednej stronie, wspólnie pracujemy nad przebiciem się przez szereg zależności i przepisów, których nigdy nie dostosowywano do działalności, jaką my proponujemy.

Czy uważa Pan, że przedsiębiorca powinien się doskonalić – inwestować w siebie, w biznes?

Tak, to jest podstawa działalności każdego biznesu. Rynek oraz potrzeby klientów szybko się zmieniają. Trzeba uważnie ich słuchać i być elastycznym. I cały czas iść do przodu, tworzyć, projektować, testować i ulepszać. Obecnie szukamy inwestora, dzięki któremu będziemy mogli zatrudnić kolejne osoby do zespołu i prężniej rozbudowywać sieć w Polsce.

Co Pana motywuje, skąd czerpie Pan inspirację?

Przede wszystkim cieszę się, że mogę pomagać tak wielu ludziom i instytucjom. Pracuje na swój rachunek. Wstaje codziennie rano i mam mnóstwo pomysłów i energii do działania. Boiska i sale sportowe, używane przez szkoły przez pół dnia, często stoją puste po skończonych lekcjach aż do wieczora, kiedy mogliby korzystać z nich okoliczni mieszkańcy. Dzięki mojej aplikacji ludzie mogą szybko zorientować się, kiedy i jakie ośrodki są wolne i rezerwować je online. Szkoła otrzymuje pieniądze za wynajem i dzięki temu może kupić np. środki czystości czy zrobić remont.

Czy Państwo pomaga migrantom w zakładaniu biznesu?

Nie otrzymałem żadnej pomocy od państwa. Wszystko co zrobiliśmy do tej pory zawdzięczam swojemu zespołowi. Od samego początku razem testowaliśmy i szukaliśmy sponsorów oraz wzajemnie motywowaliśmy się do działania. Pomogła nam Fundacja Ashoka, którą moja partnerka Dorota znalazła w sieci i zgłosiła nasz projekt do konkursu. Jako finaliści mieliśmy bezpośredni dostęp do partnerów i doradców. Rekomendacja przekazana za pośrednictwem programu Ashoki pozwoliła nam przyspieszyć proces akwizycji i zacząć dostarczać miastom nasze narzędzia. Wsparcie z fundacji i program Hello Entrepreneurship pojawiły się dla nas w świetnym momencie, bo tuż przed pierwszym lockdownem. Skorzystaliśmy z dotacji na rozwój w wysokości 3000 $, którą zagwarantowała Citi Foundation.

Jakie trudności napotyka migrant – przedsiębiorca w trakcie prowadzenia swojej działalności?

Przede wszystkim jest to bariera językowa. Język polski jest trudny, a też nie wszyscy mówią po angielsku. Dużym wyzwaniem dla mnie była rejestracja firmy, czyli rzeczy administracyjne oraz prawne. We wszystkich działaniach wspierała mnie moja partnerka Dorota oraz mój zespół, bez nich sam bym tego nie zrobił.

Dlaczego chce Pan pomagać innym?

Chcę łączyć ludzi i ułatwiać im życie. Statystyki mówią, że aż 40 proc. mieszkańców Polski nie uprawia żadnych sportów. Można obwiniać za to brak dobrych nawyków czy kultury sportowej. Ale problemem najbardziej praktycznym jest brak dostępu do infrastruktury sportowej. Brakuje systemu, który połączyłby możliwości, jakimi dysponują gminy, oraz mieszkańców, którzy może dzięki łatwiejszemu dostępowi do infrastruktury sportowej, zaczną ćwiczyć systematycznie. Kiedy zaczynaliśmy prace nad aplikacją, chciałem, aby miała ona pozytywny wpływ na społeczeństwo.

Jaka jest sytuacja Pana biznesu, w obliczu pandemii?

Mogę śmiało powiedzieć, że teraz pandemia pomaga mi rozwijać biznes. W marcu, kiedy wszystko było zamknięte nie mieliśmy żadnych przychodów. Obecnie widać, że cały biznes zmierza w kierunku e-commerce. Ludzie docenili fakt, że mogą usługi rezerwować online, bez konieczności spotkania na żywo.

Czy ma Pan jakieś sugestie dla początkujących przedsiębiorców jak radzić sobie z przeszkodami, wyzwaniami?

Każda historia biznesowa jest indywidualna. Moje rady niekoniecznie mogą być dobre dla innych. Każdy biznes jest dużym wyzwaniem. Myślę, że trzeba się skoncentrować na tym co chce się robić i tworzyć. Nie pozwolić ludziom, aby Cię do tego zniechęcili. Problemy, szczególnie na początku działalności są zawsze i to nie małe. My mieliśmy pomysł i od samego początku byliśmy na nim skoncentrowani, opracowaliśmy plan, jak go wdrożyć. Systematycznie, krok po kroku działaliśmy zgodnie z przyjętą strategią.

Jak widzi Pan swój biznes za 5 lat?

Pracujemy ciężko, aby aplikacje wprowadzić na rynki europejskie. Projekt stale się rozrasta. W planach mamy pokryć całą sieć obiektów w Polsce, a za 10 lat mieć swoje odpowiedniki w całej Europie Środkowo-Wschodniej. Chcemy, aby to była główna platforma do rezerwacji obiektów sportowych dla instytucji publicznych. Szkoły teraz pracują na nowych zasadach, mniej lub całkowity brak dzieci w szkołach to więcej czasu na wypożyczanie hal sportowych dla klientów. Ponadto pandemia pokazuje, że ludzie mają też więcej czasu na aktywności fizyczne, które są niezbędne, aby utrzymać kondycje fizyczną i psychiczną w tych trudnych czasach. Obecnie tylko aplikacja BallSquad daje możliwości rezerwacji online powierzchni sportowych. Jestem szczęśliwy, że mogę pomagać tak wielu osobom i instytucjom.

Program Hello Entrepreneurship realizowany jest przez Ashokę w Polsce we współpracy z Citi Foundation. Partnerem merytorycznym programu jest Fundacja Citi Handlowy.

Ashoka, czyli Międzynarodowa Organizacja Innowatorów Społecznych na świecie działa od 1981 r. Identyfikuje i wspiera wiodących przedsiębiorców społecznych. Uczy się na podstawie ich innowacji i mobilizuje globalną społeczność, aby budować świat, w którym każdy może być twórcą zmian na lepsze. Od 25 lat Ashoka jest obecna również w Polsce. Wspiera innowatorki i wybitnych innowatorów społecznych, poprzez nagłaśnianie przedsiębiorczych inicjatyw migrantek i migrantów. Do tej pory przeprowadziła 11 programów akceleracyjnych oraz wsparła ponad 100 rozwiązań w 14 krajach Europy.

Citi Foundation od lat działa na rzecz promowania postępu gospodarczego i poprawy życia ludzi w społecznościach o niskich dochodach. Tylko w ostatnich 5 latach przeznaczyła na rozwój lokalnych inicjatyw społecznych w 85 krajach świata ponad 390 mln dolarów. Poprawiając tym samym jakość życia ponad 4 mln ludzi.  W marcu 2020 roku uruchomiła specjalny Fundusz w wysokości 15 000 000 USD na wsparcie działań humanitarnych związanych z walką ze skutkami rozprzestrzeniania się COVID – 19. W polskie projekty społeczne angażuje się już od 2005 r., wspierając takie inicjatywy jak Hello Entrepreneurship, Shesnnovation Academy, Biznes w Kobiecych Rękach.