Z uwagi na masowe ilości martwych ryb wyławiane z Odry, wzdłuż niemieckiego brzegu rzeki lokalne służby zaangażowały się do zbiórki martwych zwierząt. Minister środowiska Brandenburgii Axel Vogel, jako przyczynę katastrofy ekologicznej wskazał rozpuszczone sole. Niestety – skąd pochodzą, wciąż nie wiadomo.

Według rzecznika powiatu Märkisch-Oderland od rana na miejscu zdarzenia przebywa około 300 pracowników służb ratowniczych. Wyposażeni są w rękawice, gumowe buty i wodery. W niektórych przypadkach wykorzystywane są również łodzie. Przewiduje się, że zebranych zostanie kilka ton ryb. Pomocnicy będą pakować tusze do worków na śmieci, które zostaną zebrane w kilku miejscach, a następnie wrzucone do kontenerów. Akcja zbiórki obejmie linię brzegową o długości 80 kilometrów. Po operacji ryby mają zostać zutylizowane w poniedziałek.

Trwają śledztwa w sprawie masowej śmierci ryb w Odrze. Nadal nie wiadomo, jak bardzo zanieczyszczona jest woda i co spowodowało zabicie ryb. Polski rząd zakłada, że do rzeki wrzucono odpady chemiczne. Policja w Polsce oferuje wysoką nagrodę (milion złotych), próbując znaleźć osoby odpowiedzialne za zabicie ryb.  

Burmistrz Schwedt, Annekathrin Hoppe (SPD), określiła zabicie ryb w Odrze jako katastrofę ekologiczną o niespotykanych rozmiarach. Hoppe powiedział w sobotę w rbb24 Inforadio, że Park Narodowy Doliny Dolnej Odry ma duże obawy, że skutki będą tak ogromne, że utrzymają się przez lata. „Dla nas ta sytuacja zatrucia, która teraz nagromadziła się w Odrze, jest katastrofą ekologiczną o niespotykanych rozmiarach”. Turystyka oraz przemysł związany z wypasem i rybołówstwem również zostały poważnie dotknięte, powiedział.

Vogel: brak wskazań z Polski

Oficjalnie minister środowiska wciąż nie ma informacji z Polski, że do rzeki wrzucono odpady chemiczne. Vogel jest w kontakcie z polskim Ministerstwem Środowiska i Marszałkiem Województwa Lubuskiego. „Wszystkie polskie władze wyraźnie wskazują, że same wiedzą za mało, że opierają się na informacjach od nas” – powiedział polityk Zielonych.

Powiedział, że istnieją przesłanki, że substancje dostały się pod koniec lipca do Odry w okolicach Opola, koło Wrocławia na południu Polski. Nie można było jednak stwierdzić, o jakie dokładnie substancje chodzi. Ponadto nie ma informacji na temat stopnia akumulacji tych substancji w rybach.

Park Narodowy Doliny Dolnej Odry w pobliżu Schwedt w Uckermark został założony ponad 25 lat temu i jest jedynym w Niemczech parkiem narodowym terenów zalewowych. Obszar na granicy polsko-niemieckiej ma 50 kilometrów długości i zajmuje powierzchnię ponad 10 tysięcy hektarów. Rozciąga się wzdłuż zachodniego brzegu Odry od Hohensaaten na południu do Staffelde na północy. Ptaki wodne i inne ptaki wędrowne wykorzystują ten teren jako miejsce odpoczynku.

Żródło: rbb24.de