W tym roku pierwsi beneficjenci programu „Rodzina na swoim” płacą raty kredytu hipotecznego bez rządowego dofinansowania. Czy dla kredytobiorców może to oznaczać duży wzrost po stronie wydatków w domowym budżecie? Z analiz Banku Gospodarstwa Krajowego wynika, że nie ma powodów do zmartwień, a w przeszłości kredytobiorcy „przetrwali” już podobne wzrosty wysokości raty.

Program Rodzina na swoim przewidywał dofinansowanie raty kredytu hipotecznego na zakup mieszkania lub domu przez pierwsze osiem lat jego spłaty – mówi Marzena Zbierska z portalu TargiMieszkaniowe.net. Skorzystało z niego ok. 190 tys. Polaków, a dofinansowanie dla jednego beneficjenta wynosiło w sumie nawet ok. 40 tys. zł. W tym roku kończy się okres dopłat dla tych kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyt w 2007 roku. Dotyczy to około 4 tys. beneficjentów programu.

Wzrost większy przy ratach stałych

Jak wyliczyli eksperci Banku Gospodarstwa Krajowego rata kredytu hipotecznego po okresie rządowego wsparcia może wzrosnąć średnio o ok. 200 zł.

Zdecydowana większość kredytów udzielonych w programie „Rodzina na swoim” dotyczyła zakupu mieszkania. Z opracowań BGK wynika, że w przypadku rat stałych kredytu w wysokości 174 tys. zł, zaciągniętego na 26 lat na zakup mieszkania o powierzchni 53,22 m2 (dopłata obejmowała maks. 50 m2 powierzchni użytkowej lokalu), ostatnia rata z dopłatą wyniosłaby 722,54 zł, a pierwsza bez dopłaty 955,96 zł. Różnica zatem wynosiłaby 233,42 zł. W przypadku rat malejących wzrost raty będzie mniejszy i wyniesie 215,43 zł (z 803,03 zł z dopłatą, do 1018,46 zł bez dopłaty).

Około jedna piąta wszystkich kredytów udzielonych w ramach programu, finansowała zakup domu. Eksperci BGK wyliczyli, że w przypadku rat stałych dla kredytu o wartości 204 tys. zł, kredytowanego na 26 lat na nieruchomość o powierzchni 108 m2 (w przypadku domu, dopłata obejmowała maks. 70 m2), ostatnia rata z dopłatą wyniosłaby 931,55 zł a pierwsza bez dopłaty 1120,78 zł. Wzrost raty wyniósłby więc 189,23 zł. Spłata w harmonogramie zawierającym raty malejące przewiduje odpowiednio: ostatnią ratę w wysokości 1020,18 zł, a pierwszą po 8 latach 1194,06 zł czyli wzrost sięgnąłby 173,88 zł.

Boom spodziewany za kilka lat

Jak czytamy w opracowaniu BGK, w ośmioletniej historii obsługi kredytów występowały już wahania wysokości rat, związane ze zmianami stóp procentowych. – Wzrosty stóp w latach 2007–2009 spowodowały, że rata jaką zapłacił klient w marcu 2009 r., była wyższa o 120–200 zł w stosunku do raty, którą zapłacił 2 lata wcześniej. Nie wpłynęło to na negatywną obsługę tych kredytów, przede wszystkim dlatego, że wzrost raty był stopniowy – zauważają eksperci BGK.

W przyszłym roku wyższe raty zacznie płacić nieco ponad 6 tys. kredytobiorców. To jednak niewiele. Coraz większą popularnością program cieszył się od 2009 roku, a najwięcej kredytów w ramach programu Rodzina na swoim udzielono w 2011 roku – ponad 51 tys. To oznacza, że prawdziwej lawiny kredytów wolnych od dopłat należy się spodziewać w latach 2017–2019.

Możliwe negocjacje i wakacje kredytowe

Na wzrost raty kredytowej można się jednak przygotować. Ośmioletni okres dopłat wykluczał możliwość zmian w warunkach umowy z bankiem. Po jego upływie wzrost wysokości raty jest nieunikniony, ale kredytobiorca ma możliwość negocjacji z kredytodawcą. Może spłacić kredyt innym kredytem, zaciągniętym w banku, który zaoferuje korzystniejsze warunki, ma również możliwość wnioskować o tzw. wakacje kredytowe, jeśli obciążenie zobowiązaniem wobec banku jest trudne do udźwignięcia przez pewien czas.

autorka: Marzena Zbierska, TargiMieszkaniowe.net