Czym deweloperzy kuszą klientów? Kwestią czasu było nasilenie akcji promocyjnych deweloperów w sytuacji gwałtownego przesilenia koniunktury w mieszkaniówce i załamania sprzedaży na rynku pierwotnym. Na ile tego typu inicjatywa jest w stanie złagodzić skutki kryzysu wywołanego skokowym wzrostem stóp procentowych i czy przygotowywane bonusy skuszą klientów, którzy pozostali na rynku?

Najnowsze, sierpniowe dane serwisu BIG DATA RynekPierwotny.pl wskazują na ostre hamowanie sprzedaży nowych mieszkań rzędu 45 proc. w relacji rdr, w okolicznościach wciąż rosnących ich stawek za mkw. Te ostatnie miesiąc do miesiąca zwyżkowały w siedmiu głównych ośrodkach kraju średnio o ponad 1 proc. Co stanowi różnicę istotną statystycznie. W tej sytuacji potencjalni klienci deweloperskich biur sprzedaży zadają sobie pytanie, czy czekać na prognozowane przez niektórych branżowych teoretyków załamanie cen, czy może już teraz szukać okazji na rynku coraz bardziej obfitującym w promocje. 

Portal RynekPierwotny.pl przeprowadził ostatnio sondę wśród renomowanych rodzimych deweloperów mieszkaniowych, pytając o plany związane z organizacją promocji, ich przedmiotowość oraz parametry. Wynika z niej, że przedjesienna aktywność promocyjna deweloperów mieszkaniowych ma się coraz lepiej. Pytanie, czy będzie ona w stanie przyciągnąć klientów. Ponadto zdopingować ich do podjęcia dość trudnej decyzji o nabyciu lokum w okolicznościach nabrzmiewającego kryzysu gospodarczego.

Czym deweloperzy kuszą klientów? - dziedziniec osiedla mieszkaniowego.
Czym deweloperzy kuszą klientów?

Deweloperzy i promocje mieszkaniowe

Pierwszy nasuwający się wniosek jest taki, że faktycznie obserwujemy nasilenie akcji promocyjnych firm deweloperskich, co jest oczekiwanym i dość łatwo przewidywalnym posunięciem w środowisku dawno, a może nigdy dotąd nie obserwowanej dekoniunktury rynkowej. Jakie zatem propozycje tym razem przygotowała branża budowniczych mieszkań dla swoich potencjalnych klientów?

Jak zwykle dominują rabaty cenowe, przeceny i upusty. Procentowo lokują się one w okolicach 5 proc., kilkuset zł od każdego mkw., albo nominalnie w przedziale 35-90 tys. zł. Zasada jest taka, że im większe mieszkanie, jednocześnie droższe i trudniej w obecnych czasach zbywalne, tym zniżka bardziej okazała. W sumie kupujący w promowanych w ten sposób inwestycjach mogą w największej liczbie przypadków liczyć na rabat rzędu 5-10 proc. 

Poza tym deweloperzy oferują miejsca postojowe w garażu gratis albo z dużym, co najmniej 50-procentowym rabatem. Względnie komórki lokatorskie gratis bądź za symboliczną złotówkę.

Atrakcyjny system finansowania 20/80

Obecnie mamy również wysyp bardzo atrakcyjnych harmonogramów spłat najczęściej w postaci 20/80, ale i 10/90 nie są rzadkością. Takie oferty w czasach kwitnącej prosperity są niemal nieosiągalne, teraz jednak są proponowane przez deweloperów na coraz szerszą skalę. Oznacza to, że jedną piątą bądź jedną dziesiątą ceny lokum wpłacamy przy podpisaniu umowy deweloperskiej. Resztę dopiero przy odbiorze mieszkania. To bodaj jedna z bardziej atrakcyjnych form promocji na rynku pierwotnym, znakomicie ułatwiająca zakup lokum od dewelopera.

Poza tym tradycyjnie znajdziemy wykończenie mieszkania w cenie stanu deweloperskiego, czasem nawet z pełnym (AGD) wyposażeniem kuchni. Do tego kilku deweloperów proponuje vouchery na zakup RTV AGD. Natomiast deweloperzy oferujący domy jednorodzinne, coraz częściej dokładają do nich gratis pompę ciepła. Rzecz w dzisiejszych czasach kryzysu energetycznego absolutnie bezcenną.

Gwarancja niezmienności ceny

Tymczasem za pewne novum, dotąd praktycznie niespotykane wśród katalogów deweloperskich bonusów, można uznać coraz liczniej występującą obecnie promocyjną opcję umowy deweloperskiej z gwarancją niezmienności ceny. To oczywisty efekt galopującej inflacji, coraz bardziej grożącej ryzykiem waloryzacji cen mieszkań w umowach.

Promocje sprzedażowe deweloperów mieszkaniowych pełnią w ramach ich strategii biznesowej różne, zazwyczaj jednak bardzo ważne funkcje. W okresach ożywienia koniunktury służą rozpoznawalności inwestycji i samej firmy dewelopera. Rozkręceniu kontraktacji w rozpoczynanych budowach, utrzymywaniu dobrych relacji z klientami. Ponadto także okazaniu czegoś w rodzaju branżowej życzliwości firm budujących mieszkania na sprzedaż.

Jednak w czasach hamowania sprzedażowej koniunktury, jakie niestety właśnie nastały po ośmiu latach nieprzerwanej prosperity, promocje na pierwotnym rynku mieszkaniowym przyjmują rolę substytutu przeceny i ważnego narzędzia walki konkurencyjnej. Wówczas też zazwyczaj rośnie ich wolumen i pomysłowość tematyczna proponowanych bonusów. Jednak na tak już dojrzałym rynku nieruchomości jak ten krajowy, sama ich forma jak i treść pozostaje coraz bardziej przewidywalna i rzadko już kiedy zaskakują swą oryginalnością.

De facto więc chodzi tu o inną formę przeceny towaru, jakim jest mieszkanie. Dla deweloperów obniżanie cen w cennikach jest ostatecznością, przed którą tak długo jak się tylko da będą się bronić właśnie promocjami. Klientom deweloperskich biur sprzedaży daje to szansę na znalezienie okazji inwestycyjnych, kupna lokum często po istotnie obniżonej cenie. Deweloperzy zaś w sposób kontrolowany podtrzymują płynność rynkową bez konieczności sygnalizowania rynkowi perspektywy korekty stawek.

Bieżące promocje deweloperskie zapewne nie uchronią rynku przed dekoniunkturą. Jednak niemal na pewno w istotnym stopniu poprawią parametry obrotu nowymi lokalami w warunkach cyklicznego spowolnienia. Ich wolumen oraz atrakcyjność stopniowo rośnie, co zapewne zwróci uwagę potencjalnych klientów, którzy pozostali na rynku.

Autor: Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl