Hotele i restauracje czekają na gości. Wszystko wskazuje na to, że w 2022 r. imprezy i przyjęcia będą mogły odbywać się bez ograniczeń i obostrzeń, więc przed nami pierwszy „normalny” sezon dla hoteli i restauracji od ponad dwóch lat. Wraz z powrotem Polaków do świętowania, nadzieję na odbicie mogą mieć firmy obsługujące przyjęcia i imprezy rodzinne. Restauracje i obiekty, które wynajmują sale, zapewniają noclegi dla gości oraz dostarczają jedzenie, mocno odczuły skutki koronawirusa i lockdownów. Niektóre przez bardzo długi czas nie mogły w ogóle funkcjonować. Wiele z nich narobiło sobie przez to poważnych zaległości finansowych.

Jak podaje Krajowy Rejestr Długów firmy z branży HoReCa mają do zapłaty łącznie 272 mln zł. Z tego 80 proc. to długi restauracji, firm cateringowych i gastronomicznych. Z nieuregulowanymi płatnościami wobec wierzycieli zmaga się blisko 13 tys. z nich. Średnio zobowiązanie jednej takiej firmy wynosi 21 tys. zł.

Hotele i restauracje czekają na gości - kucharze gotują w kuchni restauracyjnej.
Hotele i restauracje czekają na gości

Komu nie płaci faktur branża HoReCa?

Najwięcej branża HoReCa zalega instytucjom finansowym, takim jak banki czy towarzystwa ubezpieczeniowe, które czekają na zapłatę 146 mln zł. Ponad 36 mln zł długu ma również wobec sektora handlowego, w tym najwięcej (32 mln zł) u hurtowni. Na liście wierzycieli są też zarządcy nieruchomości, jak również firmy związane z doradztwem czy ochroną mienia. Ponad 2/3 dłużników z branży HoReCa to jednoosobowe działalności gospodarcze. Najwięcej problemów ze spłatą mają przedsiębiorstwa z Mazowsza, które powinny oddać prawie 60 mln zł. Następni są biznesy z województwa śląskiego (33 mln zł) oraz dolnośląskiego (30 mln zł).

Na odbicie liczy też branża beauty

Na powrót do normalności czekają nie tylko hotele, restauracje i cateringi. Przyjęcia komunijne to również gorący okres dla branży beauty, która także w koronakryzysie musiała mierzyć się z obostrzeniami. Długi fryzjerek i kosmetyczek wynoszą 37,3 mln zł.

Firmy z branży beauty najbardziej zadłużone są w instytucjach finansowych, są im winne 25 mln zł. Na ponad 3,4 mln zł czekają też firmy IT, a na kolejne 2,7 mln zł sektor handlu. W przypadku branży beauty w czołówce najbardziej zadłużonych województw przoduje Mazowsze z kwotą 8,7 mln zł do uregulowania. Wysokim zadłużeniem wyróżnia się też Śląsk (5,3 mln zł). Trzecią z kolei najwyższą kwotę powinny zwrócić wierzycielom podmioty z województwa pomorskiego (3,7 mln zł). Zdecydowana większość zadłużonych beauty biznesów (80 proc.) to jednoosobowe działalności gospodarcze. Także w tej branży z problemy finansowe najmocniej doskwierają najmniejszym firmom.

Źródło: KRD