Biznes przenosi się z Rosji do Polski. Volkswagen, Danone, Amazon, Pepsi – to przykłady firm, które wstrzymały działalność lub wycofały się z Rosji. Lista jest bardzo długa. Te przedsiębiorstwa nie zwalniają jednak tempa i w trybie doraźnym uruchamiają swoją produkcję w innych miejscach. Zyskuje na tym Polska, która swoją elastyczność i sprawność dostosowania do nowych warunków udowodniła w pandemii. Od wybuchu wojny w Ukrainie tylko w automotive pojawiło się ok. 2 tys. dodatkowych miejsc pracy, a sektorów, które będą zwiększać swoje moce produkcyjne w Polsce może być więcej.  

Listę firm europejskich, amerykańskich, a także azjatyckich, które wstrzymują działalność lub wycofują się z Rosji i z Białorusi tworzy setki podmiotów. To m.in. przedsiębiorstwa z sektora automotive, przemysłu ciężkiego czy spożywczego. Z Rosji i Białorusi wycofywane jest tysiące zamówień, które w części będą realizowane w innych miejscach. W tym również w naszym kraju. Ten trend już powoli zaczyna być widoczny głównie w produkcji motoryzacyjnej i spożywczej. To dobra informacja dla naszego rynku, zwłaszcza z punktu widzenia dużego napływu uchodźców z Ukrainy, w tym głównie kobiet. Jeżeli powstaną u nas dodatkowe miejsca pracy, będzie to też szansa dla nich na znalezienie zatrudnienia.

Biznes przenosi się z Rosji do Polski - cylindryczne silniki do samochodów
Biznes przenosi się z Rosji do Polski

Duże koncerny wycofują się z Rosji

Od wybuchu wojny w Ukrainie, 24 lutego br., setki firm ogłosiły, że wstrzymują działalność lub wycofują się z Rosji i Białorusi. To ogromne przedsiębiorstwa takie jak m.in. Danone, Pepsi, Volkswagen, Audi, Apple, Amazon, Boeing, Daimler, Dell, Lidl czy DHL. Już teraz widzimy, że część tych firm szuka miejsc, w których może realizować swoje zamówienia wycofane z Rosji. Ich oczy często są zwrócone w stronę Polski, która swoją elastyczność i szybką adaptację do panujących warunków udowodniła w pandemii. Nasz rynek pracy wyszedł z tego kryzysu obronną ręką. Mamy rekordowo niskie bezrobocie, wysoki wskaźnik aktywności zawodowej, a międzynarodowe analizy wskazują, że Polska najszybciej wróciła do wskaźników rynkowych sprzed pandemii.

Polskie przedsiębiorstwa świetnie poradziły sobie w obliczu kryzysu wywołanego przez COVID-19, czym udowodniły swoją niezwykłą wartość w regionie. Menadżerowie skutecznie przeprowadzili zespoły przez czas pandemii, produkcja rosła, bezrobocie malało. Potrafili sprawniej niż inne kraje dostosować się do panujących warunków, co teraz zdecydowanie działa na naszą korzyść. Możemy zakładać, że firmy, które wycofały się z Rosji, będą się rozglądać za możliwością zwiększenia mocy produkcyjnych w Polsce. Ponadto wsparcie przedsiębiorstw w kryzysie wojennym w sposób znany z okresu pandemii będzie niemożliwe. Programy pomocowe ponownie finansowane z banku centralnego zagrażałyby stabilnością makroekonomiczną.

Biznes skorzystał na sankcjach nałożonych na Rosję

Firmy, które wycofały lub wstrzymały działalność w Rosji i Białorusi, tworzą teraz miejsca pracy w Polsce. Wyróżnia się sektor automotive, gdzie od wybuchu wojny w Ukrainie pojawiło się ok. 2 tys. dodatkowych miejsc pracy. To wszystko dlatego, że z Rosji wycofują się najwięksi producenci jak m.in. Volkswagen, Volvo Cars, Aston Martin, Jaguar Land Rover, BMW, Daimler. Rezygnują też zagraniczni producenci i dostawcy komponentów, wśród nich Magna i Aptiv.

Automotive to jednak nie jedyny sektor, w którym powstaje więcej miejsc pracy. Zwiększone zapotrzebowanie na pracowników widać także m.in. w branży spożywczej, przemyśle ciężkim, sektorze stoczniowym czy nawet produkcji pociągów. To w tych firmach i fabrykach znajdą pracę nie tylko Polacy, ale również Ukraińcy, którzy uciekli z ojczyzny przed wojną i znaleźli schronienie w naszym kraju.

Sankcje na Rosję mogą okazać się impulsem do rozwoju dla kilku sektorów w Polsce, w tym m.in. dla przemysłu ciężkiego i hutniczego. To też szansa na jeszcze nowe miejsca pracy, których będziemy potrzebowali. Zwłaszcza, że już w tym momencie do Polski przyjechało ponad 1,1 mln uchodźców z Ukrainy. Dzięki wprowadzonej specustawie będą oni mogli łatwo włączyć się do polskiego rynku pracy. Można się spodziewać, że spora część z nich z tej możliwości skorzysta.

Źródło: Personnel Service