Zmiana nawyków, czyli czego nauczył nas koronawirus. Na naszych oczach rzeczywistość, którą znaliśmy, mocno ewoluowała. Koronawirus wpłynął na codzienne życie każdego z nas. Inaczej spędzamy czas, ćwiczymy i wyznajemy inne wartości. Zmianę nawyków żywieniowych w trakcie lockdownu zadeklarowało ponad 40 proc. badanych raportu „Nawyki żywieniowe Polaków w czasie izolacji społecznej podczas epidemii koronawirusa 2020”. Co więcej, zaczęliśmy lepiej planować zakupy, częściej korzystać z płatności bezgotówkowych oraz – co istotne – zwracać większą uwagę na zdrowie nasze i innych. Czy można więc mówić o pozytywnych skutkach pandemii?

Zmiana nawyków jedzeniowych i zakupowych

Dzięki temu, że planujemy posiłki i zakupy marnujemy mniej jedzenia. Jest to pozytywna wiadomość patrząc na statystyki, w których nie wypadamy najlepiej. W Polsce rocznie marnuje się około 9 mln ton żywności, która trafia do kosza. Statystycznie jedna osoba wyrzuca 235 kg jedzenia – wynika z danych BIG InfoMonitor. Pozbywając się produktów spożywczych, marnujemy także surowce potrzebne do ich wyprodukowania. To z kolei przyczynia się do ocieplenia klimatu. Nowe nawyki dają szansę na odwrócenie tego trendu.

Zmiana nawyków, czyli czego nauczył nas koronawirus - kobieta robi zakupy w supermarkecie, stoi obok koszyka pełnego towaru.
Zmiana nawyków, czyli czego nauczył nas koronawirus

Zmianę nawyków żywieniowych w czasie lockdownu zadeklarowało ponad 40 proc. badanych. Prawie połowa przyznała, że jadła zdrowiej, natomiast 60 proc. respondentów wskazywało też na częstsze gotowanie w domu od podstaw – wynika z raportu „Nawyki żywieniowe Polaków w czasie izolacji społecznej podczas epidemii koronawirusa 2020″. Co istotne, chcemy zachować zdrowe nawyki także po epidemii.

Podobnie jest w przypadku zakupów. Zanim odwiedzimy sklep starannie planujemy to co chcemy kupić, aby spędzić w nim jak najmniej czasu. Z listą zakupów, sporządzoną w domu, idziemy do wybranego sklepu i kupujemy tylko to, co potrzebne. Jak pokazuje raport firmy Deloitte: The Global State of Consumer Tracker powoli kończy się okres gromadzenia zapasów, który mogliśmy obserwować jeszcze na początku pandemii. Aktualnie jedynie 38 proc. respondentów kupuje więcej niż potrzebuje. Jest to wynik o 6 pp. mniejszy niż w połowie czerwca.

Ewolucje w sklepach

Aktualnie kreuje się nowa rzeczywistość i trendy w sektorze handlu. O tym, czy pójdziemy do sklepu i czy będziemy do niego chętnie wracać w dużej mierze decyduje dziś poczucie, że jest w nim zachowany odpowiedni poziom higieny. Aż trzy czwarte Polaków wciąż obawia się o bezpieczeństwo swoich bliskich – wynika z raportu Deloitte.

W celu zapewnienia bezpieczeństwa, w sklepach stacjonarnych, zostały wprowadzone odpowiednie przepisy. Przy kasach stanęły plastikowe przesłony, a na podłogach linie wskazujące prawidłową odległość pomiędzy klientami. Sklepy coraz częściej wprowadzają również nowoczesne rozwiązania, np. do dezynfekcji wózków sklepowych, czy związane z odbiorem zamówienia dokonanego online. Można się spodziewać, że wiele placówek będzie musiało na nowo przeanalizować swoje strategie i wprowadzić innowacyjne rozwiązania dopasowane do aktualnych oczekiwań klientów oraz podążające za ich digitalizacją.

Poprawa relacji społecznych, bezpieczeństwa i higieny

Pandemia spowodowała również szereg zmian społecznych. Przez zamknięcie w domach staliśmy się bardziej empatyczni, a także w większym stopniu skupiliśmy się na życiu rodzinnym. Prawie połowa z nas zaczęła poświęcać więcej czasu swoim bliskim i ma plan utrzymać tę zmianę na stałe – wynika z danych Mindshare Polska. Wzrosło także nasze zainteresowanie innymi. Zaczęliśmy dbać o siebie nawzajem.

Co ciekawe, strach przed koronawirusem zmusił nas do skrupulatnego przestrzegania zasad higieny. Lepiej dbamy o bezpieczeństwo. Efektem takiego zachowania jest znaczny spadek zachorowań na inne choroby. Mycie rąk to prosta czynność profilaktyczna, która chroni przed wieloma zagrożeniami, np. przed chorobą brudnych rąk.  

Źródło:TERYTORIUM