Niepokój konsumentów coraz mniejszy – bezpieczniej na zakupach i w restauracjach. W dobie pandemii Polacy wciąż czują się bardziej komfortowo ze zrobionymi zapasami, ale przestają być czujni i polować na okazję. Najnowsza edycja badania firmy doradczej Deloitte Global State of the Consumer Tracker pokazuje, że z 53 proc. do 46 proc. spadła w ciągu dwóch tygodni liczba konsumentów, którzy kupują produkty w okazyjnych cenach, nawet jeśli ich w danej chwili nie potrzebują. Także opracowany przez Deloitte indeks niepokoju powoli wraca do stanu sprzed miesiąca, kiedy osiągnął rekordowo niski poziom. Badanie zostało przeprowadzone na przełomie drugiej i trzeciej dekady sierpnia.

Nawet Niemcy, którzy przechodzą właśnie drugą falę zachorowań nie mają tak wysokiego jak Polacy poziomu lęku o zdrowie swoje (57 proc.) i swojej rodziny (71 proc.). W Europie od paru tygodni wyprzedzają nas tylko Hiszpanie. Wśród nich jest znacznie więcej tych, którzy niepokoją się o własną kondycję (72 proc.) i zdrowie bliskich (73 proc.). Globalnie wyższy poziom obaw jest jedynie w Chile, Chinach, Indiach i Meksyku. Najmniej obawiają się Holendrzy.

Niepokój konsumentów coraz mniejszy - bezpieczniej na zakupach i w restauracjach - ludzie ida po chodniku
Niepokój konsumentów coraz mniejszy – bezpieczniej na zakupach i w restauracjach

Obawy Polaków o przyszłość

Niepokój konsumentów o zdrowie związane są także z zakończeniem zdalnej formy pracy. Obserwuje się wzrost niepokoju związany z ewentualnym powrotem do biura. W tej chwili takie obawy ma już 29 proc. Polaków, od początku lipca to wzrost o 7 pp. Ma to z pewnością związek z faktem, że nowy rok szkolny rozpoczął się w tradycyjny sposób. Uczniowie wrócili do ławek, a w związku z tym wielu rodziców także do biur. Tym samym kontrola nad zdrowiem rodziny zwyczajnie się zmniejszyła.

Na stałym poziomie (45 proc.) utrzymuje się poziom obaw o utratę pracy, coraz mniejsze natomiast są nasze niepokoje dotyczące finansów. W ciągu ostatnich dwóch tygodni o 3 pp. spadł poziom niepokoju związany z regulowaniem stałych płatności (26 proc.). O tyle samo mniej konsumentów chce odsunąć w czasie robienie dużych zakupów (33 proc.)
 

Mniej chętnych na okazje

Po dużym spadku w ostatniej fali badania, która zbiegła się ze wzrostem liczby zachorowań, niepokój konsumentów w najnowszej edycji wyraźnie został uspokojony. W ciągu dwóch tygodni zdecydowanie poprawiło się poczucie komfortu Polaków podczas robienia zakupów. Prawie połowa z nas czuje się w sklepach bezpiecznie (+5 pp.). Aż o 7 pp. wzrosła liczba konsumentów, którzy nie mają obaw związanych z wyjściem do restauracji.

Mniejszy spadek poziomu niepokoju, ale również zauważalny, eksperci odnotowali w przypadku udziału w grupowych wydarzeniach. Nalezą do nich: koncerty czy mecze (-3 pp.). Na podobnym poziomie jak w poprzedniej edycji badania utrzymuje się poziom poczucia bezpieczeństwa podczas korzystania z indywidulanych usług jak wizyta u dentysty czy fryzjera (42 proc.). Z najnowszej edycji badania Deloitte Global State of the Consumer Tracker wynika, że choć z końcem wakacji zmniejszy się częstotliwość podróży, niemal jedna czwarta z nas czuje się bezpiecznie podczas lotu. Ponadto jedna trzecia podczas pobytu w hotelu.

Koniec wakacji bez szkolnej gorączki

Polscy konsumenci w tym roku zdecydowanie nie odczuli „gorączki” przed rozpoczęciem roku szkolnego, związanej tradycyjnie z zakupem wyprawki szkolnej. Z kategorii zakupowych, które zawsze o tej porze roku cieszą się większym zainteresowaniem kupujących, warto wspomnieć jedynie o ubraniach. Jedna czwarta z nas deklaruje, że w najbliższych tygodniach wyda na nie więcej. To wzrost o 3 pp. w ciągu dwóch tygodni. Na podobnym poziomie jak w poprzedniej fali badania utrzymują się książki. 21 proc. badanych deklaruje, że wyda na nie więcej oraz elektronika – większe wydatki planuje w tym przypadku 16 proc.

Polacy nie mogą się przekonać do zakupów spożywczych online. Żywność to kategoria zakupowa, którą najchętniej kupujemy w sklepach stacjonarnych (83 proc.). Bardziej od nas kupować produkty żywnościowe w sklepach fizycznych wolą tylko Belgowie (84 proc.) i Niemcy (85 proc.). Liderem kupowania jedzenia online pozostają Brytyjczycy. Jedna czwarta z nich nie ma oporów przed kupowaniem żywności w sieci. Najchętniej drogą online kupujemy książki (55 proc.), elektronikę (46 proc.) i ubrania (31 proc.).
 

Kupujemy online, odbieramy w sklepie

Stosunkowo nowy nad Wisłą trend BOPIS (buy online, pick up in store) nie tylko szybko zdobył uznanie polskich konsumentów, ale też spośród innych krajów europejskich to właśnie w Polsce zdobył największą popularność. Najchętniej zamawiamy w Internecie i odbieramy osobiście jedzenie w restauracjach i ubrania (po 37 proc.). Ponadto elektronikę (31 proc.) i niezbędne rzeczy do domu (26 proc.). Na świecie trend BOPIS popularniejszy jest w Korei Południowej, gdzie prawie połowa badanych kupuje tą drogą jedzenie, oraz w Chinach. Również w Państwie Środka trend ten najpopularniejszy jest w przypadku zakupów produktów żywnościowych (41 proc.).

W Polsce cały czas przybywa osób, które deklarują, że wybierają tę formę zakupów. Potwierdzają, że tym samym oszczędzają, nie płacąc za dostawę. To najważniejsza zaleta dla 59 proc. zapytanych przez Deloitte osób. Na drugim miejscu jest szybkość, docenia to 39 proc. ankietowanych.

Tylko na podstawie odpowiedzi dotyczących trendu BOPIS z najnowszej edycji badania wyłania się obraz polskiego konsumenta. Nie boi się on korzystać z nowych form zakupów i łatwo się do nich przekonuje. Widać w tym także dowód na spore uspokojenie nastrojów.

Od początku sierpnia aż o 7 pp. spadła liczba klientów sklepów, dla których głównym powodem korzystania z tej formy zakupów jest mniejszy niż przy tradycyjnych zakupach poziom stresu. Ostatnia edycja badania, przeprowadzona w chwili nagłego wzrostu zachorowań przyniosła równie nagły wzrost obaw i lęków. Kolejna edycja analizy Global State of the Consumer Tracker pokazuje jednak, że równie szybko jak reagujemy na potencjalne zagrożenie, uczymy się sobie z nim radzić.

Źródło: deloitte.com