Niemal wszystkie firmy z sektora MŚP w nowy rok weszły ze starymi obawami. Zaniepokojenie związane z prowadzeniem działalności w 2024 roku deklaruje aż 96 proc. z nich – wynika z badania Kaczmarski Group „2024 rok z perspektywy mikro, małych i średnich przedsiębiorstw”. W ponad 50 proc. przypadków sen z powiek przedsiębiorcom spędzają: wzrost cen energii, surowców, materiałów oraz wzrost kosztów pracy. Nie są to jednak nowe problemy, dlatego część firm wie już, jak sobie z nimi radzić. Wśród najpopularniejszych metod wymieniają oni weryfikację kontrahentów i monitorowanie należności, pobieranie przedpłat od klientów, a także zakupy na raty.
Przedstawiciele mikro-, małych i średnich firm zgodnie przyznają, że 2024 rok to nie będzie sielanka. Choć obaw jest wiele, to na pierwszy plan wybijają się te związane z kosztami prowadzenia działalności. Wyższych cen energii, surowców i materiałów boi się 54 proc. przedsiębiorstw, a 52 proc. niepokoi się rosnącymi kosztami pracy.
Obawa o rosnące koszty pracy jest bardziej wyrównana między branżami, przy czym jednak największe zaniepokojenie odczuwa budownictwo (61 proc.).
– Ostatnie lata były wyzwaniem dla niemal wszystkich obszarów gospodarki, dlatego firmy spodziewają się, że w 2024 roku też nie będzie im lekko. Jedynie 4 procent z nich nie martwi się tym, co przyniosą kolejne miesiące. Szczególne zaniepokojenie odczuwa budownictwo, a więc sektor, który faktycznie ma za sobą trudne doświadczenia – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Już teraz, według danych KRD, w budownictwie długi sięgają półtora miliarda złotych, a w ciągu ostatniego roku wzrosły o 13 proc.
Trzecie miejsce na liście obaw firm zajmuje spadek liczby klientów, wartości sprzedaży oraz zysków, na co wskazuje 38 proc. badanych podmiotów. Oprócz tego 3 na 10 przedstawicieli MŚP boi się wprowadzenia niekorzystnych dla przedsiębiorstw zmian w prawie. Listę najbardziej powszechnych czynników, z którymi będą się mierzyć małe i średnie przedsiębiorstwa w 2024 r. zamyka wzrost niewypłacalności firm i zatorów płatniczych. Takich problemów boi się 1/4 wszystkich respondentów.
– Wśród 12 procent firm z sektora MŚP występuje lęk przed wzrostem nieetycznych zachowań na rynku. To rzadziej wymieniane zmartwienia, ale tak samo ważne dla funkcjonowania firmy jak wzrost kosztów. Problemy z dłużnikami i zatory płatnicze są realnym zagrożeniem dla przedsiębiorstwa. Bez zapłaty od kontrahenta firma traci swoje źródło utrzymania. Nie będzie miała z czego pokryć nie tylko podwyżek dla pracowników, ale i bieżących kosztów działalności. Dlatego z punktu widzenia biznesu w 2024 roku najistotniejsze wciąż pozostaje zabezpieczanie się przed nieuczciwymi partnerami – dodaje Katarzyna Starostka, ekspertka Rzetelnej Firmy.
Doświadczenia ostatnich lat sprawiły, że część firm z sektora MŚP decyduje się w 2024 r. podejmować działania zapobiegające skutkom inflacji, zatorów płatniczych i innych negatywnych zjawisk finansowych. Wśród nich 3 na 10 przedsiębiorców postawi na monitorowanie należności oraz weryfikację partnera biznesowego przed nawiązaniem współpracy. Oprócz tego, by uchronić się przed problemami, spośród wszystkich badanych podmiotów 1/4 zdecyduje się na leasing, 23 proc. będzie monitorować sytuację finansową klienta podczas współpracy, a 22 proc. pobierze przedpłatę od kontrahenta. Windykację należności ma w planach 19 proc., a 18 proc. zamierza kupować na raty.
– Zakupy na raty są jedną z opcji, która może zastąpić drogie kredyty i leasingi nie ograniczając rozwoju firm. Zaś faktoring, po który zamierza sięgnąć 13 procent przedsiębiorstw, to obecnie jedno z najskuteczniejszych na rynku rozwiązań wspierających płynność finansową –wyjaśnia Emanuel Nowak, ekspert firmy faktoringowej NFG.