Nie od 2022 roku, jak zapowiedziano w Narodowej Strategii Onkologicznej, lecz już od kwietnia 2020 ma w Polsce obowiązywać tzw. podatek cukrowy. Zmian w stosunku do pierwotnie zapowiadanej regulacji jest więcej. Opodatkowana ma nie być już „nadmierna ilość cukru” w produkcie, lecz jakakolwiek zawartość cukru lub innych substancji słodzących w napoju.
Poniżej opinia Związku Przedsiębiorców i Pracodawców o podatku od napojów słodzonych: nie ma dowodów na skuteczność takich regulacji, celem jest wyłącznie uzyskanie środków do budżetu
Cel fiskalny
Niezmienny pozostaje cel regulacji, który jest oczywiście fiskalny. To podstawowe konkluzje ze stanowiska Związku Przedsiębiorców i Pracodawców ws. podatku cukrowego. Tytuł projektu jest mylący, bo sugeruje że wspiera on jakkolwiek prozdrowotne wybory konsumentów – twierdzi Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP. Tymczasem oczywiste jest, że chodzi tylko o zebranie kilku dodatkowych miliardów złotych wpływów do budżetu. Używanie w treści projektu słowa „opłata” nie zmienia faktu, że zakłada on wprowadzenie do polskiego systemu trzech nowych podatków.
Podatki zawsze na początku roku…
Podatki powinny bowiem wchodzić w życie 1 stycznia, a więc w tym przypadku najwcześniej 1 stycznia 2021 roku. Przedstawiony przez Ministerstwo Zdrowia projekt ustawy przewiduje wprowadzenie dodatkowych obciążeń na sprzedaż napojów zawierających cukier lub inne substancje słodzące lub substancje aktywne, reklamę suplementów diety oraz sprzedaż napojów alkoholowych w opakowaniach o niewielkiej pojemności. Najwięcej kontrowersji budzi pierwsza z propozycji. Eksperci wskazują, że analogiczne rozwiązania zastosowane w innych państwach nie przyniosły oczekiwanego efektu w postaci poprawy stanu zdrowia społeczeństwa, w tym w szczególności zredukowaniu odsetka osób otyłych.
Wpływ na zdrowie
Podobne podatki wprowadzono w niektórych państwach europejskich, takich jak Wielka Brytania. Także na przykład w niektórych miastach w Stanach Zjednoczonych – mówi Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności. Są badania wskazujące na minimalne zmniejszenie spożycia opodatkowanych produktów. Jednak regulacje okazują się nieskuteczne w sensie ich wpływu na zdrowie publiczne. W Wielkiej Brytanii spożycie cukru wzrosło, mimo wprowadzenia daniny, nie ma też udowodnionego wpływu regulacji na zmniejszenie skali otyłości. Niezależnie od merytorycznej oceny zawartości projektu, wątpliwości budzi również tryb jego procedowania.
Zmiany dat
Przedsiębiorcy zwracają uwagę m.in. na krótki czas konsultacji, a także zaskakującą treść projektu. Tekst projektu został opublikowany przed Bożym Narodzeniem, mimo że jeszcze kilka tygodni wcześniej zapowiedziano wprowadzenie podatku cukrowego na 2022 rok. Na konsultacje przeznaczono tylko 21 dni, obejmujących tradycyjnie urlopowy okres świąteczny i noworoczny. Zakres regulacji również różni się znacznie od tego, który był komunikowany jeszcze na początku grudnia. Ostatecznie, wydaje się że projekt zawiera przepisy techniczne podlegające obowiązkowi notyfikacji.
Zawiedzeni przedsiębiorcy
Przedsiębiorcy mają pełne prawo czuć się zaskoczeni tak gwałtownym działaniem ustawodawcy. Podkreślili gotowość przedsiębiorców do współpracy z resortem w celu wypracowania rozwiązań, które faktycznie będą wspierały promocje zdrowego stylu życia. Stwierdzili jednocześnie, że wbrew twierdzeniom Ministerstwa Zdrowia nie ma konsensusu, co do zaproponowanych nowych rozwiązań. To dlatego, że utrzymają one nieproporcjonalnie w stosunku do siły nabywczej polskiego konsumenta wysoki poziom podatku. Przedsiębiorcy wskazują, że nie ma żadnych dowodów na prozdrowotne skutki wprowadzania podatków dyskryminujących. Stoją więc na stanowisku, że tylko kompleksowe podejście może być właściwym wsparciem dla polityki prozdrowotnej Państwa.