PKB wzrósł w 3. kwartale 2015 r. o 3,4 proc. – podał GUS. Skorygował też wzrost PKB w 1. kwartale br. z 3,6 proc. do 3,7 proc.
Wzrost gospodarczy w trzecim kwartale br. wydawał się być nieco słabszy niż w dwóch pierwszych kwartałach 2015 r. Nieco słabiej rosła bowiem produkcja sprzedana przemysłu, budownictwo było ciągle w długo już trwającej zadyszce, sprzedaż detaliczna rosła wolniej niż w pierwszych 6. miesiącach br. W podobnym tempie jak w 1. połowie roku rosło zatrudnienie, ale wzrost wynagrodzeń nieco spowolnił.
Tymczasem szybki szacunek PKB przedstawiony przez GUS pokazuje, że polska gospodarka wzrosła w 3. kwartale w stopniu szybszym niż w 2. kwartale br. Nie mamy jeszcze informacji o strukturze tego wzrostu, ale wszystko wskazuje na to, że głównym czynnikiem wzrostu było spożycie indywidualne. Ale musiały także rosnąć inwestycje, i to w tempie nie mniejszym niż 6 proc. Przedsiębiorstwa zatem ciągle inwestowały, ale zapewne w większym stopniu modernizując swój majątek niż rozszerzając go. To akurat byłaby bardzo dobra informacja, bo potrzeba nam poprawy wydajności pracy, a jednym ze źródeł tej poprawy jest lepszy technicznie i technologicznie aparat wytwórczy.
Eksport netto zapewne nie wpłynął negatywnie na dynamikę PKB, co wskazywałoby na trwałą zdolność naszych przedsiębiorstw do konkurowania na europejskim rynku. Nie bez znaczenia jest tu sytuacja w niemieckiej gospodarce, która wzrosła w 3. kwartale br. o 1,8 proc. (najsilniej od początku 2014 r.). Jednocześnie silnie rósł w Niemczech import, którego częścią są produkty i usługi z Polski.
Ważne, czy ruszyły wreszcie zapasy, bo od 4. kwartału 2014 r. cały czas malały, co przekładało się na obniżanie dynamiki PKB. Pokazywało to, że przedsiębiorstwa są ostrożne w decyzjach wpływających na ich płynność finansową, a zatem ciągle nie są pewne przyszłości.
Pamiętajmy też, że wzrost PKB na poziomie 3,4 proc. polska gospodarka uzyskała w ciągle bardzo niestabilnym otoczeniu zewnętrznym – słabszej gospodarce chińskiej, słabnących Indiach i Brazylii, o Rosji i jej embargach na polskie produkty nie wspominając. Te ryzyka ciągle pozostają. Przed nami expose premier Beaty Szydło i wskazanie kierunków aktywności rządu w obszarach społecznych i gospodarczych. Pytanie, czy z expose będą wynikać wewnętrzne ryzyka, w tym przede wszystkim zagrożenia dla stabilności finansów publicznych, czy też gospodarka i przedsiębiorstwa mogą liczyć na dobre warunki do rozwoju.
Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan