Z kilkugodzinnym opóźnieniem PKW podała oficjalne wyniki dotyczące liczby Partii w parlamencie, który utworzy pięć frakcji politycznych. Do sejmu nie wchodzą: Zjednoczona Lewica, Korwin i Razem. EUR/PLN nie zareagował, a dziś rano kurs wychodzi ponad 4,28.

Oficjalne wyniki niedzielnego głosowania wraz z ostatecznym podziałem miejsc i personaliami przyszłych parlamentarzystów zostaną (planowo) upublicznione w godzinach popołudniowych. Potwierdzenie samodzielnych rządów PiS jest zgodne z rynkowymi oczekiwaniami i nie powinno wywołać znacznej pozytywnej reakcji. Inaczej rzecz ma się z nazwiskami kluczowych dla kształtu polityki budżetowej i gospodarczej ministrów, ale nie spodziewamy się odsłonięcia kart już dziś. Podtrzymujemy nasz pogląd, że złoty został obarczony zbyt dużą premią za ryzyko polityczne. Wszystkich postulatów PiS nie da się wprowadzić jednocześnie, a już zupełnie niemożliwe jest ich wdrożenie natychmiastowe. I tak np. obciążenie fiskalne banków i jednoczesne obarczenie ich kosztami przewalutowania kredytów walutowych jest niewykonalne bez stworzenia gigantycznego ryzyka dla sektora. Wraz z wygasaniem premii za ryzyko EUR/PLN powinien schodzić na niższe pułapy i osuwać się pod 4,20. Taki pogląd oczywiście jest tylko wspierany jest przez gołębie stanowisko ECB.

Uważamy, że optymalną strategią pozostaje sprzedawanie odbić EUR/USD. W krótkim terminie podaż powinna intensyfikować się w okolicach 1,11. Publikowane dziś dane o podaży pieniądza powinny być neutralne dla kursu, ale jednocześnie potwierdzić ożywienie akcji kredytowej do sfery realnej. Kombinacja zachodzącego ożywienia i ultra łagodnej polityki ECB to dobre środowisko dla złotego (i oczywiście europejskich rynków akcji). Słabość euro naszym zdaniem można najlepiej zdyskontować względem funta szterlinga. Dzisiejsze dane z Wysp, czyli szacunki dynamiki PKB za III kwartał powinny wykazać nieco wolniejsze tempo wzrostu niż w II kwartale (0,7 proc. kw/kw). Konsensus ukształtował się na poziomie 0,6 proc. kw/kw. Taka wartość publikacji może jednak wystarczyć by umocnić funta. Odczyt na poziomie 0,5 proc. jest spodziewany przez znaczną część rynku. W takim wypadku odbicie nie powinno być trwałe i może być dobrą okazją do odnawiania krótkich pozycji na EUR/GBP. Dopiero niższy odczyt może dać impuls do silniejszego odreagowania.

Dolar w drugiej części poprzedniego tygodnia stał się po raz kolejny beneficjentem perspektyw polityki Fed. Nawet odroczone podwyżki stóp kontrastują z gołębim zwrotem w polityce ECB, BoC czy PBoC. Jednocześnie niskie wyceny akcji stały się ważnym motorem notowań w ostatnich tygodniach. Odbicie na giełdach (DAX w październiku odbił o 11 proc., S&P 500 o 8 proc.) będzie asymetrycznie przekładać się na wzrosty rentowności. Silniej rosnąć będzie dochodowość długu USA niż trzymana w ryzach przez politykę ECB rentowność obligacji krajów strefy euro. To będzie przekładać się na spadki EUR/USD. Ewentualna słabość w zamówieniach na dobra trwałego użytku powinna zostać przypisana małej liczbie zamówień na samoloty Boeing. Zniżki cen paliw i wzrosty na Wall Street to dobra wróżba przed publikacją wskaźnika nastrojów konsumenckich. Przed kończącym się jutro posiedzeniem FOMC reakcja na dane powinna być umiarkowana. Wygaśnięcie napięć na rynkach finansowych skieruje uwagę Fed na dane, które będą napływać do grudniowego posiedzenia.

Sporządził: Bartosz Sawicki, Kierownik Departamentu Analiz, DM TMS Brokers