15 grudnia w czterech niemieckich centrach wysyłkowych firmy Amazon pracownicy rozpoczęli strajk przeciwko zwiększonej wydajności pracy ponad siły, kontrolowanej przez system elektroniczny. Protesty wybuchały już wcześniej w ramach trwającego od roku konfliktu dotyczącego wypłaty wynagrodzeń. Pracownicy zapowiedzieli przedłużenie strajku do Bożego Narodzenia. Domagają się od amerykańskiej firmy Amazon zdecydowanego polepszenia warunków pracy.

Straj­ku­ją­cy na­le­żą do związ­ku za­wo­do­we­go sek­to­ra usług Ver.​di – Vereinte Dienstleistungsgewerkschaft – Zjednoczonego Związku Zawodowego dla Sektora Usług) z siedzibą w Berlinie. Personel buntuje się przeciw niskim pensjom i złym warunkom pracy ponad siły. Amazon zapewnia, że mimo protestu aż czterech centrów wysyłkowych w Niemczech, terminowo zrealizuje przedświąteczne zamówienia. Wszystko dzięki pracy centrów z Polski, Francji i Wielkiej Brytanii. Nie wiadomo jednak czy zapewnienia te zostaną spełnione, ponieważ w Polsce pracownicy także zaczynają buntować się przeciw restrykcyjnym normom pracy, nieterminowym wypłatom i niewypłacanym dodatkom za nadgodziny. Wygląda na to, że czasy, gdy nasz kraj był kopalnią taniej i pokornej siły roboczej, mijają.