W ostatnim półroczu w amerykańskiej gospodarce każdego miesiąca przeciętnie przybywało 215 tysięcy etatów. To zasługa prze wszystkim IV kwartału ze średnią zmianą liczby etatów bliską 280 tys. wynikającą w dużej mierze z wyjątkowo łagodnej zimy. W ostatnich tygodniach temperatury zbliżyły się dom historycznych norm. Powoduje to, że nieco niższe przyrosty zmiany zatrudnienia poza rolnictwem USA nie powinny być postrzegane w kategoriach słabnięcia rynku pracy. Próg bólu inwestorów powinien kształtować się przy 170 tys. Konsensus zakłada natomiast, że w lutym przybyło 195 tys. etatów. Taki lub nieco wyższy odczyt może pozwolić na osunięcie się stopy bezrobocia do 4,8 proc., czyli poziomów przedkryzysowych.

Przy ugruntowanej opinii o kondycji rynku pracy USA, kluczowym nośnikiem informacji w oczach Fed staje się presja płacowa. W poprzednich miesiącach bardzo mocno rosły wynagrodzenia. Średnia stawka godzinowa powinna po raz kolejny wzrosnąć (0,2 proc. m/m), co powinno przełożyć się na utrzymanie jej rocznej dynamiki na poziomie 2,5 proc. To ważny argument dla frakcji jastrzębi w FOMC by szybko powrócić do podnoszenia stóp. Słabość w zakresie wynagrodzeń zapewne mocniej uderzyłaby w dolara niż skromny przyrost liczby miejsc pracy.

W ostatnich godzinach przed dzisiejszymi publikacjami dolar znalazł się w defensywie. Jednocześnie dalej rosną ceny metali przemysłowych i ropy, co napędza odbicie na giełdach. W takim środowisku silne są waluty ryzykowne, NZD/USD zbliżył się do 0,6750 a AUD/USD do 0,74. W pierwszym przypadku bliskość kluczowego oporu powinna przełożyć się na aktywizację podaży. Oczekujemy gołębiego zwrotu w polityce RBNZ i spodziewamy się relatywnej słabości NZD na tle CAD i AUD. EUR/USD podszedł pod 55- sesyjną średnią ruchome przebiegającą w ważnej strefie oporu. Warto jednak zauważyć, ze ostatnie dni to bardzo mała aktywność inwestorów, którzy ewidentnie czekają na posiedzenie ECB. Uważamy, że optymalną strategią na rynku eurodolara jest sprzedawanie odbić. Rentowność długu USA ma gigantyczny potencjał do wzrostów, co wywierać będzie musiało gigantyczną presję na EUR/USD. Aprecjacja złotego pomimo utrzymywania się dobrych nastrojów na rynkach straciła impet. EUR/PLN jest przy 4,33 przede wszystkim za sprawą korekty przeceny wspólnej waluty. Spodziewamy się powrotu wyprzedaży euro przed posiedzeniem ECB co pozwoli EUR/PLN na kontynuację spadków w kierunku 4,30.

Poza danymi z rynku pracy USA wydarzeniem o wysokiej randze jest ogłoszenie przez Komitet Centralny Komunistycznej Partii Chin zarysu Planu Pięcioletniego na lata 2016-2020. Dokument, który zostanie w weekend zaprezentowany będzie zawierał nie tylko cele dla wzrostu gospodarczego, ale także metody, które mają pozwolić na jego osiągnięcie i cele strategiczne. Biorąc pod uwagę dążenie władz do osiągnięcia modelu gospodarczego w większym stopniu bazującego na konsumpcji wewnętrznej będzie to kluczowa kwestia.

 

Sporządził: Bartosz Sawicki, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.