Nie tylko w branży IT obecnie brakuje rąk do pracy. Z tym samym problemem boryka się branża budowlana, gdzie kierownik budowy może zarobić nawet 20 tys. zł brutto, a mimo to dużym wyzwaniem jest obsadzenie wszystkich wakatów, a ci którzy już pracują łatwo mogą uciec do konkurencji.

Rosnące ceny gruntów, materiałów budowlanych oraz robocizny, stanowią problem dla wielu firm działających na polskim rynku. Dodatkowo, borykają się one z problem zatrudniania wysoko wykwalifikowanych pracowników – jest to najbardziej widoczne w budownictwie kolejowym, drogowym, czy też tramwajowym, zwłaszcza na stanowiskach kierowniczych. Kierownicy budowy niechętnie aplikują na oferty pracy z tych sektorów. Największym zainteresowaniem cieszą się: budownictwo mieszkaniowo-biurowe (44%), budownictwo przemysłowe i energetyczne (34%) oraz drogowo-mostowe (15%) – wynika z raportu firmy doradztwa personalnego HRK S.A.

Wynagrodzenie kierowników

Sytuacji nie pomaga również fakt rosnących z roku na rok wynagrodzeń w branży. Według HRK, kierownicy pracujący przy dużych kontraktach mogą zarobić nawet ponad 20 tys. zł brutto. Oczywiście, na wysokość wynagrodzenia wpływ ma wiele czynników – od posiadanych uprawnień, doświadczenia, po rozmiar oraz kapitał firmy, czy też wielkość zrealizowanych przez kierownika inwestycji. Przy ewentualnej zmianie pracy grupa ta nie chce jednak zarabiać mniej niż 10 tys. zł brutto.

Zobacz też:

Firmy z sektora MŚP motywują przede wszystkim pieniędzmi. Świadczenia pozapłacowe daleko w tyle!

Ciężko o idealnego pracownika

Najbardziej pożądane, przez pracodawców z tego sektora, są osoby posiadające bogate portfolio ukończonych z sukcesem inwestycji. Wzrosło zapotrzebowanie na pracowników znających się nie tylko na technicznej stronie budowania, ale też na negocjacjach oraz value engineering, czyli optymalizacji kosztów, jakości materiałów i prac w stosunku do ich ceny. Liczy się również inicjatywa, przedsiębiorczość, umiejętność organizacji prac, rozwiązywania problemów oraz oceny ryzyka. Niestety, jest to obraz idealnego kandydata. Jak podkreśla Paweł Żywiec, Business Unit Manager Real Estate & Construction w HRK, pracodawcy mający już w swoim zespole dyrektorów projektu czy kierowników budowy zauważają, że nie wszyscy spełniają wszystkie powyższe kryteria do obejmowania tego stanowiska, ale i tak boją się ich straty takich, ponieważ grupa ta coraz chętniej decyduje się na zmianę pracy, nawet przed zakończeniem prowadzonego projektu. To stanowi ogromne wyzwanie dla firm oraz jeszcze bardziej zaostrza walkę o pracowników.

Aż 59% kierowników budowy nie deklaruje przywiązania do swojego pracodawcy, są otwarci na pracę projektową oraz zmianę zatrudnienia, gdyby wiązało się ono z wyższym wynagrodzeniem oraz rozwojem zawodowym. Relokacja również nie stanowi dla nich problemu – 63% badanych uznaje ją za nieodłączną część tego zawodu. Wśród preferowanych kierunków znalazły się województwa: mazowieckie (23%) oraz dolnośląskie (10%).

Co tak naprawdę ich motywuje?

Wg badania HRK na kierowników budowy nie działają benefity pozapłacowe (73%) czy też system premiowy (75%) – wynika to z posiadania wynagrodzenia na takim poziomie, który jest dla nich satysfakcjonujący i pozwalający skupić się na innych aspektach pracy. To, co ich motywuje do działania to samodzielność w działaniu (87%) oraz atmosfera w firmie/zespole (84%). Oczywiście, wynagrodzenie wciąż pozostaje w wielkiej trójce motywatorów. Co ciekawe, dla 79% kierowników istotne jest zachowanie równowagi pomiędzy życiem zawodowym i osobistym (work-life balance).