Deweloperzy podejmują inicjatywy promujące młodych twórców i środowiska artystyczne, co w dużej mierze wpływa na zmianę postrzegania projektów deweloperskich oraz propagowanie kultury i sztuki w ośrodkach miejskich. W celu popularyzacji sztuki w przestrzeni publicznej oraz zmiany wizerunku miast powstała fundacja Dom Development City Art:

– Koordynuje proces powstawania nowych dzieł sztuki w ramach realizacji kolejnych inwestycji. Przyjęcie tej inicjatywy ze strony rynku jest na tyle pozytywne, że utwierdziło to Dom Development co do słuszności idei – komentuje prezes fundacji i rzecznik prasowy Dom Development S.A. Radosław Bieliński. – Tworzenie nowych osiedli mieszkaniowych, powinno iść w parze z odpowiedzialnością za jakość tych nowopowstających przestrzeni miejskich. Dzisiaj rynek mieszkaniowy w Polsce jest już na tyle dojrzały, że spełnienie takiego podstawowego założenia, jak wysoka jakość budowania jest już niewystarczające.

Ekspert portalu RynekPierwotny.pl, Jarosław Jędrzyński jest zdania, że coraz częściej pojawiająca się na osiedlach sztuka podnosi prestiż nie tylko inwestycji, ale i samego dewelopera. Według niego prezentowanie różnych odmian i form sztuki na osiedlach mieszkaniowych jest dość nową tendencją, która szybko zyskuje popularność. Ekspert podkreśla, że pierwowzorem osiedla artystycznego w Polsce jest Żoliborz Artystyczny.

– Przykład ten podziałał na środowisko deweloperskie na tyle zdecydowanie i mobilizująco, że różnorodne formy sztuki zaczynają się pojawiać coraz częściej w przestrzeni kolejnych inwestycji rynku pierwotnego, a sami deweloperzy zaczynają z coraz większym przekonaniem wczuwać się w rolę mecenasów sztuki – komentuje Jędrzyński.

Żoliborz Artystyczny promuje wielu polskich artystów: Maurycego Gomulickiego, Piotra Młodożenieca, Daniela Wnuka, Katarzynę Górną, Czesława Kałużnego, Zbigniewa Olkiewicza, Dorotę Brodowską, Jana Bajtlika, Rafała Dominika oraz Olgę Wolniak.

– Inspiracją do stworzenia Żoliborza Artystycznego byli polscy artyści związani z tą częścią Warszawy. Stąd też pomysł na patronów kolonii osiedla, na nazwy ulic i źródło inspiracji do powstania wspomnianych wcześniej dzieł sztuki zainstalowanych we wspólnej przestrzeni – komentuje Radosław Bieliński.