Brexit niestety stał się faktem. Teraz rynki będą się dostosowywać do nowej sytuacji. Jednym z rynków, który musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości jest rynek nieruchomości mieszkaniowych.

Brexit będzie miał mniej lub bardziej negatywny wpływ na całą krajową gospodarkę w bliżej nieokreślonej perspektywie. Z kolei destrukcyjny wpływ na rodzimą mieszkaniówkę może być spotęgowany kwestią kredytów mieszkaniowych denominowanych we franku szwajcarskim.

Prognozy osłabienia złotego do franka w przypadku Brexitu mówiły o poziomie 4,40 – 4,70. Na razie mamy kurs 4,10 – 4,15, a więc daleko bardziej optymistyczny. Gdyby taki poziom był poziomem docelowym, nie byłoby większego problemu. Może się jednak zdarzyć, że właściwe osłabienie złotego jest jeszcze przed nami. Gdyby kurs frank przekroczył 4,50 zł prawdopodobny byłby początek kryzysu kredytów hipotecznych wysokiego ryzyka, ze wszelkimi jak najbardziej przewidywalnymi tego konsekwencjami dla rynku nieruchomości i całej gospodarki.

Nawet jednak abstrahując od ryzyka walutowego, przed rynkiem mieszkaniowym najprawdopodobniej trudniejsze czasy. Gospodarkę czekają teraz okresowe kłopoty, które jeśli nie przełożą się na klasyczny kryzys, to na pewno na oczekiwania pogorszenia warunków gospodarczych przez miliony rodzimych konsumentów. W związku z tym boom na pierwotnym rynku mieszkaniowym nie będzie w stanie przetrwać w obecnej postaci. Deweloperzy muszą więc się przygotować na ograniczenie popytu na nowe mieszkania, na presję na spadki cen, w końcu na początek poważniejszej walki konkurencyjnej. Kłopotem okaże się wkrótce zbyt duża ilość rozpoczętych nowych inwestycji w stosunku do najprawdopodobniej malejącego popytu.

Z drugiej strony rząd będzie miał znacznie utrudnione zadanie z realizacją swej nowej polityki mieszkaniowej, czyli Mieszkaniem Plus. Już istniejące poważne problemy budżetowe zostaną dodatkowo pogłębione osłabieniem złotego i wzrostem kosztów obsługi zadłużenia zagranicznego. W tej sytuacji realizacje programów wyborczych mogą zejść na plan dalszy ustępując na dłuższy czas miejsca doraźnym działaniom utrzymującym parametry gospodarki na powierzchni.

 

Autor: Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl