Garnitur uchodzi za ponadczasowy strój biznesowy, który powinien znaleźć się w szafie każdego mężczyzny. Jednak dobrze skrojona i taliowana marynarka w jednolitym kolorze oraz dopasowane spodnie o ołówkowym kroju nie zawsze były wyznacznikami dobrego gustu i znajomości najnowszych trendów. Męskie garnitury z początku poprzedniego wieku mogą dziś zaskoczyć niejednego znawcę mody.

Od początku 2000 roku w strojach męskich panuje specjalny dress code, który musi być przestrzegany zwłaszcza przez prawników, polityków i pracowników korporacji. Wcześniej oficjalna moda męska również rządziła się pewnymi zasadami, które uchodziły za najbardziej eleganckie i stosowne. Jakimi? Zobacz, co działo się z garniturami na przestrzeni lat, aby mogły osiągnąć znaną obecnie formę.

Marynarka i spodnie, czyli podstawowe elementy oficjalnego stroju męskiego

Zestaw marynarka i dobrane kolorystycznie spodnie od zawsze towarzyszył mężczyznom w trakcie oficjalnych spotkań i w pracy. Do wyjątków należały jedynie lata 40. XX wieku, kiedy to zrezygnowano z noszenia marynarki na rzecz uniformów, czyli jednokolorowych kompletów składających się ze spodni w kant i koszuli z dwoma kieszeniami.

Zanim garnitury osiągnęły obecną formę, ich krój zmieniał się kilkakrotnie. W szafach mężczyzn z lat 20. ubiegłego stulecia musiały wisieć dwurzędowe  marynarki z szerokimi klapami oraz spodnie podszyte flanelą. W kolejnym dziesięcioleciu szerokie ramiona w marynarce nadal były uznawane za eleganckie, jednak coraz chętniej noszono bardziej dopasowane garnitury, podkreślające męską sylwetkę. Odwrotny trend pojawił się dopiero w latach 70. – w tym czasie królowały luźne marynarki i spodnie dzwony. Moda na obszerne kreacje przetrwała do ostatniej dekady XX wieku, kiedy to noszono marynarki typu oversize z podwijanymi rękawami i szerokie spodnie.

Krawat i kapelusz, czyli dodatki wieńczące męskie stroje biznesowe

Podobnie jak teraz, tak i na początku XX wieku krawat był uznawany za jeden z najbardziej eleganckich dodatków do garnituru. W tym okresie musiał mu jednak towarzyszyć również kapelusz – koniecznie fedora lub melonik. Choć z ich noszenia zrezygnowano w latach 40., w szóstym dziesięcioleciu ponownie wróciły do łask panów. Dzięki nim mężczyźni mogli elegancko unieść nakrycie głowy na widok każdej przechodzącej obok damy we wzorzystej, dopasowanej sukni i rękawiczkach.

W kolejnej dekadzie na stałe zrezygnowano z kapeluszy i do dzisiaj nie są one dobrze widziane w trakcie spotkań biznesowych. Rolę eleganckiego dodatku pełnią jednak nadal krawaty, które dzisiaj mogą mieć delikatne, niezbyt wyróżniające się wzory.

Buty, czyli element męskiego stroju, który nigdy nie wychodzi z mody

Stałym, ponadczasowym elementem męskiej i wyjściowej garderoby każdego mężczyzny są dzisiaj buty oxfordy. Ten typ obuwia nie jest jednak znany jedynie współczesnym pracownikom korporacji i osobom, które muszą przestrzegać dress codu. Tak zwane wiedenki były modne już w latach 20. ubiegłego wieku. Mężczyźni nosili je przez dziesiątki lat z drobnymi przerwami. W czwartym dziesięcioleciu zrezygnowano oxfordów na rzecz masywnego obuwia za kostkę. Zmiana ta była jednak podyktowana rezygnacją z noszenia pełnego garnituru.

Oxfordy na chwilę ustąpiły również miejsca innym butom w latach 70. XX wieku. W okresie, w którym pierwszą rolę odgrywała ekstrawagancja, a w garniturach i koszulach najważniejsze były żywe kolory, tradycyjne obuwie uznano za zbyt klasyczne i zastąpiono je butami na platformie lub z czubem.

Chcesz dokładnie prześledzić, jak zmieniał się męski garnitur na przestrzeni lat? Zobacz, jak wyglądały oficjalne stroje biznesowe mężczyzn i kobiet w nowej infografice przygotowanej przez HRS.

 

Źródło:  HRS