• Technologia niczym prąd w gniazdku. Model „as-a-service” w każdej dziedzinie – od oprogramowania po sprzęt

Stały dostęp do danych czy aplikacji jest obecnie dla przedstawicieli biznesu czymś naturalnym. Biznes nie może sobie pozwolić na brak zasobów fizycznego serwera, ponieważ bieżąca infrastruktura przestała być wystarczająca. Nie dziwi zatem fakt, że przedsiębiorcy chętnie decydują się na skorzystanie z usług zewnętrzengo dostawcy. Według danych IDC udział outsourcingu IT w 2016 r. wyniósł 38 proc., natomiast w 2020 r. wzrośnie on już do 44 proc. Jednocześnie, wykorzystywanie tradycyjnych usług IT spadnie z 63 do 57 proc.

Wśród przedsiębiorców rośnie popularność wyceny na podstawie zużycia zdalnie udostępnionej usługi, czyli zjawiska, które zaczęło się od oprogramowania i przeniosło na sprzęt. W latach 2015-2016 przychody z infrastruktury jako usługi (IaaS) i platformy jako usługi (PaaS) wzrosły o 53 proc., czyniąc z nich najszybciej rozwijające się segmenty usług w chmurze i infrastrukturze.

„Z roku na rok obserwujemy znaczący zwrot w kierunku rozwiązań as-a-service. Firmy widzą korzyści wynikające z wykorzystania usług dostępnych w abonamencie lub wręcz rozliczeniu minutowym czy godzinowym. Ten typ usług zyskał powszechne uznanie i jest stosowany m.in. przez firmy wynajmujące samochody lub skutery na minuty. Klienci wychodzą z założenia, że nie warto wiązać się umową długoterminową. W przypadku usług data center, za niższą opłatą, przy zachowaniu najwyższej wydajności mają zapewnioną moc obliczeniową, która jest im potrzebna w danym momencie. W razie potrzeby mają możliwość rozszerzenia usługi w każdej chwili i zrezygnowania z niej, kiedy nie jest konieczne uruchamianie dodatkowych zasobów” – komentuje Robert Paszkiewicz, dyrektor sprzedaży w OVH Polska.

Przeniesienie wydatków inwestycyjnych na wydatki operacyjne pomaga zmniejszyć ryzyko, uwolnić kapitał i zapewnić większą elastyczność biznesu. Jednostki mocy obliczeniowej i pamięci masowej mogą być bowiem tańsze nawet od 40 do 50 proc. Dodatkowo, poza przechodzeniem z usług on premise, czyli na miejscu lub u klienta, na usługi w chmurze, dostawcy IT i klienci eksperymentują także z płatnościami ratalnymi za tradycyjny sprzęt.

  • Zwiększenie roli chmury publicznej i wejście do „mainstreamu”

Podczas gdy mniejsi, bardziej elastyczni gracze od lat przenoszą swoje zasoby do chmury publicznej, to w dużych przedsiębiorstwach dopiero ostatnio wzrosło zainteresowanie tym rozwiązaniem. Większe firmy potrzebowały czasu, aby przekonać się, że cloud jest bezpieczny i się opłaca. Na tej fali takie tuzy, jak bank Capital One, General Electric czy Netflix drastycznie zmniejszyły lub nawet wyeliminowały swoje prywatne centra danych, migrując zasoby do chmury. McKinsey przewiduje, że do 2018 roku dostawcy usług w chmurze powinni odpowiadać za około 80 proc. dostarczanych serwerów i pojemności pamięci masowych.

„Rozwój cloud zmienił i uprościł postrzeganie tematu przechowywania danych. Nie dziwi nas więc fakt, że rozwiązania oparte na cloud computingu stają się pierwszym wyborem. Dzisiaj firmy mogą zrezygnować z serwera czy kolokacji na rzecz usługi abonamentowej i nie martwić się np. miejscem na przechowywanie sprzętu, jego amortyzacją, serwisem, zakupem licencji czy korzystaniem z pomocy administratora. Dostarczeniem i konserwacją sprzętu zajmuje się usługodawca. Chmura staje się autostradą dla rozwoju biznesu, oferując bezpieczną przestrzeń, która zapewnia wzrost przy jednoczesnej obsłudze kluczowych procesów” – mówi Robert Paszkiewicz.

„Mamy świadomość rosnącego zapotrzebowania klientów na usługi w sektorze Public Cloud. O zapewnianiu najwyższej wydajności usług OVH przy zachowaniu konkurencyjnych cen może świadczyć niezależny ranking Cloud Spectator, w którym wśród dostawców chmury publicznej zajęliśmy pierwsze miejsce w Europie oraz drugie w Ameryce Północnej” – dodaje.

  • Security w abonamencie

Cyberbezpieczeństwo pozostanie najwyższym priorytetem decydentów w przedsiębiorstwach. Mimo że 80% pracowników odpowiedzialnych za wdrożenia technologii przyznaje, że ich organizacje starają się zapewnić możliwie najsolidniejszą obronę, to jednak we wszystkich branżach cyberataki będą coraz bardziej złożone. Dodatkową bolączką jest niedobór specjalistów ds. cyberbezpieczeństwa, co powoduje, że firmy mają trudność z rekrutacją pracowników. Wymusza to na nich inwestowanie w serwisy zarządzania bezpieczeństwem (ang. managed security services). Stąd oferta zabezpieczeń opartych na chmurze również staje się atrakcyjniejsza dla firm. McKinsey szacuje, że do 2020 roku będzie ona obejmować 60 proc. wszystkich produktów dotyczących bezpieczeństwa, co stanowi 10-proc. wzrost w stosunku do 2015 roku.

„W kwestii ochrony przeciw zagrożeniami firmy oferują często w pakiecie dodatkową ochronę antyDDoS. Atak DDoS polega na przesyłaniu wielu zapytań jednocześnie, a ich ilość może doprowadzić do przerw w dostępie, a nawet do całkowitego braku połączenia z serwerem. OVH domyślnie chroni wszystkie swoje usługi i klientów przed tego typu atakami” – dodaje Robert Paszkiewicz.

  • Wsparcie DevOps dla oprogramowania i sprzętu

Według twórców badania, DevOps, rozumiane jako metodyka zespolenia rozwoju (ang. development), eksploatacji (ang. operations) oraz zapewnienia jakości (ang. quality assurance), jest kluczem do zwinności firmy, oczekującej błyskawicznej realizacji biznesowych potrzeb przez dział IT. DevOps wspiera wysoki poziom współpracy w całym łańcuchu wartości IT. Coraz więcej firm rozumie korzyści wynikające z tego rozwiązania. Według badania McKinsey „IT-as-a-Service Survey”, 80 proc. respondentów wdrożyło praktyki DevOps w niektórych częściach swojej organizacji, a 53 proc. z nich stwierdziło, że do 2020 roku zastosuje te praktyki w całej organizacji (37 proc. obecnie).

Zgodnie z tymi trendami popyt na talenty DevOps w najbliższym czasie wzrośnie. Firmy mogą mieć jednak problemy ze znalezieniem pracowników do wypełnienia wszystkich ról, ponieważ 40 proc. respondentów biorących udział w ankiecie McKinsey stwierdziło, że niedobór pracowników o odpowiednich umiejętnościach był głównym czynnikiem uniemożliwiającym DevOps odgrywanie większej roli w organizacjach.