Część firm wejdzie w szarą strefę, część będzie omijać 13 zł za godzinę. To jest stosowane wśród mniejszych firm, które nie są w stanie przerzucić całego kosztu na klienta – mówi Jacek Pogonowski, Prezes Konsalnet Holding S.A.

Prezes Konsalnet Holding S.A. Jacek Pogonowski ocenił, że wpływ zakazu handlu w niedzielę będzie negatywny. –I to nie tylko na branżę ochrony osób i mienia. Przeżywali to Węgrzy i nie był to ciekawy eksperyment .  Firmy ochrony dotknie następna fala zwolnień ludzi, bo nie będzie potrzebnych aż tyle osób – dodał.

Prezes Pogonowski zaznaczył, że stawka minimalna na poziomie 13 zł to było jedno z kilku wydarzeń, które zdarzyły się przez ostatnie 2 lata. – Najpierw było ozusowanie umów zleceń, teraz mamy 13 zł za godzinę – tłumaczył.- Wpływ jest taki, że klienci muszą zdecydowanie więcej zapłacić. Trochę mniej ludzi pracuje, przynajmniej w naszej firmie, bo niektórzy klienci nie są w stanie płacić firmie za 5 ochroniarzy, to kupują tylko 4 – wyjaśnił.

Prognozował, że nastąpi okres przejściowy, gdzie firmy będą kombinować jak przetrwać. – Część wejdzie w szarą strefę, część będzie omijać 13 zł. To jest stosowane wśród mniejszych firm, które nie są w stanie przerzucić całego kosztu na klienta – zaznaczał Prezes.

Prezes Konsalnet Holding S.A. podał, że w segmencie ochrony fizycznej płace to jest 70-80 proc. kosztów firm.

Krokiem do przodu jest wejście klientów w systemy CCTV, systemy elektronicznego dozoru. Czyli więcej techniki, mniej ludzi – mówił.

Dzięki temu, w przyszłości klient będzie narażony na mniejszy wzrost kosztów i lepszą ochronę, bo jednak człowiek jest zawodny czasami – dodał. Przyznał również, że rynek ochrony jest bardzo rozdrobniony oraz warty prawie 9 mld zł. – Nienaturalnie rozdrobniony jeżeli patrzeć na Europę – ocenił.

Prezes zaznaczył, że rynek konsoliduje się od kilku lat i dalej będzie się konsolidował. – Jesteśmy liderem i kupujemy mniejsze firmy – przyznał. – Nowe zmiany, szczególnie 13 zł, wymuszą szybszą konsolidację – dodał.

Prezes Jacek Pogonowski prognozował, że za kilka lat graczy będzie nadal dużo. – Mamy obecnie 2 tys. firm i będzie ich mniej, ale wielcy gracze będą mieli jeszcze większy udział w rynku – ocenił.

Będziemy szli w kierunku, gdzie 3-4 największych zwiększy swój udział kosztem mniejszych – dodał.

9 mld zł to jest rynek usług ochrony osób i mienia. – Z tego 75 proc. to są usługi proste, ochrony fizycznej, czyli stojący lub siedzący gdzieś ochroniarze. Pozostałe 25 proc. to jest cash handling, czyli usługa liczenia i transportowania wartości pieniężnych – wyliczył.

Oprócz tego jest jeszcze rynku warty 2 mld zł związany z systemami, ze sprzętem i oprogramowaniem. One się dość szybko rozwijają i to się przenika. Firmy ochroniarskie będą coraz bardziej wchodziły w ten segment technologiczny – dodał.

Prezes Pogonowski wyjaśnił, że rynek ochrony rozwija się w Polsce w ostatnich 2 latach w tempie dwucyfrowym, dlatego że ceny usług dramatycznie rosną. – W okresie 5 ostatnich lat jest to średnio 5 proc. wzrostu rocznie – ocenił.

Nie wiadomo ile klienci są w stanie wytrzymać wzrostów kosztów. 2 lata temu branża biła na alarm, że klient nic nie jest w stanie wytrzymać. Okazało się, że jednak klienci potrzebują tej usługi. Potem było 13 zł i też to przeszliśmy. Jednak to nie może trwać w nieskończoność. Zobaczymy ile klient wytrzyma – podsumował.

 

Więcej na: www.konsalnet.pl