W 2016 r. wiele rzeczy nie poszło tak, jak zakładano. O ile w USA ożywienie gospodarcze ma się bardzo dobrze, o tyle w innych miejscach globu problemów było sporo. Ze względu na wojnę w Syrii, Europa zmagała się z falą uchodźców, co ma szereg konsekwencji, nie tyle nawet ekonomicznych, co społeczno-politycznych. Nasilenie się zamachów terrorystycznych i radykalizacja nastrojów społecznych to jedne z powodów coraz większej popularności ruchów i partii promujących nacjonalizm. Osłabia to struktury UE, czego przykładem był bardzo niespodziewany wynik głosowania nad wyjściem Wielkiej Brytanii z UE. W Polsce seria kryzysów politycznych i wymiany kadrowe spowodowały dalsze przesunięcie startu inwestycji z nowej perspektywy unijnej, co przede wszystkim uderzyło w dane o produkcji budowlano-montażowej. Do tego także słabszy niż oczekiwano był pozytywny wpływ programu 500+ na wzrost konsumpcji. Postrzeganie Polski przez zagraniczny kapitał jest słabe, co skutkuje niską wyceną złotego.

Końcówka 2016 r. daje jednak już nadzieje na poprawę sytuacji. Coraz więcej przetargów na inwestycje infrastrukturalne jest rozstrzyganych. Dane makro uległy natomiast wyraźnej poprawie, nie tylko w Polsce, ale także w Europie. Inflacja zaczyna odbijać. Grudniowy, póki co wstępny odczyt GUS, pokazał dynamikę CPI w Polsce rzędu 0,8% r/r. Przy niskiej bazie, wzroście cen paliw i żywności, a także rosnącym dochodzie rozporządzalnym, założenie zmierzania inflacji do celu w kolejnych kwartałach jest całkiem realne. Może to zmierzać nawet do rozpoczęcia dyskusji o podwyżkach stóp procentowych w Polsce, wpływając pozytywnie na złotego. Póki co jednak retoryka RPP premiuje wciąż bazowy scenariusz braku zmian stóp procentowych. Warto zauważyć, że nie tylko inflacja odbija. W listopadzie pozytywnie zaskoczyła i sprzedaż detaliczna, i produkcja przemysłowa. Czekamy na grudniowe dane, ale indeks PMI dla polskiego przemysłu wskazuje na kontynuację pozytywnych tendencji. W grudniu skoczył on do 54,3 pkt, co można interpretować jako zakończenie fazy stagnacji w pobliżu bariery 50 pkt, przy czym duże wzrosty były zasługą wszystkich trzech składowych – nowych zamówień, produkcji oraz zatrudnienia. Tym samym są podstawy do optymistycznego spojrzenia na kondycję gospodarki w pierwszych miesiącach nowego roku.

Dane z Polski korespondują także z odbiciem w Europie. Najnowsze odczyty potwierdzają pozytywne tendencje. Seria indeksów PMI dla przemysłu w krajach strefy euro pokazała, że grudzień przyniósł solidne odbicie, nie tylko w Niemczech (wysoki PMI na poziomie 55,6 pkt), ale także w krajach południa Europy – Hiszpanii (55,3 pkt) oraz Włoszech (53,2 pkt). Odbicie napędzać może wciąż bardzo luźna polityka EBC, jednak powoli trzeba też patrzeć w kierunku jej potencjalnego zaostrzania, na horyzoncie bowiem pojawia się inflacja. Zwiastunem tego może być spore zaskoczenie w postaci wstępnych danych o inflacji HICP w Niemczech, która w grudniu wzrosła do 1,7% r/r, przy oczekiwaniach ustawionych na 1,3%. Zakładając, że akurat ścieżka podwyżek stóp procentowych w USA jest już w dużej mierze przez rynek zdyskontowana, a w przypadku EBC rynek nie zakładał tak dużego przyspieszenia procesów inflacyjnych, to eurodolar powinien szukać swojego dna jednak powyżej poziomu parytetu.

Faktem póki co są sygnały ożywienia w polskiej i europejskiej gospodarce, przy wyraźnie rosnących indeksach, które najwyraźniej dyskontują kolejne udane miesiące w gospodarce. Wchodzimy z optymizmem w 2017 r. Trendy wzrostowe na indeksach giełdowych i odwrót z rynku obligacji skarbowych mają spore szanse się utrzymać.

 

Łukasz Rozbicki

MM Prime TFI