Pozostało cztery dni na rozliczenie się z fiskusem za 2014 r. – jedni sprawdzają swoje konta wyczekując zwrotu z urzędu skarbowego, drudzy główkują, jak te konta zasilić, aby móc uregulować niedopłacony podatek. Dla pierwszych niektóre urzędy przygotowały aplikację generującą termin zwrotu, drudzy mogą do końca kwietnia złożyć podatnie o odroczenie terminu zapłaty podatku.

Nadpłata podatku za 2014 r., którą urząd skarbowy zwróci podatnikowi, ma miejsce, kiedy suma zaliczek na PIT pobranych czy zapłaconych w ciągu zeszłego roku przewyższa podatek obliczony na rocznym PIT-cie. Zwrotu zaliczek spodziewać się mogą przede wszystkim ci, których łączne dochody w 2014 r. nie przekroczyły kwoty wolnej od podatku, tj. 3091 zł. Fiskus zwróci też pieniądze osobom, które pracowały na umowach zlecenie i o dzieło. Od takich dochodów płatnik był zobowiązany potrącać w ciągu 2014 r. zaliczki na PIT ze stawką 18-proc., ale bez uwzględnienia kwoty wolnej od podatku, podatnik zaś w zeznaniu rocznym obliczy podatek również ze stawką 18-proc., ale odliczy już od niego kwotę zmniejszającą podatek (556,02 zł) – w zeznaniu powstanie nadpłata w wysokości kwoty zmniejszającej podatek.

Na pieniądze z urzędu skarbowego czekać mogą również podatnicy, którzy zeznanie za 2014 r. składają na preferencyjnych warunkach, w sytuacji, kiedy im się to najbardziej opłaca. Dotyczy to rozliczających się wspólnie małżonków, którzy wpadają do dwóch innych przedziałów skali podatkowej lub kiedy jedno z nich zarobiło dużo (powyżej 85 528 zł), a drugie nie osiągnęło żadnych dochodów. Z kolei samotny rodzic wybierający rozliczenie razem z dzieckiem, w zeznaniu obliczy podwójny podatek od połowy swoich dochodów. Jeśli dochody rodzica zmieściły się w pierwszym przedziale skali podatkowej, rodzic zyska kwotę zmniejszającą podatek. Jeżeli wpadły do drugiego przedziału (dochody powyżej 85 528 zł) i nie przekroczyły 171 056 zł, rodzic zamiast podatku od całego dochodu ze stawką 32-proc. zapłaci podwójny podatek od połówki dochodu ze stawką 18-proc.

Opisane powyżej przypadki dotyczą powstania zwrotu u podatnika niekorzystającego w deklaracji rocznej z żadnych ulg. Oczywistą sprawą natomiast jest odzyskiwanie z urzędu skarbowego części podatku, którą druga grupa podatników odlicza od zobowiązania podatkowego poprzez ulgi na dzieci, na internet, odliczając leki, darowizny itd.

Termin zwrotu w internecie

Zgodnie z art. 77 § 1 pkt 5 Ordynacji podatkowej, nadpłata podatku podlega zwrotowi w terminie 3. miesięcy od dnia złożenia rocznego PIT-a. Zatem wszyscy odwlekający rozliczenie się z fiskusem do ostatniego dnia kwietnia, mogą wypatrywać zwrotu podatku nawet do 31 lipca 2015 r. Ci, którzy rozliczenie 2014 r. mają już z głowy, mogą skorzystać z aplikacji „Zwroty”, uruchomionej m.in. przez urzędy skarbowe z województw pomorskiego, śląskiego czy mazowieckiego. Na podstronie „Stan realizacji zwrotów z zeznań rocznych” wybieramy urząd skarbowy, w którym złożyliśmy rocznego PIT-a, wpisujemy PESEL lub NIP oraz kwotę przychodu z 2014 r. z zaokrągleniem do pełnych złotych. Następnie przepisujemy podany kod z obrazka i klikamy „Szukaj”. Aplikacja „Zwroty” dostępna jest m.in. na stronach:

http://www.is.waw.pl/zwroty/

http://www.is.gdansk.pl/zwroty/

http://zwroty.is.wroc.pl

Rodziny wielodzietne rozliczające swoje dochody za 2014 r. przez internet, powinny otrzymać zwrot podatku w terminie 30 dni od dnia złożenia rocznej deklaracji podatkowej. Taki skrócony termin oczekiwania wynika z przepisów obowiązującej od 2015 r. ustawy o Karcie Dużej Rodziny.

 

Przesunięty termin zapłaty

Do zaliczek na PIT odprowadzonych w 2014 r. trzeba będzie dopłacić, jeśli były pobierane czy płacone według 18-proc. stawki, a w zeznaniu rocznym wszystkie dochody Kowalskiego opodatkowane skalą przekroczyły drugi próg i wpadły pod stawkę 32-proc. Może wystarczyć, że Kowalski utrzymywał się z więcej niż jednego źródła dochodów. Podatnicy z niedopłatą, którzy borykają się z problemami finansowymi i nie mają z czego zapłacić podatku, mogą do końca kwietnia złożyć wniosek o odroczenie terminu zapłaty podatku, choć odetchną dopiero ci, którym fiskus wyda na to zgodę, a o tę nie będzie łatwo przed 30 kwietnia. Urzędy skarbowe mają miesiąc, a w cięższych przypadkach nawet dwa miesiące na ewentualne wyznaczenie dłużnemu podatnikowi nowej daty zapłaty podatku. Mimo, że czas już goni ostatnich rozliczających 2014 r., warto taki wniosek złożyć, bo sam fakt, że podatnik podjął kroki w tej sprawie, może go uchronić przed wymierzeniem większej kary za brak uregulowania podatku w terminie (większe odsetki za zwłokę czy kara grzywny).

autor: Katarzyna Miazek, Tax Care