Wszystko wskazuje na to, że tegoroczne świąteczne wyjazdy będą najtańsze od sześciu lat. Dodatkowo niskie ceny paliw mają szansę utrzymywać się przez kolejne miesiące. Ma to bezpośredni związek z piątkowymi decyzjami kartelu OPEC.  

Według raportów Komisji Europejskiej średnia cena benzyny bezołowiowej w Polsce wynosi aktualnie 4.39zł/litr. Jest to ok. 50 gr mniej niż rok temu o tej samej porze i prawie 1 zł poniżej cen obserwowanych w grudniu 2013 r. Ostatni raz bożonarodzeniowe podróże były tak tanie sześć lat temu, kiedy pod koniec 2009 r. cena za litr PB 95 wahała się w granicach 4.15-4.30 zł.

Dodatkowo, co także warto podkreślić, nie jest to chwilowa obniżka. Korzystne dla kierowców stawki powinny być dostępne również w nadchodzących miesiącach. To możliwe ze względu na piątkowe decyzje Organizacji Krajów Eksportujących Ropę (OPEC). Kartel praktycznie zrezygnował z utrzymywania maksymalnego limitu wydobycia. To natychmiast spowodowało, że wyznacznik cen ropy naftowej na rynku amerykańskim (WTI) spadł poniżej 40 USD za baryłkę.

Walka o utrzymanie rynku

Przez wiele lat państwa Zatoki Perskiej, pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej, starały się kontrolować ceny ropy naftowej, tak aby maksymalizować swoje zyski, ale jednocześnie nie doprowadzić do kryzysu paliwowego. Wszystko zaczęło się jednak zmieniać, gdy Amerykanie rozpoczęli intensywną eksploatację złóż ropy z łupków.

Tylko w ostatnich miesiącach nadprodukcja ropy wynosiła około 1.5-2.0 mln baryłek dziennie. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA), zapasy komercyjne tego surowca na świecie wzrosły do 3 mld baryłek. To ok. 300 mln więcej niż średnia z ostatnich czterech lat o tej porze roku.

OPEC miał więc wybór. Mógł zmniejszyć produkcję i zrobić miejsce dla nowych producentów, tym samym stymulując wzrost cen. Ewentualnie pozwolić, by rynek zbilansował się samodzielnie, a wydobycie ograniczyły te państwa, które mają najwyższe koszty. Ta druga strategia przeważyła i to dzięki tej walce obecne ceny są znacznie niższe niż w poprzednich latach.

Bezołowiowa po 3.99?

Piątkowe wydarzenia znacznie zwiększają prawdopodobieństwo, że w zimowych miesiącach, na niektórych stacjach zobaczymy PB 95 po 3.99 zł za litr. Już teraz europejski wyznacznik cen benzyny bezołowiowej 95 ARA (Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia) pokazuje, że koszt tego paliwa za litr bez podatków wynosi około 1.10 zł.

W tej chwili litr PB 95 bez akcyzy i opłaty paliwowej kosztuje w polskim hurcie ok. 1.70 zł. W poprzednich latach różnica pomiędzy hurtem i ARA wynosiła maksymalnie 30-40 gr. Rośnie ona, gdy zmiany cen są większe. Gdy jednak sytuacja się stabilizuje, nawet na niskich poziomach, ta różnica powinna zmniejszyć się o ok. 20 gr.  Będzie to element pozwalający na obniżenie cen, również na stacjach benzynowych.

Istnieje też duże prawdopodobieństwo, że cena ropy naftowej będzie wciąż spadać. Ten proces może następować względnie szybko. Stanie się to możliwe, gdy producenci w obawie o dalszy wzrost podaży, związany m.in. ze zniesieniem sankcji w stosunku do Iranu, będą starali się sprzedawać kontrakty na rynku finansowym. Ruch ten może w pewnych momentach przybierać formę paniki. To z kolei może nadal napędzać obniżki cen i zwiększać szanse, że polscy kierowcy zobaczą przy dystrybutorach „trójkę” na początku.

Komentarz Marcina Lipki, analityka walutowego Cinkciarz.pl