Postrzeganie zaburzeń funkcjonowania instytucji to jeden z elementów, który posłużył do oceny moralności finansowej Polaków. Wyniki badania przedstawione w raporcie „Moralność finansowa Polaków”wykazały, że najsurowiej oceniamy wysokość prowizji w firmach finansowych, jasność przekazu proponowanych ofert oraz wysokość wypłat ubezpieczeń. Badanie ukazało także stosunek społeczeństwa do osób zadłużonych. Zatem, którym narzędziom rynku finansowego ufamy bardziej? Czy osoby unikające oddawania długów są w Polsce źle postrzegane w swoim środowisku?

Od dwóch lat Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce prowadzi badanie „Moralność Finansowa Polaków”. Jednym z partnerów publikacji w 2017 r. jest firma Lindorff SA. Badanie wykazało na ile Polacy są w stanie dostrzec anomie rynku finansowego oraz jak je postrzegają. Respondenci zostali poproszeni o określenie swojego stanowiska w kilku wymiarach, którymi są: poczucie rzetelności oferty przedstawianej przez instytucje finansowe; wysokość prowizji w firmach finansowych, poziom wypłat ubezpieczeń, ochrona prawna klienta na rynku finansowym, stopień zaufania do większości instytucji finansowych; ocena osób unikających oddawania długów (poziom skuteczności społecznych sankcji). Badani najbardziej „wyrozumiali” okazali się w przypadku trzech ostatnich płaszczyzn.

Bezpiecznie jak… w banku?

Badanie wykazało, jak ankietowani postrzegają płaszczyznę poczucia bezpieczeństwa gwarantowanego przez instytucje państwowe (w szczególności prawo). W tym celu zadano respondentom pytanie: „czy (prawna) ochrona klienta na rynku finansowym jest wystarczająca?”. Blisko ¼ respondentów wyraziła aprobatę tego twierdzenia, przy czym 3% z nich było pewnych swojego stanowiska. Prawie 76% badanych stwierdziło, że ochrona jest niewystarczająca, w tym ponad 26% respondentów było stuprocentowo o tym przekonana. Jak zauważa prof. Anna Lewicka-Strzałecka z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, autorka badania „Moralność finansowa Polaków”, wyższe poczucie bezpieczeństwa deklarują osoby w wieku 18-29 lat, żyjące z rolnictwa, mieszkające na wsi.

Nieufny konsument

Czy badani uważają, że większości instytucji finansowych można ufać? Okazało się, że ponad 1/3 ankietowanych darzy zaufaniem firmy finansowe, choć w większości to „niezdecydowane” głosy. Aż 2/3 ankietowanych nie ufa instytucjom finansowym, w 21% procentach szczególnie wyrażając swoją obawę.

Ważnym wyznacznikiem poziomu rynkowej anomii jest zaufanie do instytucji finansowych, które zostało zmierzone za pomocą pytania „czy większości instytucji finansowych można ufać?”. Odsetek pozytywnych odpowiedzi na to pytanie wyniósł 34% i odpowiednio negatywnych – 66%. Najmniej ufają instytucjom finansowym osoby mające problem ze spłatą zobowiązań finansowych, z wykształceniem zasadniczym zawodowym, gimnazjalnym lub podstawowym, prowadzące własny biznes, mieszkające w miastach do 10 tys. mieszkańców – uzupełnia prof. Anna Lewicka-Strzałecka.

Niekorzystny wizerunek dłużnika

Najwyżej ocenianym wymiarem instytucjonalnej regulacji okazało się poczucie skuteczności społecznych sankcji (wyznaczone przez odpowiedzi na pytanie: „czy w Polsce, osoby unikające oddawania długów są źle widziane w swoim środowisku?”). Blisko 60% ankietowanych stwierdziło, że osoby zadłużone nie są dobrze odbierane. Ponad 1/5 badanych była tego w zupełności pewna. Natomiast mniej niż 1 na 10 badanych zdecydowanie zaprzeczył temu stwierdzeniu.

Najmniej negatywnie ocenianym wymiarem instytucjonalnej deformacji okazało poczucie skuteczności społecznych sankcji, wyznaczone przez odpowiedzi na pytanie „czy w Polsce osoby unikające oddawania długów są źle widziane w swoim środowisku?”. Przekonanie o funkcjonowaniu społecznej instytucji, stojącej na straży przestrzegania tej normy wyraziło 58% badanych osób i odpowiednio negatywnej odpowiedzi na to pytanie, wskazującej na erozję społecznej normy nakazującej wywiązywanie się ze zobowiązań finansowych udzieliło 42%. Opinię o skuteczności społecznej presji na oddawanie długów częściej wyrażają mężczyźni, osoby w wieku 30-49 lat, z wykształceniem średnim lub policealnym, żyjący z rolnictwa, mieszkający na wsi lub w mieście poniżej 10 tys. mieszkańców. Ocena presji społecznej na oddawanie długów okazuje się bardziej pozytywna niż ocena funkcjonowania formalnych instytucji finansowych. Tym niemniej, ponad dwie piąte respondentów wyraziło przekonanie, że ludzie coraz mniej obawiają się napiętnowania ze strony dalszego czy bliższego otoczenia z powodu unikania spłacania długów i potencjalna dezaprobata, skłaniająca do wywiązywania się ze zobowiązań finansowych traci znaczenie – kończy prof. Anna Lewicka-Strzałecka.

Jak wielu z nas w swoim życiu wpadło w zadłużenie? Według badania „Sytuacja materialna Polaków”, zrealizowanego na zlecenie Lindorff SA, 41% respondentów przynajmniej raz w życiu było lub jest obecnie dłużnikiem. Jeśli podzielimy odpowiedzi ankietowanych ze względu na płeć, uzyskamy wyniki wskazujące na to, że powyższą statystykę tworzy 40% wszystkich badanych kobiet oraz 42% wszystkich ankietowanych mężczyzn. A czy Polak-dłużnik czuje się wyobcowany? Według badania „Sytuacja materialna Polaków”, 26% ankietowanych odpowiedziało „tak” lub „raczej tak”. W tym podział odpowiedzi na kobiece i męskie klaruje dużo wyraźniejsze dysproporcje, bowiem aż 35% badanych kobiet czuje się wyobcowanych z powodu posiadanego zadłużenia (z czego 25% wszystkich odpowiedzi stanowiło „zdecydowanie tak”) – w kontraście do 18% mężczyzn. Wskazuje to na fakt, że jednak częściej deklarujemy dezaprobatę wobec osób zadłużonych, niż faktycznie czujemy represje, gdy sami zaliczamy się do ich grona (62% wszystkich ankietowanych w badaniu zleconym przez Lindorff SA „raczej” lub „zdecydowanie” nie czuje się wyobcowana z powodu bycia dłużnikiem).

Biorąc pod uwagę powyższe odpowiedzi respondentów, można stwierdzić, że Polacy zdecydowanie surowiej oceniają zaburzenia funkcjonowania  instytucji finansowych w porównaniu z oceną nierzetelnych dłużników. 83% uważa, że informacje przedstawiane przez instytucje finansowe są niepełne i niezrozumiałe. Blisko 80% ocenia prowizje bankowe jako za wysokie, a odszkodowania za niskie. Przy czym zaledwie 6 na 10 Polaków stwierdziło, że osoby zadłużone nie są dobrze widziane.

 

Źródło: Lindorff SA