Masz pomysł na własny biznes? Brakuje ci środków finansowych na start? Skorzystaj z propozycji kredytowej. Nie zwlekaj. Nie trać szans. Jutro może być za późno. W taki oto sposób – dość mało oryginalny i niewyszukany, banki oferujące kredyty dla przedsiębiorców zapraszają ich do skorzystania ze swojej oferty.

To dość proste i klarowne przesłanie. Można byłoby jeszcze dodać – jeśli rozpoczynasz swoją przygodę z biznesem, lub jeśli nadarza się okazja, aby twoja działalność gospodarcza nabrała rozpędu, jeśli dla realizacji kontraktów niezbędne są uzupełniające inwestycje… nie zwlekaj, nie czekaj, aż wyprzedzi cię konkurencja, nie odkładaj realizacji swoich ambitnych planów. Maksyma „czas to pieniądz” potwierdza się właśnie w biznesie. Zainwestuj w swoją firmę, poczuj niezależność. Sukces jest na wyciągnięcie ręki. Jeśli w takich okolicznościach potrzebujesz wsparcia finansowego, zapraszamy do naszej placówki bankowej.

Czy rzeczywiście uzyskanie kredytu przez przedsiębiorcę jest łatwe? Czy nie wymaga wielu zabiegów, począwszy od zgromadzenia różnego rodzaju dokumentacji o dochodach firmy, jej zakresu działalności, zaświadczeń o niezaleganiu w płatnościach zobowiązań wobec ZUS i fiskusa? Niestety tak, takiej drogi nie unikniemy. Ale tak jak w przypadku kredytów dla osób fizycznych, tak i dla osób prowadzących działalność gospodarczą banki stosują coraz więcej rzeczywistych zachęt i ułatwień. Niekiedy są to ułatwienia dość prozaiczne, np. do wniosku o pożyczkę klient nie musi przedkładać dokumentów rejestrowych, gdyż pracownik banku sam potwierdza fakt prowadzenia działalności przez klienta w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG).

Są jednak też ułatwienia bardzo istotne, chociaż dedykowane wybranym rodzajom działalności, od których niektóre banki wymagają jedynie dokumentu tożsamości oraz oświadczenia o wysokości średniomiesięcznego przychodu i dochodu z ostatnich 3 miesięcy. Oczywiście, oferta jest ograniczona dla dość niewielkiej grupy zawodowej, a brak wymagań przedkładania dokumentów finansowych i zastąpienia ich jedynie oświadczeniem limituje dość wyraźnie kwotę kredytu. Takie udogodnienia dotyczą przedstawicieli wolnych zawodów – prawników (notariuszy, adwokatów, radców prawnych), ale także lekarzy, stomatologów, pielęgniarzy, położnych, protetyków, architektów, komorników, geodetów, biegłych rewidentów, doradców podatkowych, właścicieli aptek, biur księgowych czy nawet przedszkoli. Zresztą każdy z banków ma swoje bardziej lub mniej preferowane grupy zawodowe. Przynależność do jednej z nich uprawnia do otrzymania kredytu nawet do kwoty 400 tys. złotych na okres 10 lat.

Pożyczkę można przeznaczyć na dowolny cel związany z prowadzoną działalnością gospodarczą, np. na zakup specjalistycznego sprzętu i wyposażenia lub finansowanie planów rozwojowych firmy. Nikt zresztą nie interesuje się prawdziwym przeznaczeniem pożyczki. Nikt tego nie kontroluje, nie rozlicza. Kredyty, o których mowa w niniejszym artykule to odmiana powszechnie znanych kredytów gotówkowych przeznaczonych dla osób fizycznych, które od popularnych „gotówek” różnią się jedynie wymaganiami dokumentacyjnymi na etapie ich uzyskania. Osoba fizyczna musi przedstawić zaświadczenie lub wpływy na konto z tytułu osiąganych zarobków, wynikających z umowy o pracę, emerytury lub innych świadczeń socjalnych, zaś przedsiębiorca dokumenty o dochodach wynikających z prowadzonej działalności.

Do grupy przedsiębiorców banki zaliczają też osoby osiągające dochody z rolnictwa. Do niedawna polska wieś była szczególnie zaniedbanym obszarem w zakresie bankowości detalicznej. Usztywnienie polityki sprzedażowej banków było bardzo widoczne i odwrotnie – dość ostrożne próby otwarcia się banków na potrzeby wsi rolnicy traktowali z nieufnością. Dzisiaj, kiedy wieś korzysta z przywilejów europejskiej integracji, co narzuca czytelne zasady ewidencjonowania dochodów uzyskiwanych z rolnictwa, rolnik, a przede wszystkim jego dochody stały się zdecydowanie bardziej wiarygodne dla instytucji finansowych. Doszła też inna kategoria – dotacje europejskie, które część banków zalicza do dochodów rolnika, co znacznie podwyższa jego zdolność do zaciągnięcia kredytów. To swoiste novum na rynku.

Z uwagi na coraz większy poziom zadłużenia kredytobiorców indywidualnych, banki będą poszukiwały innych obszarów zbytu swoich kredytów, a rynek przedsiębiorców charakteryzuje się dużą chłonnością na tego rodzaju produkty. Spodziewać się więc należy kolejnych ułatwień ze strony instytucji finansowych.

autor: Paweł Kosmala, Prezes Zarządu Górnośląskiego Towarzystwa Finansowego GTF Sp. z o.o.