Przezorny zawsze ubezpieczony i z grubszym portfelem w kieszeni. Jak wynika z wyliczenia przygotowanego przez towarzystwo ubezpieczeń Gothaer, średnia wysokość szkody w mieszkaniu jest pięciokrotnie wyższa niż roczna składka ubezpieczeniowa. W przypadku ubezpieczeń turystycznych ten, kto nie dmucha na zimne, za szkodę zapłaci aż dziesięć razy więcej niż gdyby wykupił polisę.

Krótka analiza naszych przyzwyczajeń pozwala przypuszczać, że dużo chętniej planujemy zakup nowej generacji telewizora, niż myślimy nad jego zabezpieczeniem na wypadek kradzieży. Podobnie planując wakacje nie zastanawiamy się nad tym, co się stanie, jeśli przydarzy nam się coś nieprzyjemnego, a bardziej interesuje nas odległość hotelu od plaży czy temperatura wody w morzu. Tymczasem konsekwencje braku ubezpieczenia mogą być bardzo poważne i przede wszystkim kosztowne.

 „Są dwie najczęstsze przyczyny decyzji o rezygnacji z ubezpieczenia dobrowolnego. Pierwsza wynika z chęci zaoszczędzenia i przekonania, że polisa jest droga. Druga to brak wiedzy na temat dostępności i oferty różnego rodzaju polis dostępnych na polskim rynku. W Polsce, w porównaniu do krajów zachodnich takich jak Niemcy czy Austria, wciąż jeszcze niewiele osób decyduje się na dodatkowe zabezpieczenie mieszkania czy siebie i swojej rodziny na przykład podczas wyjazdu urlopowego, choć z roku na rok odsetek świadomych Polaków rośnie” – mówi Anna Materny, Dyrektor Biura Ubezpieczeń Detalicznych w Gothaer TU S.A.

Zasada nr 1: Nigdy nie trać pieniędzy[1]

Kwestia niby oczywista, bo nikomu nie zależy na marnotrawieniu często bardzo ciężko zarobionych pieniędzy, a jednak w życiu codziennym często zdarza nam się o niej zapominać. Podobnie bywa z ubezpieczeniem – większość z nas wie, że dobrze je mieć, ale często bez potrzeby nie chcemy wydawać na nie swoich funduszy. A życie pokazuje, że jak potrzeba już wystąpi to bardzo słono kosztuje. Z wyliczeń towarzystwa ubezpieczeniowego Gothaer wynika, że średnia suma rocznej składki jest dużo niższa niż przeciętne koszty naprawy zaistniałych szkód. W przypadku polis mieszkaniowych, średnia szkoda ok. 1300-1500 zł jest aż pięciokrotnie wyższa niż średnia wpłacona składka 250-300 zł. Jeszcze większą dysproporcję widać w przypadku ubezpieczeń od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW) – tutaj średnio wypłaca się siedmiokrotność przeciętnej składki (2500-3000 zł wobec 350-400 zł). A aż dziesięć razy więcej niż koszt średniej polisy zapłacą ci, którzy zapomnieli o wykupieniu ubezpieczenia turystycznego (odpowiednio 1000-1200zł i 100-120zł). – Bilans wyliczonych przez nas zysków i strat wynikających z posiadania polisy wydaje się być oczywisty. Pamiętajmy, że patrząc w przyszłość możemy nie tylko ochronić siebie i bliskich, ale też sporo zaoszczędzić – mówi Anna Materny.

Zasada nr 2: Nigdy nie zapominaj o zasadzie nr 1[2]

…i zastanów się nad wykupieniem polisy na wypadek wydatków, których pokrycie byłoby dla Ciebie niezwykle kosztowne czy wręcz niemożliwe do zrealizowania. Obecnie ubezpieczyć możemy właściwie wszystko i na wypadek przeróżnych zdarzeń. Zaczynając od siebie samego, np. ubezpieczenie na wypadek choroby, przez ubezpieczenie mieszkania i jego wyposażenia, po wypadek na stoku narciarskim czy egipskiej plaży. „Oczywiście każdemu z nas zależy na jak najszerszej ochronie, ale do wyboru odpowiedniego ubezpieczenia warto podejść spokojnie i wybrać tylko te elementy, które faktycznie mogą się przydać. Na przykład mieszkając w dużej i bezpiecznej odległości od rzeki możemy śmiało zrezygnować z ochrony na wypadek powodzi” – podkreśla przedstawiciel Gothaer TU S.A.

Nawet najlepiej dopasowana polisa ubezpieczeniowa nie uchroni nas i naszego dobytku przed zdarzeniami losowymi. Jednak dobrze skonstruowane zabezpieczenie może nam zapewnić szybką i w miarę bezbolesną naprawę zaistniałej szkody, a my nie poniesiemy związanych z tym kosztów.

[1] Jedna ze złotych myśli Warrena Buffetta
[2]Jedna ze złotych myśli Warrena Buffetta
źródło: Gothaer Towarzystwo Ubezpieczeń S.A.