Choć polska gospodarka potrzebuje innowacyjności, to w ciągu roku z 48 do 33 proc. spadła liczba firm deklarujących przeznaczanie na działalność badawczo-rozwojową ponad 3 proc. swoich obrotów. Jednocześnie aż 71 proc. przedsiębiorstw chce współpracować z podmiotami trzecimi, w tym z małymi spółkami technologicznymi, przy prowadzeniu projektów B+R. Jak wynika z piątej edycji badania pt. „Badania i rozwój w przedsiębiorstwach 2016” przeprowadzonego w Polsce i dziewięciu innych krajach Europy Środkowej przez firmę doradczą Deloitte – mimo wprowadzenia w naszym kraju od początku roku mieszanego systemu wsparcia działalności badawczo-rozwojowej, spada odsetek firm postrzegających go jako atrakcyjny i wspomagający innowacyjność. W 2016 r. badanie zostało przeprowadzone we współpracy z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju oraz PKO Bankiem Polskim.

Polska na europejskiej mapie innowacyjności wciąż jest outsiderem. Co prawda w Globalnym Indeksie Innowacyjności, sporządzanym przez INSEAD i Światową Organizację Zasobów Intelektualnych WIPO, lokujemy się na 45 miejscu na świecie, ale jeśli weźmiemy pod uwagę tylko kraje Unii Europejskiej, Polska wyprzedza jedynie Grecję i Rumunię. „Potwierdzają to statystyki Eurostatu. W 2013 r. na badania i rozwój Polska przeznaczyła 0,87 proc. PKB przy średniej dla UE na poziomie 2,01 proc. GUS, podsumowując wyniki za 2014 r. wskazał, że odsetek ten wzrósł do 0,94 proc. PKB, ale nie daje to nam nawet połowy unijnej średniej, a od liderów zestawienia – Finlandii z 3,17 proc. PKB czy Szwecji z 3,16 proc. wciąż dzieli nas przepaść” – mówi Magdalena Burnat-Mikosz, Partner Zarządzająca zespołami Innovation Consulting i R&D and Government Incentives, Deloitte.

Jak pokazało badanie Deloitte w Polsce udział firm, których wydatki na badania i rozwój przekroczyły 3 proc. obrotów, spadł z 48 proc. w 2014 roku do 33 proc. rok później i to mimo stałego wzrostu odsetka podmiotów deklarujących przeznaczanie na B+R powyżej 10 proc. obrotów (17 proc.). Średnia dla całego regionu Europy Środkowej wyniosła 46 proc. Krajem, w którym najwięcej firm (78 proc.) przeznacza na B+R więcej niż 10 proc. swoich obrotów, jest Estonia. Z kolei udział polskich firm nieponoszących wydatków na B+R lub ponoszących wydatki mniejsze niż 1 proc. obrotów nie uległ zmianie i wynosi 32 proc.

Wydatki na działalność B+R stanowią mniej niż 5 proc. wydatków inwestycyjnych ogółem w przypadku prawie dwóch trzecich ankietowanych. To potwierdza, że dla wielu firm wciąż nie jest to obszar, na który przeznacza się istotne kwoty lub też może wskazywać na nadal istniejący brak wystarczająco atrakcyjnych zachęt do wyodrębniania kosztów przeznaczonych na te działania.

Jeszcze mniej optymistycznie wygląda perspektywa średnioterminowa, czyli plany obejmujące okres od 3 do 5 lat. Rok temu żaden z ankietowanych nie planował spadku wydatków na B+R, obecnie w ten sposób myśli 10 proc. firm. Podobny trend można zaobserwować w Czechach (9 proc.), Estonii (11 proc.), na Łotwie (10 proc.) czy na Słowacji (11 proc.). Może to wynikać z niepewności co do kwestii finansowania takich działań, zwłaszcza w kontekście utrudnień w dostępie do dotacji unijnych związanych z bardzo restrykcyjnym podejściem organów udzielających wsparcia.

Czynnikiem najbardziej wpływającym na poziom wydatków na B+R jest nadal dostępność większej liczby zachęt – polskie firmy potrzebują zmniejszenia ryzyka związanego z prowadzeniem tej działalności poprzez przynajmniej częściowe finansowanie ze źródeł zewnętrznych. Rośnie natomiast znaczenie stabilności prawnej i trwałego, systemowego podejścia do takich działań, które awansowało z szóstego na czwarte miejsce. „Choć wiele firm identyfikuje swoje potrzeby związane z badaniami i rozwojem, decyzja o ich realizacji jest dla dużej grupy przedsiębiorstw zależna od dostępności zewnętrznego wsparcia. Finansowania na realizację zachęt dla firm nie brakuje – Polska ma do dyspozycji ponad 10 mld EUR z funduszy UE na szeroko rozumianą działalność B+R dla przedsiębiorstw. Wyzwaniem jest efektywna ich dystrybucja, która da podstawy do stałego pobudzania aktywności przedsiębiorstw i zagwarantuje, że firmy będą inwestowały swoje pieniądze w B+R również po 2022 r.” – mówi Michał Turczyk, Dyrektor w zespole R&D and Government Incentives, Deloitte.

Wciąż blisko połowa firm (44 proc.) przyznaje, że nie ma żadnej strategii B+R+I. Widać jednak stopniową zmianę podejścia, bo odsetek ten w ciągu roku spadł z 64 proc., a w 20 proc. przedsiębiorstw trwają prace nad przygotowaniem stosownych dokumentów. Nie zmienia to faktu, że strategią B+R+I, która zakłada zaangażowanie zewnętrznych i wewnętrznych zasobów do poszukiwania rozwiązań dla konkretnych szans i wyzwań biznesowych, może pochwalić się jedynie 27 proc. firm. Tylko w jednej trzeciej podmiotów podchodzących systemowo do kwestii badań i rozwoju utworzone zostało stanowisko menedżera odpowiedzialnego za ten obszar działania.

Aż 71 proc. ankietowanych wskazuje, że współpracuje z innymi podmiotami przy realizacji projektów B+R, głównie z uwagi na konieczność takiego współdziałania do osiągnięcia sukcesu. Jest to odsetek o 16 p.p. wyższy, niż w 2015 (55 proc.). Najwięcej firm współpracuje z państwowymi jednostkami badawczymi (61 proc.), większymi przedsiębiorcami (25 proc.) oraz sektorem MŚP (24 proc.). „Wciąż jednak niewiele, bo jedynie 5 proc. przedsiębiorstw korzysta z technik crowdsourcingu zasobów badawczych i podobnych rozwiązań. W tym obszarze znajdujemy się zdecydowanie poza europejskimi i światowymi trendami obserwowanymi w gospodarkach opartych na wiedzy, w których model otwartych innowacji, zakładający przekazywanie wiedzy i wymianę doświadczeń między przedsiębiorcami, nowo powstającymi firmami, w tym spółkami technologicznymi i start-upami oraz instytutami badawczymi jest coraz popularniejszy” – tłumaczy Magdalena Burnat-Mikosz.

Najczęściej wykorzystywanym sposobem ochrony własności intelektualnej zarówno w Polsce, jak i w Europie Środkowej jest tajemnica przedsiębiorstwa. Wskazało na nią 73 proc. polskich badanych. Z kolei odsetek firm chroniących własność intelektualną i know-how za pomocą praw autorskich wyniósł 44 proc., a patentów i wzorów użytkowych 39 proc.

Przedsiębiorcy prowadzący działalność badawczo rozwojową zdecydowanie lepiej niż w poprzednim badaniu oceniają proponowany przez państwo system wsparcia realizacji projektów B+R – aż o 27 p.p. do 12 proc. spadł odsetek firm uważających go za niezadowalający. Na tę poprawę może mieć wpływ zarówno uruchomienie nowych programów operacyjnych finansowanych z UE, jak i wprowadzenie ulgi podatkowej dla inwestujących w B+R. Te same czynniki mogły spowodować wzrost aż o 10 p.p. (do 49 proc.) grupy ankietowanych uważających obecne rozwiązania za umiarkowanie zadowalające.

Podobnie jak w ubiegłym roku, dla większości firm największym problemem związanym z istniejącymi zachętami jest niepewność w ocenie spełniania warunków do skorzystania z zachęt, przede wszystkim ze strony organów podatkowych – zwraca na to uwagę 34 proc. badanych. „Wyniki te pokazują, że przedsiębiorcy wciąż odczuwają istotny wpływ nieprecyzyjnych przepisów prawa i niepewnych interpretacji urzędników w odniesieniu do realizowanej przez siebie polityki rozwojowej. Wskazywanie tego czynnika jako bariery w wydawaniu pieniędzy na B+R jest ważnym wnioskiem, na który należy zwrócić uwagę przy okazji reformowania systemu zachęt na badania i rozwój w Polsce ” – mówi Michał Turczyk.

Interesującym aspektem badania jest spadek o 9 pp. do 39 proc. odsetka firm, które uznają mieszany system wsparcia – składający się z dotacji i ulg podatkowych – za mający największy wpływ na wydatki na B+R. Może wynikać to z faktu, że w ubiegłych latach prawo nie przewidywało odpisów podatkowych i dlatego wiele firm było przekonanych, że ich wprowadzenie podniesie atrakcyjność inwestycji B+R. Pod koniec 2015 r. znany był już kształt nowej ulgi, która okazała się jednak mało atrakcyjna dla przedsiębiorców. Niemal połowa z ankietowanych firm nie planuje z niej skorzystać, głównie z uwagi na brak wiedzy na jej temat lub brak informacji o szczegółowych zasadach jej działania (43 proc.). Duże obawy budzi również podejście organów podatkowych do przedstawionych w rozliczeniu kosztów.

W ciągu ostatniego roku w znaczący sposób wzrósł odsetek firm mających wiedzę o dotacjach i korzystających z nich (z 38 do 51 proc.). Nieco mniej przedsiębiorstw (34 proc.) deklaruje, że mimo świadomości istnienia tych zachęt nie korzysta z nich. Wynika to głównie z przekonania, że nie prowadzą działalności spełniającej definicję B+R.

Wyniki badania pokazują, że firmy oczekują zachęty ze strony państwa do prowadzenia działalności B+R, ale obecnie stosowane narzędzia są określane jako umiarkowanie zadowalające. „Oznacza to, że możliwości pobudzania innowacyjności za pomocą narzędzi systemowych nie zostały jeszcze wyczerpane, tym bardziej, że wprowadzona w 2016 r. nowa ulga podatkowa dla wielu firm nie jest satysfakcjonująca. Trudno się dziwić takim opiniom, gdyż polskie firmy mają łatwy dostęp do informacji o systemach wsparcia działalności B+R istniejących na świecie, a szczególnie w krajach regionu Europy Środkowej, gdzie istnieją podobne zachęty grantowe, a ulgi podatkowe są wielokrotnie bardziej hojne” – podsumowuje Magdalena Burnat-Mikosz.

 

Deloitte