Produkcja sprzedana przemysłu wzrosła w 2017 r. o 6,5 proc. r/r (ceny stałe). Produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 12,1 proc. – podał GUS.

Rok 2017 minął pod znakiem polskiego przemysłu – tak dobrych wyników (wzrost o 6,5 p. proc.) nie mieliśmy od 2011 r.! Gdyby nie spadek produkcji sprzedanej w górnictwie i sektorze wydobywczym o 7,4 proc., dynamika byłaby jeszcze wyższa. To właśnie górnictwo jest tym sektorem gospodarki, który regularnie ciągnie polski przemysł w dół. W tym kontekście dziwią dodatkowe wynagrodzenia dla górników, które musiały być wysokie biorąc pod uwagę grudniowy wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw (o 7,3 proc. r/r, a w stosunku do listopada 2017 r. o 7,9 proc.). Przy spadającej produkcji sprzedanej podnoszenie kosztów grozi  utratą płynności finansowej i dodatkowo  blokuje środki, które mogłyby być przeznaczone na inwestycje, np. w bezpieczeństwo pracy, nowe technologie wydobywcze, ekologiczne rozwiązania (dekarbonizację), czy budowanie nowych kompetencji i podnoszenie kwalifikacji pracowników. Tymczasem w okresie do września 2017 r. inwestycje w tym sektorze były niższe o prawie 20 proc. r/r, i był to kolejny rok, w którym zmniejszono nakłady inwestycyjne.

Na szczęście przetwórstwo przemysłowe wykorzystało dobrą koniunkturę zarówno na rynku krajowym, jak i za granicą. Istotnym czynnikiem stymulującym wzrost polskiego przetwórstwa przemysłowego była w 2017 r. przede wszystkim bardzo dobra sytuacja przemysłu w krajach strefy euro. W styczniu 2017 r. wskaźnik PMI dla strefy euro wynosił 55,2, a w grudniu już 60,6. Na pewno zwiększyło to europejski popyt na komponenty do produkcji, które dostarczają polskie firmy. W efekcie rosła nie tylko produkcja sprzedana przemysłu, ale także na eksport. Po jedenastu miesiącach 2017 r. był wyższy o prawie 11 proc. r/r. Liderami wzrostu produkcji sprzedanej były głównie firmy z branż eksportowych, m.in. produkcji sprzętu transportowego, maszyn i urządzeń, metali, urządzeń elektrycznych, wyrobów z mineralnych surowców niemetalicznych.

Miniony rok był też udany dla produkcji budowlano-montażowej, która wzrosła w 2017 r. o 12,1 proc. Podobnie jak w przypadku przemysłu, to najlepszy wynik od 2011 r. Udało się wreszcie uruchomić inwestycje infrastrukturalne.

Wyniki przemysłu i budownictwa w 2017 r. (a także sprzedaży detalicznej, która w cenach stałych wzrosła o 7,3 proc.) wskazują, że 2017 r. był doskonały dla całej polskiej gospodarki. Można śmiało założyć, że PKB wzrósł w 2017 r. co najmniej o 4,5 proc.

Czy ta pozytywna tendencja w gospodarce utrzyma się w 2018 r.? Przemysł może liczyć na dobrą koniunkturę na rynku unijnym i ogólnie na świecie. Budownictwo – na środki unijne, które wciąż pozostają w zasięgu ręki, a które musimy zacząć wykorzystywać na jeszcze większą skalę niż dotychczas. Pytanie tylko, czy nie zabraknie pracowników i czy inwestycje przedsiębiorstw w ostatnich dwóch latach nie będą zbyt małe. Aby bariery te nie przeszkodziły we wzroście gospodarczym, zmniejszeniu muszą ulec ryzyka regulacyjne. Inaczej firmy dalej będą dość inwestować w sposób wstrzemięźliwy. Musimy także znacznie ułatwić procedury zatrudniania cudzoziemców. Inaczej nie wykorzystamy szans, które daje nam polska, europejska i globalna gospodarka.

 

Autor: dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan