Na głowę przeciętnego Polaka przypada obecnie 14,3 tys. zł oszczędności w depozytach, czyli  5 razy więcej niż w 1997 roku i 2,6 razy więcej niż dziesięć lat temu. Nadal niestety wszystkie aktywa finansowe przypadające na jednego mieszkańca naszego kraju to zaledwie 19 proc. unijnej średniej. Tymczasem, pod względem wydatków osiągnęliśmy już w wielu kategoriach przeciętny poziom Unii Europejskiej. Aż połowa oszczędności jest w rękach jedynie 10 proc. Polaków. Niestety wciąż większość nadwyżek finansowych trzymamy w gotówce i na depozytach. Polacy wciąż boją się bardziej ryzykownych inwestycji, a kiedy już się na nie decydują, zwykle wybierają nienajlepszy moment. Taki portret Polaka oszczędnego wyłania się w III edycji dorocznego raportu przygotowanego przez ekspertów banku BGŻOptima.

 W raporcie „Polak Oszczędny? – 10 lat w Unii – (nie)wykorzystany potencjał” eksperci BGŻOptima zwracają uwagę, że wejście w struktury europejskie pozwoliło nam utrzymać tempo wzrostu, zarówno w przypadku PKB i przyśpieszyło wzrost naszych oszczędności. Przez 10 lat w Unii byliśmy wraz ze Słowacją liderem wzrostu gospodarczego. – Bogacimy się szybciej niż nasi południowi sąsiedzi, wciąż jednak daleko nam do Niemców, którzy są w Europie liderami pod względem aktywów przypadających na jednego mieszkańca. W Polsce w ubiegłym roku było to 8,6 tysięcy euro per capita, podczas, gdy u naszych zachodnich sąsiadów blisko 63 tysięcy euro. Przy obecnym tempie wzrostu, dogonimy ich za 31 lat – mówi Piotr Grzybczak, dyrektor zarządzający BGŻOptima. – W znacznej mierze nadrobiliśmy dystans do innych krajów europejskich, konsumujemy już jak Europejczycy, ale nasze aktywa finansowe będą jeszcze długo niższe od średniej UE – dodaje.

Brak oszczędności wśród Polaków najlepiej ilustruje fakt, że aż 50 proc. oszczędności należy do 10 proc. najlepiej usytułowanych mieszkańców naszego kraju. Ta proporcja pozytywnie zmieniła się w ciągu dwóch ostatnich lat, w 2012  roku połowa oszczędności znajdowała się w rękach zaledwie 6 proc. Polaków. Jak zauważają eksperci BGŻOptima, aktywa finansowe per capita są w tej chwili w Polsce na poziomie zaledwie 19 proc. średniej unijnej, podczas gdy wydatki osiągnęły już średni europejski poziom.

Co ciekawe, najwięcej oszczędzają w Polsce rolnicy. W gospodarstwie domowym utrzymującym się z rolnictwa miesięczne oszczędności wynoszą 335 zł na osobę. Z wiadomych względów grupą, która w tym obszarze wypada najgorzej są emeryci i renciści (117 zł miesięcznie na osobę).

Od bardziej dojrzałych gospodarek różni nas nie tylko wysokość oszczędności, ale także ich struktura. Aż 44 proc. stanowią w Polsce gotówka i depozyty. Podobnie jest tylko w Niemczech, gdzie ten poziom wynosił 41 proc., ale już w  Szwecji czy Stanach Zjednoczonych było to tylko 18 proc. Co ciekawe, udziały w spółkach i akcje stanowią największą część portfeli mieszkańców republik bałtyckich. W Polsce udział ten jest poniżej średniej.  Inaczej niż w Polsce, w większości innych krajów występuje wysoki udział rezerw ubezpieczeniowych przy niskim poziomie depozytów (m.in. Szwecja, Holandia).  W ciągu 10 lat obecności Polski w Unii, udział gotówki i depozytów w polskich oszczędnościach praktycznie się nie zmienił, jeżeli weźmiemy pod uwagę dane bez OFE.W porównaniu z innymi państwami wyróżnia nas także skłonność do sięgania po depozyty terminowe, które stanowią aż 50 proc. wszystkich depozytów. W czerwcu tego roku ich wysokość sięgnęła 287,2 mld zł. Dla porównania w Holandii czy Belgii jest to jedynie 14 proc. Polacy dużo rzadziej niż w innych krajach porównują produkty szukając najlepszych produktów na rynku. Według danych BGŻOptima Belgowie porównują produkty finansowe w Internecie  aż 23 razy częściej niż Polacy.

Do końca lipca musimy zdecydować czy na naszą emeryturę będą pracować również OFE czy zdajemy się wyłącznie na ZUS. Jak zauważają eksperci BGŻOptima myśląc o emeryturze, Polacy nadal polegają  głównie na obowiązkowych rozwiązaniach. – Jak dotąd aż 91,5 proc. oszczędności, które mają służyć nam po zakończeniu kariery zawodowej znajduje się w OFE. Z pozostałych 8,5 proc. większość jest ulokowana w pracowniczych programach emerytalnych, zaledwie 2,6 proc. na Indywidualnych Kontach Emerytalnych (IKE). IKZE, rozwiązanie, które zostało wprowadzone na początku 2012 roku, obecnie ma całkowicie marginalne znaczenie (0,1 proc. aktywów).  – mówi Piotr Grzybczak, dyrektor zarządzający banku BGŻOptima – Bez mocnych zachęt podatkowych, na wzór brytyjski, duński czy irlandzki, nie uda się przekonać Polaków do długoterminowego oszczędzania – dodaje.

Podobnie jak rok temu, o motywację do oszczędzania jest dziś wyjątkowo trudno. Na skutek rekordowo niskich stóp procentowych oferty depozytów wyglądają zdecydowanie mniej imponująco, niż jeszcze kilka lat temu. – Oczekujemy dalszej obniżki stóp referencyjnych, przez co utrzyma się spadkowy trend dla ofert depozytowych, jednak dzięki niskiej inflacji realny zysk z depozytów utrzymuje się na zbliżonym poziomie do tego sprzed roku. Dziś wynosi niecały 1 proc. – mówi Tomasz Gomółka, ekspert BGŻOptima.

Czego eksperci BGŻ Optima spodziewają się w polskiej gospodarce w najbliższych kilkunastu miesiącach? Przede wszystkim wzrostu PKB wyższego niż 3 proc. Osobom, które chcą oszczędzać, analitycy banku polecają podzielić środki przeznaczone na ten cel na 6 do 10 części i regularnie inwestować je co miesiąc. Wysokich zysków można w ocenie zespołu BGŻOptima oczekiwać obok wybranych funduszy inwestycyjnych i akcji również po inwestycjach w ziemię rolną, a także giełdę i złoto. Na szczególną uwagę zasługują też obligacje korporacyjne. – Od dwóch lat obserwujemy stały wzrost inwestycji w ten rodzaj aktywów, tylko w tym roku klienci wpłacili do funduszy inwestujących w obligacje przedsiębiorstw 3,4 mld zł netto. Roczna stopa zwrotu z najlepszych tego typu funduszy to ponad 11 proc. – mówi Tomasz Gomółka, ekspert BGŻOptima.

logo-bgz-optima1