Dwa miliardy ludzi na świecie posługuje się językiem angielskim, powszechnie uznawanym za główny język międzynarodowy. Biegła znajomość języka angielskiego pozwala firmom otworzyć się na nowe, zagraniczne rynki, a co za tym idzie, rozwijać działalność i tworzyć nowe źródła dochodu. Jednak w prowadzeniu międzynarodowego biznesu przeszkadzają bariery komunikacyjne, a także kulturowe, co potwierdza badanie „Competing across borders”.

Jak wynika z badania The Economist „Competing across borders” firmy, które poszukują nowych rynków, często napotykają na bariery komunikacyjne i kulturowe utrudniające prowadzenie międzynarodowej działalności. Badanie zlecone przez EF Education First, które specjalizuje się w organizowaniu zagranicznych kursów językowych, przedstawia między innymi, przed jakimi wyzwaniami przedsiębiorstwa stają, ukazuje znaczenie barier komunikacyjnych i kulturowych oraz ich wpływ
na sukces bądź porażkę przedsiębiorstw.

Bariery komunikacyjne i kulturowe głównymi przeszkodami w międzynarodowym biznesie

Raport „Competing across borders” został przygotowany w oparciu o odpowiedzi 572 szefów firm z różnych zakątków świata, z których wszyscy obecni są na rynku światowym lub planują się na nim wkrótce pojawić.

Zdecydowana większość respondentów (64%) przyznała, że bariery kulturowe i językowe przeszkadzają w prowadzeniu takiego biznesu. Według liderów firm, jakość współpracy i komunikacji z lokalnymi partnerami są głównymi przyczynami niepowodzeń. Na te aspekty zwróciła uwagę niemal połowa badanych (49%), dlatego coraz więcej szefów firm na całym świecie w róży sposób decyduje się inwestować w znajomość języka angielskiego swoich pracowników.

Co trzeci z badanych wskazywał także techniczne umiejętności lokalnych pracowników (32%) i kulturowe podobieństwo (29%) jako jedne z kluczowych zdolności przy międzynarodowej współpracy.

Raport „Competing across borders” pokazuje, że przedsiębiorstwa dokonujące ekspansji zagranicznej często borykają się z problemami związanymi ze złym przygotowaniem pracowników do kontaktu z zagranicznymi klientami i partnerami.

Jak twierdzi Beata Świętek, konsultant, trener i praktyk biznesu, specjalizująca się w komunikacji międzykulturowej, wieloletni menedżer międzynarodowych korporacji, absolwentka japonistyki UW, pomimo ewidentnych korzyści, które mogłaby przynieść współpraca z firmami z innego kręgu kulturowego, wielu przedsiębiorców przed nawiązaniem współpracy powstrzymuje obawa o możliwość pojawienia się problemów komunikacyjnych wynikających właśnie z różnic kulturowych.

Im odleglejsza kultura, tym te bariery są bardziej widoczne. Niektóre zwyczaje wynikające z tych różnic wzbudzają uśmiech, ale jednak na dłuższą metę mogą być kłopotliwe dla prowadzenia międzynarodowego biznesu. Często nawet nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo ludzie w różnych zakątkach świata różnią się od siebie. W jednym z afrykańskich krajów stwierdzenie „och, jaka jesteś dziś gruba”, według norm panujących w tej części świata jest komplementem i oznacza „jak pięknie dziś wyglądasz”. Jak łatwo sobie wyobrazić, u nas taki komplement nie poprawiłby wzajemnych stosunków – przyznaje Beata Świętek.

Na co należy zwracać uwagę podczas współpracy z zagranicznym partnerem?

Beata Świętek tłumaczy, że podczas współpracy z zagranicznym partnerem należy poszukać tego, co nas łączy, czyli wspólnych wartości i zbieżnych interesów. We wszystkich kulturach podstawą relacji, zarówno biznesowych jak i prywatnych, jest okazywanie sobie wzajemnego szacunku opartego na zaufaniu. Należy także mieć świadomość istnienia podstawowych barier komunikacyjnych, do przezwyciężenia których wcale nie jest trudno się przygotować.

Bariery fonetyczne

Często wydaje się, że skoro obydwie strony biegle posługują się wspólnym językiem, najczęściej językiem angielskim, to z komunikacją nie będzie problemów. Tymczasem, już przy pierwszym spotkaniu z zagranicznym partnerem możemy zetknąć się z trudnością w rozumieniu akcentu. Im większe różnice pomiędzy systemami fonetycznymi języków rozmówców a językiem angielskim, tym większy kłopot z porozumiewaniem się.

Bariera semantyczna

Mimo, że ludzie pochodzący z innych krajów posługują się tym samym, ale jednak nierodzimym dla nich językiem, to pewne słowa rozumieją zupełnie inaczej. Bardzo często składa się na to fakt posługiwania się żargonem biznesowym, który obowiązuje w danych firmach i który niekoniecznie musi być zrozumiały dla osób z innych krajów.

Bariera kulturowa

Na różnice kulturowe składają się odmienny od naszego sposób reagowania w podobnych sytuacjach, inne zwyczaje i normy społeczne. Beata Świętek podaje za przykład reguły dotyczące ubioru. – Jeśli kobieta na biznesową kolację w towarzystwie japońskiego biznesmana założy „małą czarną”, elegancką sukienkę ze skromnym sznurkiem pereł, to dla Japończyka wybrała klasyczny strój na pogrzeb. Jeśli w dodatku spóźni się choć chwilę, może zaważyć to na dalszych relacjach. Bez względu na to, czy jest to spotkanie prywatne czy biznesowe, spóźnienia w Japonii są traktowane jako przejaw braku szacunku, co nie powinno dziwić, ponieważ mamy do czynienia z mieszkańcami kraju, w którym średnie roczne spóźnienie szybkich pociągów shinkansen liczy się w sekundach, opóźnienie rzędu 5 min. jest możliwe wyłącznie w sytuacjach nadzwyczajnych, na przykład podczas trzęsienia ziemi.

Świat na wyciągnięcie ręki

W dzisiejszych czasach łatwiej prowadzić działalność poza granicami kraju. Z badania „Competing across borders” można wywnioskować, że w światowym biznesie nie ma znaczenia, czy pochodzimy z Polski, z krajów Ameryki Łacińskiej, czy z jeszcze innego regionu, ponieważ rozwój technologii i telekomunikacji sprawia, że „świat staje się coraz mniejszy”.

Zwiększenie zysków z tytułu globalnej sprzedaży, możliwość wejścia na nowe rynki oraz pozycjonowanie marki na arenie międzynarodowej to kluczowe czynniki wpływające na decyzję o ekspansji. Chęć zdobycia nowych klientów sprawia, że nawet firmy funkcjonujące w krajach z rozwiniętą gospodarką, coraz częściej kierują się w stronę rozwijających się rynków zagranicznych. Bazowanie jednak jedynie na lokalnej wiedzy i doświadczeniu może doprowadzić do stagnacji albo nawet spadku dochodów niedoświadczonego gracza – mówi Piotr Majdan, Country Manager EF Education First, które zleciło przeprowadzenie badania „Competing across borders”.

Znajomość języków łączy ludzi, ułatwia prowadzenie biznesu

W przeprowadzonym badaniu 47% kadry kierowniczej uznało, że trudności w relacjach z partnerami zagranicznymi wynikają z faktu, że firmy nie zapewniają pracownikom wystarczająco dużo szkoleń związanych z nauką języka obcego. Kluczowym czynnikiem powodzenia ekspansji firm jest biegła znajomość języka lokalnego lub angielskiego, który jest światowym językiem biznesu – aż 68 % badanych wskazało ten język, jako niezbędny do komunikacji z zagranicznymi klientami i pracownikami.


 Education First