Wysokie ceny prądu są zagrożeniem dla naszej gospodarki, a żeby uniknąć podwyżek w przyszłości, Polska potrzebuje systemowego planu transformacji energetycznej – tak wynika z opublikowanego 20 grudnia 2018 roku raportu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców pt. „Ceny energii zagrażają konkurencyjności polskiej gospodarki”.

Od pewnego czasu serwisy informacyjne zostały niemal zdominowane przez doniesienia o rosnących cenach prądu. Obawy opinii publicznej są całkowicie zrozumiałe, ponieważ wyższe ceny energii stanowią problem zarówno dla gospodarstw domowych, jak i dla konkurencyjności polskich firm. W tej chwili trudno jest dokładnie oszacować skalę przyszłych podwyżek, które wynikają przede wszystkim ze wzrostu cen węgla i uprawnień do emisji CO2, jednak niewątpliwie rządzący mają do czynienia z poważnym strategicznym wyzwaniem, szczególnie w kontekście rosnącego zapotrzebowania na energię.

– Problem z polską energetyką jest dwupłaszczyznowy – twierdzi Cezary Kaźmierczak, Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Po pierwsze, nasz miks energetyczny jest niedopasowany do polityki klimatycznej, której, cokolwiek byśmy nie robili, samodzielnie się nie przeciwstawimy. System sprzedaży uprawnień do emisji jest narzędziem służącym ograniczaniu roli węgla, tymczasem ok. 80 proc. wyprodukowanej przez nas energii elektrycznej wciąż pochodzi z tego surowca. Po drugie zaś, nasze węglowe jednostki wytwórcze są przestarzałe, co również przekłada się na wysoką emisyjność polskiej energetyki.

Eksperci ZPP podkreślają, że wzrost cen prądu to bezpośrednia konsekwencja silnego oparcia polskiej gospodarki na energii elektrycznej z węgla, w sytuacji, w której unijny system handlu uprawnieniami do emisji pogarsza opłacalność tego typu elektrowni. W związku z powyższym, w perspektywie strategicznej, potrzebny jest systemowy plan transformacji energetycznej, uwzględniający zastępowanie wysokoemisyjnych jednostek węglowych elektrowniami gazowymi, farmami wiatrowymi, jednostkami na biomasę i biogaz, czy fotowoltaniką.

W obliczu rosnących cen energii, kluczowe jest zatem długofalowe planowanie przekształcania polskiej energetyki z modelu opartego niemal całkowicie na energii pochodzącej z węgla, w kierunku miksu uwzględniającego w dużo większym stopniu odnawialne źródła energii i niskoemisyjne jednostki wytwórcze. Tymczasem, głównym pomysłem rządu na walkę z podwyżkami jest w tej chwili program rekompensat dla klientów indywidualnych i przedsiębiorców. Jak możemy przeczytać w raporcie, istnieje poważna obawa, że jego realizacja spowoduje jedynie przesunięcie w czasie skokowego wzrostu cen energii elektrycznej dla wszystkich odbiorców i „przejedzenie” środków, które mogłyby zostać przeznaczone na inwestycję w OZE.

– System rekompensat to rozwiązanie chwilowe, w dłuższej perspektywie pozbawione sensu, bo bez gruntownych zmian w strukturze polskiej energetyki, podwyżki cen i tak nas dosięgną – twierdzi Cezary Kaźmierczak. – W związku z powyższym, naszą rekomendacją krótkoterminową, „na teraz”, byłoby zredukowanie obciążeń warunkujących cenę energii elektrycznej, czyli np. obniżka akcyzy.

Autorzy raportu zaznaczają w podsumowaniu, że podwyżki cen energii mogą doprowadzić do wzrostu cen towarów i usług, a zatem i inflacji, w związku z czym przeciętny obywatel najdotkliwiej odczuje wzrost cen nie tylko regulując rachunek za prąd, ale także robiąc zakupy w sklepie. Mając na uwadze również fakt, że ceny prądu warunkują koszty funkcjonowania firm, a także stanowią istotny czynnik przy podejmowaniu decyzji o ulokowaniu w danym państwie inwestycji, poprawa stanu polskiej energetyki staje się jednym z kluczowych strategicznych wyzwań na najbliższe lata.

mat. prasowy