O 3 proc. (w cenach bieżących) wzrosła w marcu sprzedaż detaliczna w porównaniu do tego samego miesiąca ubiegłego roku, a w cenach stałych o 6,6 proc. – podał GUS.

Od maja 2014 r. wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach bieżących) nie przekroczył 3 proc. r/r, a w cenach stałych od kwietnia 2014 r. nie przekroczył 6 proc. Dlatego marcowe dane są dobrym prognostykiem. Nawet uwzględniając fakt, że część wzrostu do efekt zakupów na święta Wielkanocne, które w tym roku wypadły na początku kwietnia.

Największą dynamikę wzrostu ,w cenach bieżących, wykazała sprzedaż żywności. Świetnie radziły sobie niewyspecjalizowane sklepy, czyli hiper i supermarkety. Gospodarstwa domowe robiły przedświąteczne zakupy już w marcu. Zapewne cześć tego popytu przełoży się pozytywnie również na wyniki sprzedaży detalicznej w kwietniu.

Mocno przyspieszyła, po dość słabym wzroście od początku 2014 roku (z wyjątkiem sierpnia) sprzedaż mebli, rtv i agd. Marcowy wzrost o 9,3 proc. w cenach bieżących i 10 proc. w cenach stałych sugeruje, że Polacy zaczynają chętniej niż dotychczas wydawać pieniądze i to wcale nie dlatego, że ceny  spadają.

Ciągle wysoką dynamikę sprzedaży wykazują branża tekstylna, odzieżowa i obuwnicza. Ale jest to okupione silnymi obniżkami cen, co już przekłada się na kondycję niektórych firm. Spadek sprzedaży samochodów wyhamował (nieznacznie zmniejszyła się baza). Może jeszcze nie w kwietniu, ale już w maju powinniśmy zobaczyć silniejsze wzrosty sprzedaży samochodów.

Jeśli marzec pokazał  wzrost skłonności do konsumpcji gospodarstw domowych, a nie jedynie  świąteczną aktywność, to spożycie indywidualne w tym roku będzie mocno wspierało wzrost PKB.

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek22Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan