Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w lutym 2018 r. wzrósł w stosunku do miesiąca poprzedniego o 0,2 punktu. Był to szósty z kolei wzrost wskaźnika, sygnalizujący narastanie presji inflacyjnej w gospodarce.

W ostatnim miesiącu znacząco wzrósł odsetek przedsiębiorców zamierzających w najbliższym czasie podnieść ceny oferowanych przez ich firmy wyrobów.  O ile jeszcze w końcu ubiegłego roku przewaga firm planujących podwyżki nad tymi, którzy zamierzają ceny obniżać nie przekraczała kilku punktów procentowych (średnio w II półroczu 2017 – wynosiła około 5 p. proc.), o tyle na początku tego roku wzrosła do ponad 14 punktów.

Charakterystyczne również jest, że w II półroczu ubiegłego roku zdecydowanie wyższą skłonność do podwyżek wykazywały przedsiębiorstwa duże, zatrudniające powyżej 250 pracowników. Wśród przedsiębiorstw małych i średnich dominowały opinie o konieczności utrzymania cen na dotychczasowym poziomie lub nawet zamiary ich obniżania. Obecnie tendencja do podnoszenia cen rozprzestrzeniła się na wszystkie firmy, bez względu na ich wielkość; i nawet firmy małe, zatrudniające do 50 pracowników – dotychczas powściągliwe w deklarowaniu podwyżek,  wykazują nieco wyższą skłonność do podnoszenia cen niż przedsiębiorstwa duże.

Istotny wpływ na kształtowanie się inflacji w najbliższej przyszłości ma rosnący odsetek wykorzystania mocy produkcyjnych w sektorze przetwórstwa przemysłowego. W ostatnim kwartale wzrosło ono do poziomu przekraczającego 83% (średnia dla całego przemysłu). Jest to najbardziej intensywne wykorzystanie mocy wytwórczych od początku transformacji. Dla porównania, pod koniec 2007 roku odsetek ten wynosił ok 81% przy ówczesnym ponad 7 procentowym tempie wzrostu gospodarki oraz ponad 17 procentowej dynamice inwestycji. Obecnie inwestycje są najsłabszą częścią polskiej gospodarki. Bez względu jednak na to czy przedsiębiorcy będą nadal tak intensywnie wykorzystywać swój park maszynowy, ponosząc wysokie koszty napraw i konserwacji, czy przesuną swe środki finansowe na poczet inwestycji w odnowienie i unowocześnienie parku maszynowego, nie pozostanie to obojętne dla przyszłej dynamiki cen.

Pozostałe koszty, a zwłaszcza te, związane z zatrudnieniem również wzrastają. Jednostkowe koszty pracy w ciągu ostatniego roku wzrosły realnie o ponad 3 procent. Pogarszająca się dostępność siły roboczej będzie skłaniała przedsiębiorców do podnoszenia wynagrodzeń dla pracowników w tych zawodach i branżach, gdzie braki kadrowe są największe. Ponadto wzrost wynagrodzenia minimalnego obowiązujący od 1 stycznia br. może uruchomić falę żądań u pozostałych grup pracowników, którzy poczują się niedopłaceni. To zaś zwykle sprzyja uruchomieniu mechanizmu spirali podwyżek we wszystkich działach gospodarki narodowej, zaś jeśli inflacja będzie nadal rosła, żądania te tym łatwiej będą zaspakajane.

Od drugiej połowy ubiegłego roku systematycznie drożeje ropa naftowa na światowych rynkach osiągając w ostatnich dniach cenę ponad 60 $ za baryłkę. To kolejny czynnik, który może w przyszłości przyczynić się do przyspieszonego wzrostu cen szczególnie w warunkach słabnięcia polskiej waluty. Dla przedsiębiorców oznaczać to będzie wyższe koszty importu tego surowca a w kolejności wyższe ceny benzyny na rynku wewnętrznym, wyższe ceny transportu, co zazwyczaj w ciągu kilku kolejnych miesięcy przenosi się na ceny detaliczne pozostałych towarów i usług.

 

Źródło: BIEC