Rynek pracy nieustająco się zmienia i w ostatnich latach staje się coraz bardziej przychylny dla pracownika. Można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że obecnie w wielu przypadkach to pracownicy dyktują warunki potencjalnemu pracodawcy. Znaczącą część z nich stanowią bowiem tzw. „Milenialsi” – pokolenie, które przedkłada indywidualizm i samorealizację nad zarabianie pieniędzy. Co więcej jest to pokolenie komunikacji mobilnej. Zmusza to niejako pracodawców do znalezienia odpowiedniego systemu motywacyjnego, który jest nowoczesny i dostosowany do bieżących potrzeb pracowników. W przypadku nowego pokolenia nie jest to takie proste.

Obecnie większość prestiżowych firm oferuje dodatkowe udogodnienia i pozapłacowe benefity, które mają zachęcić najlepszych na rynku do wybrania ich oferty. Pakiety medyczne, karty wejść na siłownie i do innych obiektów sportowych, kursy językowe czy roczne karnety do teatru są już niemalże standardem i nie stanowią atrakcyjnego wyróżnika. Wiele firm idzie o krok dalej i organizuje strefy relaksu w miejscu pracy, czy wręcz całe biura projektuje w sposób przyjazny dla pracowników. O tym, jak istotną rolę odgrywają obecnie wspomniane systemy motywacyjne świadczyć może fakt, iż ponad 76% kandydatów już podczas rozmowy wstępnej lub kwalifikacyjnej pyta o dodatkowe korzyści. Co zadziwiające, często to właśnie te korzyści decydują o wyborze konkretnej oferty pracy, czasem nawet w przypadku wyższej oferty finansowej u konkurencji.

Pokolenie „Milenialsów” jest pod tym względem wyjątkowo czułe, bo skupione na rozwoju indywidualnym. Dodatkowo ci młodzi ludzie „od zawsze” funkcjonują w cyberświecie. Urządzenia mobilne, laptopy i portale społecznościowe to ich codzienność. Nie chcą jednak przy tym tracić cennego czasu na rozwiązywanie „przyziemnych” problemów, jak jeżdżenie do serwisów czy poszukiwanie informatyka. Czas wolny stanowi bowiem dla nich ogromną wartość. Dlatego też warto w przypadku wspomnianego pokolenia (ale także innych grup wiekowych) zaoferować wyjątkowy i innowacyjny na rynku benefit: nielimitowany całodobowy zdalny help-desk informatyczny, jakim jest iMe. Dzięki możliwości połączenia się online z doświadczonym specjalistą IT pracownik przede wszystkim nie traci czasu na samodzielne szukanie serwisu, dostarczanie lub wysyłanie sprzętu do naprawy, nie musi martwić się o to, czy potencjalny opis rozwiązania problemu znaleziony w Internecie jest właściwy i czy stosując się do niego nie spowoduje jeszcze większych szkód. Dodatkowo zaoszczędzone w ten sposób kwoty (średni koszt dobrej jakości serwisu przekracza 250 zł netto) może przeznaczyć na przyjemności swoje czy swoich najbliższych. Z tego powodu, w wielu firmach lokalne działy wsparcia IT często są proszone indywidualnie przez pracowników o wyświadczenie „przysługi” i pomoc z prywatnym komputerem. Niestety nadal blisko 81% pracowników w wieku 25-45 lat nie posiada takiej możliwości zarówno w pracy jak i w domu. Istotne jest również to, że osoby pracujące w nietypowych miejscach i godzinach mogą mieć trudność, żeby dotrzeć do tradycyjnego serwisu. iMe to natomiast serwis całodobowy i dostępny z każdego miejsca na ziemi.

Z naszego rozwiązania skorzystało już wiele firm, w tym Samo Centrum Wszechświata – innowacyjne miejsce na mapie Warszawy. Pracujący tam ludzie to profesjonaliści i pasjonaci. Świetnie orientują się w bieżących trendach. Takim pracownikom niełatwo było zaproponować benefit szyty na miarę ich potrzeb. Okazało się, że iMe jest idealną odpowiedzią.

„Zdecydowaliśmy się na zakup oferty iMe jako benefitu dla pracowników, ponieważ chcieliśmy wyróżnić nas jako pracodawcę, oraz zapewnić naszemu teamowi innowacyjne wsparcie IT. Nie ukrywajmy, na co dzień nie rozstajemy się z naszymi komputerami, tabletami czy smartfonami. Dopiero gdy sama zaczęłam korzystać z iMe zauważyłam jak wiele spraw załatwiam za pomocą urządzeń mobilnych. Ogromną ilość czasu traciłam także na walkę ze sprzętem wówczas gdy któreś z nich zostało zainfekowane wirusem lub nie chciało połączyć się z nową drukarką. Nie wspomnę już o tworzeniu na nowo dokumentów po utracie danych. Teraz wszystkim zajmuje się iMe, a ja mam wówczas czas dla siebie czy dla dziecka. Oszczędzam nerwy, a także pieniądze. Za jednorazową pomoc informatyka w ekstremalnych sytuacjach zdarzało mi się zapłacić w granicach 150 – 250 zł. Jednorazowa pomoc iMe to natomiast zaledwie 19 zł. Moi pracownicy po pierwszym miesiącu testowania iMe przyznali, że jest to helpdesk na miarę XXI wieku. Dotychczas nie wyobrażali sobie, że ich problemy mogą zostać załatwione „od ręki”. Dla iMe nie istnieją bowiem słowa takie jak „później”, „trudno”, „nie da się”. iMe to dla mojego zespołu osobisty IT concierge dostępny na każde żądanie, 24 godziny na dobę. Realizujący potrzeby, tak by mogli oni w tym czasie oddawać się swoim pasjom bez konieczności stałego uaktualniania technowiedzy. iMe to ich lifestyle. To manifest dbałości o własny komfort technologiczny. W obecnej dobie cyfryzacji po prostu nie można go nie mieć. iMe to nasz najlepszy przyjaciel, tak mówią moi pracownicy” powiedziała Anna Kurnicka, Dyrektor Generalna i Artystyczna SCW.

Możliwości, które oferuje iMe oraz prostota użycia sprawiają, że jest to idealne narzędzie w dzisiejszym cyfrowym, zabieganym świecie.

 

Autor: Piotr Majdan, Członek Zarządu iMe Polska