… czyli o tym jak wyciągnąć z budżetu państwa prawie miliard złotych rocznie kosztem osób niepełnosprawnych. Co więcej w świetle obowiązującego prawa. Jeszcze obowiązującego. 

Jeszcze, bo właśnie posłowie z sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny stają przed realną szansą ukrócenia nadużyć. Projekt ustawy o zatrudnieniu osób niepełnosprawnych ma, bowiem ograniczyć proceder odpisów na PFRON. Problem jednak w tym, że proponowany zapis ograniczający jest tak skonstruowany by w zasadzie nic nie zmienić. O co zatem chodzi? Każdy pracodawca zatrudniający, co najmniej 25 osób musi odprowadzać składki na PFRON. Można je jednak ograniczyć zatrudniając osoby niepełnosprawne lub kupując usługi czy produkty od firm, u których takie osoby pracują.  I tu otwiera się pole do nadużyć. Duże, często międzynarodowe korporacje prowadzące interesy w Polsce, kupują usługi ochrony, sprzątania czy też inne od tych firm, które zadeklarują jak największą możliwość odpisu na PFRON. Dalej następuje swoista licytacja wśród firm chcących zdobyć kontrakt. Wygrywa ten, kto da najwięcej odpisu. Nawet do 100% wartości wystawionej faktury. Wystarczy ze zadeklaruje, że zatrudnia osoby niepełnosprawne. Są firmy oświadczające, że wszyscy pracownicy są niepełnosprawni w stopniu znacznym lub średnim! Państwo tego nie sprawdza a system opiera się tylko na zaświadczeniach.

Każdy, kto zatrudnia osoby niepełnosprawne wie, że jest to niemożliwe. Nie umniejszając osobom niepełnosprawnym… Czy widział ktoś gdziekolwiek w Polsce by bank albo duże i ważne przedsiębiorstwo chroniły tylko osoby na wózkach inwalidzkich lub niewidome? Tymczasem w branży głośno mówi się o przykładzie dużej międzynarodowej firmy zatrudniającej, co najmniej kilka tysięcy osób, która w zasadzie nie odprowadza składek na PFRON, bo kupuje usługi tylko od firm gwarantujących najwyższe odpisy. Czy słusznie? Sprawdzenie tego to już zadanie dla odpowiednich instytucji.

Według różnych szacunków kwota obniżenia wpłat na PFRON waha się między 750 milionów a miliard złotych rocznie. Tyle zostaje w kieszeniach firm. Przy czym warto zaznaczyć, że cały budżet funduszu to prawie 3 mld w 2016 roku. Wyliczenia ekspertów pokazują, żeby np. 300 osobowa firma mogła osiągnąć wskaźnik odpisu na poziomie 50% musi zatrudniać połowę niepełnosprawnych pracowników w stopniu znacznym lub umiarkowanym. A tacy pracownicy potrzebują ciągłej opieki innych pracowników. Kto zatem świadczy usługi np. ochrony? Każdy wie, że to nierealne. A właśnie 50% wskaźnik proponuje w nowych przepisach zostawić ustawodawca. Posłowie mogą to zmienić. Najlepiej znacznie obniżając ten wskaźnik (do 15%) lub likwidując całkowicie możliwość odpisu. Bo czyż nie lepiej mieć miliard więcej w PFRON-ie i bezpośrednio wesprzeć zatrudnienie osób niepełnosprawnych?  Skoro z VAT-em się udało, dlaczego z PFRON-em ma się nie udać?

Autor: Ernest Bodziuch, Dziennikarz TV Polsat